Komentarze do artykułu: "Commodore: The Amiga Years" - recenzja

[#1] Re: "Commodore: The Amiga Years" - recenzja
Zachęciłeś ;D

Tylko ebooka nie ma ;(

Ostatnia aktualizacja: 06.04.2018 20:35:15 przez hrw
[#2] Re: "Commodore: The Amiga Years" - recenzja
Kurcze, naprawdę zachęcająca recenzja- dzięki OK
Tylko ten mój angielski.. przy objętości i szczegółowości tej pozycji może się okazać, że nie starczy mi życia na przeczytanie tego materiału
[#3] Re: "Commodore: The Amiga Years" - recenzja
Lubię obszerne długie teksty bez uproszczeń :) mocno mnie zainteresował ten artykuł
[#4] Re: "Commodore: The Amiga Years" - recenzja

@hrw, post #1

Tylko ebooka nie ma ;(


Hrw, tu dostaniesz ebooka http://variantpress.com/the-amiga-years-kickstarter/
[#5] Re: "Commodore: The Amiga Years" - recenzja

@jubi, post #4

Kurcze, nie wiem czy chcę czytać. Do tej pory żyłem w przekonaniu, że Amiga to był świetny komputer i jego upadek to dzieło marketingu firmy Commodore. Jeśli po przeczytaniu książki okazałoby się, że marketing działał świetnie, to znaczyłoby, że Amiga jednak nie była super komputerem i upadła z przyczyn naturalnych - była po prostu kiepska. Chyba nie chcę znać takiej prawdy :)
[#6] Re: "Commodore: The Amiga Years" - recenzja

@AmmigaCDTV, post #5

Nawet gdyby była tam potwierdzona przez pięćdziesięciu świadków wypowiedź Minera, że Amiga to niewypał oraz żałuje, że ją kiedykolwiek stworzył - i tak uważałbym, że jest to najlepszy i najfajniejszy komputer spośród wszystkich tych, które powstały w czasach mojej młodości.
[#7] Re: "Commodore: The Amiga Years" - recenzja

@Schizo_, post #6

Pewnie, że najlepszy. Ale jest inna kwestia - ludzie z oryginalnego zespołu Amigi byli po trochu marzycielami, idealistami, a tu w pewnym momencie nastąpiło po prostu zderzenie z twardą rzeczywistością.

Nagle okazało się, że pamięć kosztuje, że inne dodatkowe pomysły kosztują i to wszystko przestaje się ekonomicznie spinać. Zamiast próbować zawalczyć o jak najbardziej dostępny dla konsumenta sprzęt chcieli w pewnym momencie iść w high-end, konkurować z Silicon Graphics i Sunem. To było zupełnie niekompatybilne z mocnymi stronami Commodore, czyli z dominacją budżetowego rynku konsumenckiego.

To musiało doprowadzić do konfliktów i spięć. Pomysł A500 oryginalnym twórcom Amigi się nie podobał, to było skażenie ich pięknej idei, próbowali go torpedować. W związku z tym w Commodore ktoś musiał podjąć tę bolesną decyzję i zespół Amigi w Dolinie Krzemowej rozwiązać.
1
[#8] Re: "Commodore: The Amiga Years" - recenzja

@jubi, post #7

Tylko że PC jakoś trzymał wysoką cenę i mimo to wygrał z Amigą. Może, gdyby oryginalni projektanci Amigi przeforsowali swój projekt następcy Amigi 1000, to Amiga by przetrwała, bo co prawda kosztowałaby więcej, ale miałaby też większe możliwości.

Tutaj na forum wiele razy czytałem, np. w poście o konwersji C2P, że gdyby tylko do CD32 dołożyli chociaż ze 2MB pamięci Fast, to układ Akiko mógłby się nieźle rozwinąć. Ale Commodore cięło koszty i wyszła CD32 taka jaka wyszła. Pewnie oryginalny zespół Amigi by nie stworzył CD32 bez Fastu i mogłaby konkurować choć odrobinę z PSX?

