[#1] Pegasos fuels my fire
Witam!

Tak się chciałem zapytać... czy jestem może pierwszym użytkownikiem Pegasosa II w Polsce, któremu spaliła się karta procesorowa?
Takiej reakcji łańcuchowej jak wczorajszego dnia, to jeszcze w życiu nie zaznałem: zapalił się układ na dole karty a powstały płomień i temperatura stopiły plastikowe zatyczki dociskające radiator do procesora, w wyniku czego radiator z wentylatorem odpadł z G4. Nie muszę chyba pisać co było dalej? Szkoda tylko, że byłem akurat w pracy, a Peggy działał sobie wtedy w internecie, bo może gdybym był na miejscu, to poczułbym smród palonego układu i zdążył uratować chociaż procesor?

Teraz czeka mnie wysyłka sprzętu do eFunzine. Szczerze wątpię, że uznają gwarancję, bo to mogło być przepięcie w sieci (chociaż stojący obok PeCet, także załączony w tym samym czasie, normalnie działa) i teraz tylko mam nadzieję, że z płytą główną wszystko jest w porządku.

Zainteresowanym mogę wystawić gdzieś na sieci fotki karty procesorowej i... resztek plastikowych zatyczek. ;)

Jarek (Ajuś).
[#2] Re: Pegasos fuels my fire

@Ajuś, post #1

Tak się chciałem zapytać... czy jestem może pierwszym użytkownikiem Pegasosa II w Polsce, któremu spaliła się karta procesorowa?

Kojarzy mi się, że Jackowi też się karta procesorowa spaliła, ale głowy sobie urżnąć za to nie dam...

zapalił się układ na dole karty a powstały płomień

Jak to zapalił?! :)
W mojej okolicy ostatno spadła linia wysokiego napięcia na linię telefoniczną. Działo się sporo, ale scalaki mi w płomieniach nie stanęły. :) Ale za to panel przedni routera wyskoczył na odległość około metra. ;)

Zainteresowanym mogę wystawić gdzieś na sieci fotki karty procesorowej i... resztek plastikowych zatyczek.

Z chęcią bym zobaczył... ;)
[#3] Re: Pegasos fuels my fire

@Kamul, post #2

Jak to zapalił?! :)
W mojej okolicy ostatno spadła linia wysokiego napięcia na linię telefoniczną. Działo się sporo, ale scalaki mi w płomieniach nie stanęły. :) Ale za to panel przedni routera wyskoczył na odległość około metra. ;)


Hmmm, niestety nie było mnie wtedy w domu i to tylko moja teoria, ale po oględzinach (zerknij na zdjęcia) to jedyne sensowne wytłumaczenie, jakie przyszło mi do głowy.

A co do routera, to nieźle - zawody można by zorganizować. :D

Z chęcią bym zobaczył... ;)

www.putfile.com/ajus

Tak na szybko sklecone, żeby było.



Ostatnia modyfikacja: 26.01.06 00:35
[#4] Re: Pegasos fuels my fire

@Ajuś, post #1

Oj! Kolega nie przestrzega przepisow BHP. Jezeli wychodzi sie z domu, koniecznie nalezy wylaczyc wszystkie urzadzenia ktore sa "pod pradem", poniewaz mozna sobie spalic dom.
No chyba ze jest to serwer w piwnicy, gdzie sa tylko betonowe sciany, ognioodporne drzwi i jest to pomieszczenie bez dostepu powietrza, aby nie podtrzymywal pozaru (oczywiscie wentylacja musi byc, ale z mozliwoscia jej wylaczenia/zalaczenia na przypadek zatrzesniecia sie w takim pomieszczeniu) ;)
[#5] Re: Pegasos fuels my fire

@Andrzej Drozd, post #4

Oj! Kolega nie przestrzega przepisow BHP. Jezeli wychodzi sie z domu, koniecznie nalezy wylaczyc wszystkie urzadzenia ktore sa "pod pradem", poniewaz mozna sobie spalic dom.

Aaaaa, to lodówkę też mam wyłączać? Ale z drugiej strony nie chcę ryzykować uciekających po mieszkaniu produktów spożywczych jak już wrócę z pracy...

No chyba ze jest to serwer w piwnicy, gdzie sa tylko betonowe sciany, ognioodporne drzwi i jest to pomieszczenie bez dostepu powietrza,
[cut]

Tak, tak, oczywiście. :P

[#6] Re: Pegasos fuels my fire

@Ajuś, post #3

A co do routera, to nieźle - zawody można by zorganizować.

Trzeba przyznać, że nieźle ta karta wygląda. :) Ale w zawodach myślę że zajęłaby drugie miejsce... ;)

Tak swoją drogą, to jesteś pewien, że procek jest padnięty? Może nie zdążył się spalić. Nie wiem, co tam Ci dokładnie eksplodowało na tej karcie, ale jeśli nie był to stabilizator zasilający procek, to są szanse, że proc będzie żył.
Na przepięcie z sieci to mi to nie wygląda. Prawdopodobnie poszłoby coś bliżej zasilacza, a nie element na karcie procesorowej. Daj znać, jak będziesz coś wiedział.
[#7] Re: Pegasos fuels my fire

@Kamul, post #6

Tak swoją drogą, to jesteś pewien, że procek jest padnięty? Może nie zdążył się spalić. Nie wiem, co tam Ci dokładnie eksplodowało na tej karcie, ale jeśli nie był to stabilizator zasilający procek, to są szanse, że proc będzie żył.

Oj, nie sądzę, żeby procek przetrwał. Wyraźnie widać wypalony obszar karty po przeciwnej stronie procesora, nie wspominając o ślicznej brązowej obwódce wokół rdzenia.

Na przepięcie z sieci to mi to nie wygląda. Prawdopodobnie poszłoby coś bliżej zasilacza, a nie element na karcie procesorowej.

Też tak myślę. IMHO coś na płycie głównej powinno się usmażyć. Poza tym, jak już pisałem wcześniej - do tej samej linii podłączony jest PeCet i tam nic się nie stało.

Daj znać, jak będziesz coś wiedział.

Jasne.

[#8] Re: Pegasos fuels my fire

@Ajuś, post #7

> nie wspominając o ślicznej brązowej obwódce wokół rdzenia.

Ta obwódka wogół rdzenia wygląda jak jakaś pasta termoprzewodząca (podobna jest wokół rdzenia 604e na CSPPC).
[#9] Re: Pegasos fuels my fire

@amigafan, post #8

Ta obwódka wogół rdzenia wygląda jak jakaś pasta termoprzewodząca (podobna jest wokół rdzenia 604e na CSPPC).

Pastę wyraźnie widać NA rdzeniu - ma kolor biały. Jaki sens miałoby nakładanie pasty wokół niego? - przecież tamten obszar nie ma styczności w radiatorem.
Na stronie www.PPA.pl, podobnie jak na wielu innych stronach internetowych, wykorzystywane są tzw. cookies (ciasteczka). Służą ona m.in. do tego, aby zalogować się na swoje konto, czy brać udział w ankietach. Ze względu na nowe regulacje prawne jesteśmy zobowiązani do poinformowania Cię o tym w wyraźniejszy niż dotychczas sposób. Dalsze korzystanie z naszej strony bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej będzie oznaczać, że zgadzasz się na ich wykorzystywanie.
OK, rozumiem