Więc chodzi o to, aby ignoranci przestali być ignorantami. Dla pożytku społecznego i ich własnego.
Ignoranci sa po obu stronach, wsrod zwolennikow i przeciwnikow GMO. Wszyscy za bardzo skupiaja sie nad kwestiami technicznymi - jakbysmy mogli tutaj takie kwestie szczegolowo rozpatrywac, a mnie tak naprawde interesuja kwestie praktyczne zastosowania GMO np: w przeciwdzialaniu plagom glodu w roznych rejonach swiata. Nie znalazlem nigdzie odpowiedzi.
Za to znalazlem powod przeciw. Monsanto, Synegenta, DuPont, Cargill... oraz kartele, oligopsony... ktore powstaja z ich udzialem na rynku zywnosciowym... Swiatowy kryzys zywnosciowy, glod itp. sprawy nie dzieja sie dzis samoistnie, na globalnym rynku agrokapitalizmu... Takze sprowadzenie tematu GMO do kwestii tylko technicznych jest pewnego rodzaju dzialaniem policzonym na okreslony efekt. Oczywiscie, ze tych ktorzy protestuja przeciw trzeba zrobic oszolomow, glupkow, ignorantow... czyli protestujacych przeciwko nauce, oswieceniu itp., bo przeciez o co w tym chodzi, jak nie o sklocenie, nawet politycy i ludzie swiata nauki dali sie uwiesc mialkim technicznym dyskusjom, sprowadzajac tylko do tego caly dyskurs. Tak jakby bali sie lub nie chcieli spojrzec co dzieje sie za kurtyna.
Akademickie dyskusje nt. nauki i samych naukowcow, nie sa potrzebne. Moze co do Ciebie pomylilem sie i nie jestes takim technokrata za jakiego uwazalem.