Tak więc, krótkofalowo zespół Commodore miał rację tnąc koszty projektując Amigę 500, ale długofalowo to jednak zespół Amigi miał rację, bo chciał z niej zrobić komputer high-end ( jak na tamte czasy ). Nawet, gdyby cena Amigi była 2x większa to i tak byłaby niższa niż analogicznego zestawu PC.
[#9] Re: "Commodore: The Amiga Years" - recenzja

@AmmigaCDTV, post #8

A co wam A500 tak solą w oku siedzi?
Była sobie A500 budżetowa i była A2000 wypasiona, pecetowa,
na każdej był zarobek, klient mógł wybrać co mu bardziej odpowiadało.
Analogicznie A1200 i A4000.
Gdyby były tylko te drogie, teraz w ogóle byśmy o tym nie dyskutowali i nie byłoby PPA.
Niestety wtedy coś nie pyknęło i Commodore plajtło,
ale sam model funkcjonuje doskonale i dziś np. w phonach:
budżetowce i 3xrazy droższe flagowce a praktycznie ten sam wyrób lekko zmodyfikowany,
na każdym firmy zarabiają.

Te wielkie, kolejne sensacje klęski Commodore wynikają z różnego punktu widzenia,
inaczej plajtę widział Tramiel, inaczej Gould i księgowi, inaczej inżynierowie, jeszcze inaczej puszczeni w trąbę twórcy Amigi.
.
[#10] Re: "Commodore: The Amiga Years" - recenzja

@jubi, post #4

Kupiłem, czytam. Jakie to dobre jest... ;)
[#11] Re: "Commodore: The Amiga Years" - recenzja

@AmmigaCDTV, post #8

CD32 miałaby konkurować z PSX dzięki fastowi?

Nie wiem w jakiej ty żyjesz bajce, ale nie miałaby szans nawet ze Segą Saturn, która miała dopałkę 3D słabszą niż PSX. Co ja mówię przecież nawet ze 16 bitowcami od Segi i Nintendo przegrała.
1
[#12] Re: "Commodore: The Amiga Years" - recenzja

@ZbyniuR, post #11

Segą Saturn, która miała dopałkę 3D słabszą niż PSX.


Ale bredzisz..
[#13] Re: "Commodore: The Amiga Years" - recenzja

@AmmigaCDTV, post #5

Amiga (pierwsza) była za dobra. Istotą sukcesu nowego bytu technicznego jest potencjał rozwojowy na lata. Logiką rynku IT w tamtych czasach było natomiast wprowadzanie nowych, wyraźnie lepszych modeli co około 2 lata. Amiga wystartowała z tak wysokiego C, że trudno było w ciągu 2 lat coś wyraźnie rozwinąć i wprowadzić na rynek.
[#14] Re: "Commodore: The Amiga Years" - recenzja

@jubi, post #7

To tłumaczy gorzki easter egg z Workbencha 1.2: „We made the AMIGA, they fucked it up!” 🤔
To nie był tylko konflikt wizji — to było złamanie serca ludzi, którzy stworzyli coś rewolucyjnego.

Typowy scenariusz przy zmianie właściciela. Obie strony miały rację — ale zabrakło trzeciej drogi, która mogła połączyć potencjał i wartości obu. Zamiast zbudować most między pasją a biznesem, Commodore wybrało krótkowzroczność.

Zamiast rozwijać — odcinało kupony.
Zamiast wspierać — rozwiązało zespół geniuszy🤦‍♂️

Commodore mogło tylko wygrać, oferując Amigi dla każdego segmentu, w tym prestiżowe stacje klasy Silicon Graphics.

Amiga mogła zdobyć świat. Mogła stać się czymś więcej niż tylko legendą.
Ale bez ludzi, którzy ją stworzyli, pozostała tylko pustka i zaprzepaszczona szansa.
1
[#15] Re: "Commodore: The Amiga Years" - recenzja

@Banter, post #14

Commodore mogło tylko wygrać, oferując Amigi dla każdego segmentu, w tym prestiżowe stacje klasy Silicon Graphics.

Silicon Graphics też jakoś długo nie pożyło i dzisiaj w świecie Amigi dzieje się więcej niż w świecie SGI.
Ale generalnie się zgadzam z tym co napisałeś.

To tłumaczy gorzki easter egg z Workbencha 1.2: „We made the AMIGA, they fucked it up!”

