Przeszedłem całe dawno temu. Trzeba też pozbierać odpowiednią ilość wisienek aby starczyło na ciasto które upiecze narzeczona.

A ja myślałem, że pirat, w którego grałem, pochodził z jakiejś niedokończonej wersji (krótko i przedmioty bez zastosowania). A to jednak "ten typ tak ma"...

Dzięki za reckę - w sam raz na długi weekend.


Ostatnia aktualizacja: 20.04.2014 08:43:59 przez APC74

Odświeżyłem sobie wczoraj ten tytuł - muzyka przypadła mi do gustu, fajna gra - nie ma co.

W zasadzie muzykę z tej gry nawet także lubię. Czytałem kiedyś artykuł, że ta gra była gwoździem do trumny Dizziego. Była wydawana w cenie dużej produkcji i to jako gra dużo późniejsza, wydana po lepszych odsłonach serii. W efekcie Codemaster myślał, że gra nie cieszy się zainteresowaniem i porzucił Dizziego, podczas gry niechęć graczy nie była spowodowana niechęcią do Dizziego, tylko właśnie kiepskim Prince of Yolkfolk.

Dla zainteresowanych artykułem: https://web.archive.org/web/20131202033137/http://www.dizzy.pl/skarbiec/publicystyka/artykul01.shtml