Ze zmian ktore rzucily mi sie w oczy (a wlasciwie to rzucily mna o sciane) odnotowac trzeba pojawienie sie wersji dla MorphOS. Juz na obrazku w instalerze widzialem motylka ale myslalem, ze jest tam tylko dlatego, ze program jest MOS-compatybile. Jednak tam jest naprawde wersja skompilowana dla MorphOS. :) Nie wiem czy to jest sila sygestii czy nie ale chyba jest szybsza. :) Nareszcie na Pegasosie da sie obrazki w trybie fullscreen ogladac na dowolnym ekranie a nie tylko na takim jak systemowy (czyli u mnie bylo to zawsze 1280x960 i obrazki sobie doskalowywalem jak chcialem fullscreen). Nie chrzani sie tez juz na Pegasosie przesuwanie obrazka ktory nie miesci sie na ekranie.
Z bledow pozostalo jeszcze to, ze regulacje jasnosci, kontrastu, nasycenia mozna wykonac tylko wtedy gdy obrazek jest wyswietlany na ekranie 16 bitowym. Na 24 sie robi kaszana na ekranie (chociaz po walnieciu w Esc wszystko wraca do normy). Poza tym jak jest duzo obrazkow w katalogu (tak gdzies ponad 1000) to program nieco sie gubi przy pierwszym "NEXT" albo "PREV" obrazka.
W tej wersji jest chyba jakas pozostalosc debuga, bo jak sie nacisnie klawisz "+" na numerycznej to obrazek nie powieksza sie tylko program wola przypisanie "sources:". :) No ale to nie problem. Wystarczy skonfigurowac jeszcze raz klawisz "+" na numeryczje podwieszajac pod niego ZOOMIN i wszystko wraca do normy.
PicShhow teraz naprawde wymiata. A juz sie balem, ze autor go sobie zluzowal...