To jest niesamowite, że coś takiego mogło kiedyś wejść do finalnej wersji kodu systemu operacyjnego. szeroki uśmiech Dzisiejsze procesy tworzenia oprogramowania w firmach wręcz uniemożliwiają wrzucenie do kodu czegoś takiego. Musiałyby się na to zgodzić wszystkie osoby robiące "review" kodu przed "zmergowaniem". A jeżeli komuś coś takiego przejdzie to pokazuje tylko przestarzałość i ułomność procesu w jakim taka aplikacja jest tworzona. I czasem to staje się wręcz memem. Na przykład kilka lat temu pewnego dnia użytkownicy aplikacji PizzaHut dla iOS i Android zobaczyli komunikat "zje***o się" (oczywiście bez gwiazek). szeroki uśmiech To od razu pokazało jak frywolnie i zupełnie bez kontroli jest tworzony ten kod.
1
[#16] Re: "Commodore: The Amiga Years" - recenzja

@MDW, post #15

Silicon Graphics też jakoś długo nie pożyło i dzisiaj w świecie Amigi dzieje się więcej niż w świecie SGI

to prawda, ale porównywanie sprzętu Amiga do SGI to trochę nieporozumienie. U mnie na kanale staram się to pokazywać jak "pancernym" sprzętem było SGI w porównaniu do Amig. 20 kilowy monitor 23'' trinitron nigdy w życiu nie porwał bym się aby postawić nawet na A2000 czy A3000 a co dopiero na zwichrowanej A4000 ;)

Wyjmowanie kart, dokładanie dysków to były super przemyślane rzeczy w sprzęcie SGI... jak i wiele innych.

Co do tego że się dzieje... to prawda społeczność Amigi jest większa bo wynika to z tego, czy się to Tobie kolego MDW podoba czy nie ( wiem że nie ;) ) to był popularny sprzęt do domu do grania... konsola... na dyskietki... i tyle. społeczność SGI istnieje, ale jest sporo mniejsza, bo to głównie ludzie, którzy używali ich do pracy. Ale wszyscy oni kochają SGI tak samo jak my Amigi.

A nawiązując do poprzedniego komentarza:
Commodore mogło tylko wygrać, oferując Amigi dla każdego segmentu, w tym prestiżowe stacje klasy Silicon Graphics

... to nie. nie wydaje mi się aby Commodore i Amiga, jak bardzo ich kocham, nawet zbliżyły się do tego czym było SGI. to dwa zupełnie inne obszary, choć nam w latach 90'tych wmawiano (czytając np Amiga Magazyn) że zaraz będziemy drugim SGI. Wtedy tak myślałem, teraz wiem jak bardzo dalekie to było od prawdy. Nawet Amiga Walker, który był takim O2 wanna-be ;) tego nie był w stanie dogonić.

i sory za offtop, ale zgłebiam etmat SGI od kilkunastu lat i widzę po latach jak bardzo dużo wtedy nas ominęło, a były to piękne czasy Unix-ów
3
[#17] Re: "Commodore: The Amiga Years" - recenzja

@c64portal, post #16

Nawet Amiga Walker, który był takim O2 wanna-be ;) tego nie był w stanie dogonić.

Zabawne stwierdzenie, że "nawet Amiga Wlaker". Przecież to w momencie prezentacji było śmieszne nawet jak na amigowe warunki. Ten cudak miał chyba 030 40 MHz, a ja właśnie wtedy planowałem sprzedać swojego Blizzarda IV 030 50MHz i kupić Apollo 040 40 MHz. Wygląd to mało istotny detal, który pewnie i tak wylądowałby na śmietniku żeby wnętrzności wsadzić do jakiegoś towera. A to co było w środku Walkera to był żart i kpina. Gdyby wyszedeł to zaliczyłby totalną klapę, bo przecież nikt by nie wymieniał maszyny na wolniejszą i mniej rozszerzalną.

