W ostatnich tygodniach zauważyłem, że mój stary Seagate zaczyna się powoli kończyć. Jeszcze działa i na razie wszystko jest w porządku ale coś głośno zaczął chodzić i rozkręca się jakoś niechętnie - coraz częściej nie zdąża przed Amigą i muszę ją resetować.
Nowy dysk (2,5" 4.3GB) będę miał po niedzieli i tu rodzi się pytanie - dotychczas zadowalałem się starym FFS. Teraz też by wystarczył ale może warto zainstalować jeden z nowszych filesystemów? Co o tym sądzicie?
Moja konfiguracja to A1200, 8MB FAST, AOS 3.0.