Ale bazowanie na sentymencie jest istotą każdego rozwiązania.
Emulacja 68k jest niezbędna dla korzystania z dorobku, masz AROS na który nie ma nic - tego chcesz?
Jeśli znasz AmigaOS 4.x to musiałeś zauważyć że emulacja RunInUAE staje się transparentna, w zasadzie dąży się do tego żeby stare gierki odpalać bez poczucia emulacji, podobnie przyjemnie da się korzystać z poważniejszych rzeczy. (programy)
Rzeczy niemożliwe stają się możliwe - niemożliwe wymaga więcej czasu

- tak było z grą Napalm którą nie dało się uruchomić pod AmigaOS 4.x aż w końcu okazało się że jest to możliwe (łatka). Niedawna inicjatywa Radiance - m.in. szansa na rozwój ImageFx. "Klasyczne" oprogramowanie, czysto amigowe - to się realizuje, Czemu stało się fuj? Dlaczego rozwijany AmigaOS czy MorphOS na sprzęcie ~2GHz staje się beznadziejną ślepą uliczką? Nowe sterowniki do Radeonów, obsługa nowych złącz? To nie jest fikcja.
PPC to akurat nikt nie był wróżką, ale taka X1000 jest sprzętem który za 20 lat będzie dawał jakiś "fun" na równi z obecnymi dużymi Amigami. To nie jest problem z wyborem niewłaściwego procesora (PPC) bo postawię ci dziś Intel 5 GHz i co na nim zrobisz? Mały hint - brązowe.
Absolutnie nie podzielam fascynacji Adama Zalepy integracją z siecią i przejściem na Intela.
Można sobie roztaczać wizje jak Steve Jobs, ale wśród nas nie ma takich - nikt tego nie zrealizuje.
QT? Nie mylmy strachu z obrzydzeniem

Jestem przeciwnikiem różnych protez w systemie. instalowanie kobył typu AmiCygnix dla korzystania z GIMPA, gdy tymczasem gość w pojedynkę w 2 lata rozwinął program graficzny od zera (Sketchblock). Wiadomo że to nie jest równoważne, ale ja nie potrzebuję Frankensteina tylko Amigę.
Ja np. nigdy nie miałem "klasyka" ale gdy nadeszła chwila gdy mogłem zrealizować swoje "marzenie po latach" kupiłem AmigaOne (jeszcze przed "naklejką" - proces Hyperion-Amiga). Wybrałem to co wydawało mi się rozwojowe, chciałem mieć najszybszy sprzęt pod AmigaOS.
Jestem otwartym człowiekiem, ale są granice które wyznacza rozsądek. Jedyna rzecz z Qt z której skorzystałem to wtyczka do YT, ja nie chce tego, To wydaje się rozsądne ale w praktyce to są tony śmiecia i nieliczne dobre raczej drobne programy.
Trzymanie się natywnych programów ma sens jeśli można je rozwijać i są użytkownicy. Co nam dał port Firefoxa? Popytaj użytkowników AmigaOS 4.x czy ktoś tego używa - nieliczne sytuacje.
To o czym żeście rozmawiali - ciekawy odcinek, ale cud się nie stanie. Po stworzeniu takiego "wspólnego systemu" i tak każdy developer ciągnąłby w swoją stronę. Mrzonki panie, mrzonki.
Byłyby takie same kłótnie jak teraz. Zatroszczmy się o oprawę "odrębności" - to o czym wspominaliście w kontekście Apple. O trzymanie się "reference manual" (wygląd programów), O wydajność, "amigowy feeling", o wspólną wizję jak to rozwijać. A nie kulawe porty.
Utrzymywanie odrębnych systemów jest dobre bo jest alternatywa jakby któraś gałązka "uschła" i jest punkt odniesienia ("konkurencja"). Tak jak masz w dual-bocie Windows/Linuks możesz w przyszłości mieć na X5000 AmigaOS/MorphOS - czy to złe?
Ostatnia aktualizacja: 15.02.2015 00:37:26 przez adam_mierzwa