Bardzo bardzo rozbudowana Amiga 2/3/4000 była jakąś tam mini-stacją graficzną w warunkach w których liczył się pieniądz. Jeżeli był wybór - albo postawić 2 SGI i robić coś 10x dłużej albo 23 Amigi z VideoToasterem to czasem lepiej było wybrać te Amigi i rozwiązać problem po prostu liczebnością stanowisk pracy. No i jeszcze był świat zupełnie niskobudżetowego video (PAL, VHS, TV) i prostego LINIOWEGO montażu video w którym Amiga nie miała konkurencji. Ale to faktycznie jest inny świat, który nie ma nic wspólnego z SGI.

Ostatnia aktualizacja: 13.05.2025 20:44:00 przez MDW
2
[#18] Re: "Commodore: The Amiga Years" - recenzja

@MDW, post #17

"nikt by nie wymieniał maszyny na wolniejszą" - Bardzo słuszne twierdzenie...

Tylko że ta garstka ludzi którzy w '96 mieli już 030 to nie grupa docelowa dla Walkera.
Wcześniej Escom produkował A1200, i to też nie było dla tych co już taki komputer mieli tylko dla tych co mieli A500/A600. Może w '96 już nie wszystkie starsze i słabsze Amigi nadal były w użyciu, bo część leżała w pawlaczach itp na pamiątkę starych czasów.
Ale przypomnijmy że wcześniej wyprodukowano i sprzedano ok 5mln A500, 1mln A600, 500tys A1200. W '96 może już z połowa tych ostatnich miała 030 lub lepszy.

Ale grupą docelową dla Walkera byli ci co mieli 68k 7MHz i zastanawiali sie jakiego 32bitowca kupić. Nie wiem jaką planowali cenę, ale gdyby była niższa od ceny A1200 + karta ze 030 + HDD + CD, to część by sie wstrzymała przed zakupem 386+VGA i kupiła Walkera. Zwłaszcza jeśli nie mieli zdolności i ciągot do samodzielnego składania kompa z części. Bo takiej propozycji na rynku wtedy nie było. I moim zdaniem większą wadą i zniechęcaczem do tej maszyny był jej odkurzaczowaty wygląd a nie słabawy procek.

Choć gdyby wyskoczyli z ceną powyżej tego konfigu jaki wspomniałem, to nawet w obudowie budzącej pożądanie więcej byłoby chętnych na jej plakat niż na jej zakup. :)

A ty tu coś o SGI i VideoTosterach, a przecież dla takich grubych portfeli to propozycji na rynku było już wtedy od groma.
1
[#19] Re: "Commodore: The Amiga Years" - recenzja

@ZorrO, post #18

A tak na marginesie to czy ktoś sie orientuje jak długo pociągnęły firmy które w latach 90ych produkowały karty turbo lub RTG do Amig? A jeśli nadal istnieją to na co sie przebranżowiły?
[#20] Re: "Commodore: The Amiga Years" - recenzja

@ZorrO, post #18

Czy Walker nie miał czasem posiadać na pokładzie slotów PCI?
[#21] Re: "Commodore: The Amiga Years" - recenzja

@ZorrO, post #18

Tylko że ta garstka ludzi którzy w '96 mieli już 030 to nie grupa docelowa dla Walkera.

Ludzie, którzy nie mieli choćby trochę rozbudowanej Amigi to w 1996 roku albo dawno mieli PC albo się za nim rozglądali. Wtedy były tylko dwie drogi - albo fanbojujesz i idziesz w absurdalne rozszerzenia amigowe, albo przesiadasz się na żyjącą platformę. A takie słabsze 030 z AGA to w 1996 nie była ani była dobra konsola do gier (moda na gry retro jeszcze nie istniała) ani dobry komputer.

Ostatnia aktualizacja: 14.05.2025 17:26:45 przez MDW
3
Na stronie www.PPA.pl, podobnie jak na wielu innych stronach internetowych, wykorzystywane są tzw. cookies (ciasteczka). Służą ona m.in. do tego, aby zalogować się na swoje konto, czy brać udział w ankietach. Ze względu na nowe regulacje prawne jesteśmy zobowiązani do poinformowania Cię o tym w wyraźniejszy niż dotychczas sposób. Dalsze korzystanie z naszej strony bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej będzie oznaczać, że zgadzasz się na ich wykorzystywanie.
OK, rozumiem