Wstyd się przyznać ale dopiero teraz powiedziałem "papa" MiamiDx i przerzuciłem się na MOSNet. Dawno temu próbowałem jakiejś pierwszej wersji ale jakieś wolne toto było czy coś takiego. Teraz (od strony czysto użytkowej) działa toto bardzo fajnie. Zostaję przy MOSNet.
No i dożyłem kolejnej epoki - nie mam MiamiDx. :) Nie sądziłem, że kiedykolwiek zrezygnuję z Miami tak jak nie sądziłem, że kiedykolwiek będę mógł naprawdić partycję SFS na Pegasosie albo mieć sterowniki 3D do Radeona. :) Życie jest pełne niespodzianek. Miłych niespodzianek. :)