[#12]
Re: CD^32 - historia alternatywna
@Kokos,
post #1
Jeśli chodzi o gdybanie, to na pewno miałoby sens wypusczenie CD32 w 1991/92 roku (zamiast CDTV) w dobrej cenie i lepszej konfiguracji - z fastem i modułem FMV. Zdolni twórcy nawet na A500 byli w stanie tworzyć w latach 92-94 interesujące gry, tutaj mogliby jeszcze szerzej rozwinąć skrzydła, dodatkowo oferta gier na Amigę byłaby bogatsza o proste gry 3D, interaktywne filmy czy gry typu tych produkowanych przez American Laser Games. Z kolei Commodore byłoby bogatsze o kasę, którą należałoby wtedy zainwestować (raczej kupić a nie opracować bo C= nie miało wówczas odpowiednich ludzi) w technologię, który w perspektywie 3-4 lat pozwoli zastąpić linię komputerów i konsol Amiga sprzętem na miarę lat 90-tych (najlepiej z zachowaniem nazwy i może jakimiś pomysłami na zachowanie kompatybilności wstecznej). Bo jeśli Commodore kombinowałoby tak jak Haynie - AAA + coraz szybsze 680x0 - to upadliby po prostu nie w 1994 a w 1997 roku.
Ale przechodząc od historii alternatywnej do tej rzeczywistej: pisanie o tym że CD32 miało być rewolucją, pierwszą konsolą 32-bitową, jest bez sensu - to tak jakby zestawiać pierwszego IBM PC z 16kb pamięci i Amigę 2000 (oba były 16-bitowe) albo Altaira z C64. Napędy CD były z kolei dostępne już wcześniej, nawet w produktach Commodore (CDTV), w CD-i Philipsa, Neo-Geo, w japońskich wynalazkach już na przełomie lat 80-tych i 90-tych, problem w tym że CD32 z założenia nie była w stanie wykorzystać napędu do niczego poza ścieżkami audio - nie była w stanie odtwarzać "interaktywnych filmów" do których wówczas pojemość CD była przydatna, a w drugiej potencjalnej kategorii zastosowań dla tego nośnika - gry 3D z wysokiej jakości teksturami - w ogóle nie miała startu. Tak więc ani mityczna 32-bitowość ani CD-ROM (wówczas główne buzzwordy na rynku elektronicznej rozrywki) nie stanowiły o sile tego sprzętu. Główną siłą CD32 było to, że poprzednie produkty Commodore'a były bardzo popularne w wielu krajach Europy oraz to, że dużo europejskich firm zajmowało się produkcją i wydawaniem gier na Amigę. Sprzęt nie miał szansy dorównać popularnością np. A500, nie oferował żadnej nowej jakości - a w powietrzu wisiały zapowiedzi nowych, dużo ciekawszych konsol i być może ludzie wstrzymywali się z zakupem sprzętu (nie mając ku temu specjalnych powodów - na A600 wówczas wychodziły praktycznie te same gry) - ale nikt nie mówi, że Commodore kalkulowało w ten sposób. Zapewne chcieli sprzedać max milion sztuk, napchać kieszenie i tyle. Tyle że w pół roku po premierze CD32 Commodore upadło i było już pozamiatane - skoro rynek CD32 na tamtą chwilę nie był zbyt duży i pozostawał w tej sytuacji bez szans na dalszy rozwój, to duże studia nie chciały angażować już dużych sił i środków w rozwój oprogramowania na platformę bez perspektyw i dużej bazy użytkowników. Microcosm został wydany przez Psygnosis a to właśnie Psygnosis wraz z przyległymi studiami zostało pod koniec 1993 roku przejęte przez Sony - i te studia przestały rozwijać oprogramowanie na Amigę a zaczęły głównie tworzyć oprogramowanie na PlayStation. Największe firmy jak np. EA, które przecież wydawały gry na SNESa czy Megadrive jeszcze w drugiej połowie lat 90-tych, również z dnia na dzień odwróciły się od Amigi - prawdopodobnie głównym powodem było gigantyczne piractwo, znikome w przypadku takich platform jak PC/CD-ROM, Saturn czy PSX.
Nie pamiętam dokładnych danych dotyczących sprzedaży CD32 i chcociaż nie były one imponujące - poza Europą sprzęt w ogóle się nie sprzedawał - to jednak jeśli zestawić je z dużo ciekawszymi maszynami z tego okresu, jak Atari Jaguar czy 3DO (konsola została zaprojektowana przez osoby odpowiedzialne w latach 80-tych za stworzenie Amigi i jej systemu operacyjnego), to CD32 nie wypadała najgorzej.
Ostatnia modyfikacja: 05.02.2009 15:09:51
Ostatnia modyfikacja: 05.02.2009 15:10:44