Lokalizacja: Zdzieszowice
Ostatnio Debian odmówił mi posłuszeństwa - fsck znajduje badbloki na partycji ext3 i nie przepuszcza dalej.
Kiedyś już coś takiego miałem i pomogło zapuszczenie e2fsck spod MOSa, a tym razem nie pomaga. E2fsck nie znajduje żanych badblocków, mówi że filesystem jest clean, nawet z opcją -f.
Czy da się jeszcze coś z ty zrobić z poziomu MOSa? Nie umiem grzebać w Linuxie.
Mam nadzieję, że March się tu odezwie :D