@Krashan, post #1
@Krashan, post #1
@_Skiba, post #3
Prawie wszyscy wymieniają na tantale, z tego co piszesz można uszkodzić Amigę?Przyznaję, że jest to dość teoretyczna możliwość, jednak może do niej doprowadzić uszkodzony zasilacz, a to się może zdarzyć. Może też to nastąpić, gdy przepięciom z sieci zasilającej – jeżeli takie wystąpią – uda się przebyć zasilacz i dojść do płyty głównej Amigi.
@Krashan, post #1
@stachu100, post #5
@Krashan, post #10
@Krashan, post #1
@stachu100, post #11
Na pewno każdy typ kondensatora jest lepszy niż ten zamontowany przez Commodore.I tego się należy trzymać. Bo nie czarujmy się, dzisiaj dla nas Amigi są obiektem zainteresowania, technicznymi maskotkami, czasem wręcz obiektami kultu. Ale dla Commodore były po prostu towarem. Więc jeżeli można było zamiast kondensatora za sześć centów wsadzić kondensator za pięć centów, to montowano te tańsze... Mi chodzi tylko o to, żeby z ulepszaniem nie przesadzić, bo nie zawsze droższy element znaczy lepszy.
@Vato, post #14
Jakbyś jeszcze mógł dopisać jaka stacja lutownicza jest wystarczająca...Na razie korzystam z pożyczonej stacji Xytronic LF-1680. To dobry sprzęt i pewnie kupię sobie taki sam. Zalety: solidne wykonanie, małe rozmiary, precyzyjna kontrola temperatury no i gorące szczypce. W komplecie solidne podstawki pod lutownicę i szczypce z mosiężnymi wiórami do czyszczenia. Duży asortyment grotów do dokupienia. Wady? Nie ma hot aira, ale wtedy by nie była taka mała. Hota sobie dokupię oddzielnego jak mi będzie potrzebny.
@Krashan, post #17
@Krashan, post #19
@Andrzej11, post #24