Cześć!
Już jakiś czas temu zdobyłem na pchlim targu Amigę 500, której nie chciał Niemiec. Bardzo ładny komplet - oprócz Amigi dodatkowa stacja dyskietek, myszka, pudło z dyskietkami, kabel Euro i joystick. W samej Amidze rozszerzenie pamięci do 1MB, które w celach diagnostycznych wymontowałem.
Amiga niestety nie startuje. Po podłączeniu do telewizora i włączeniu zasilania w 2/3 przypadków pojawia się czarny ekran (mój telewizor przykrywa brak sygnału niebieską planszą, więc wiem, że oznaka życia jest). Co któryś start nie pojawia się nic, chociaż sam sprzęt zachowuje się tak samo, jak przy czarnym ekranie. Telewizor podłączony jest przez konwerter do eurozłącza, ale na wyjściu mono dzieje się to samo.
Po włączeniu zasilania załącza się na moment napęd dyskietek - słyszę krótki ruch głowicy. Po włożeniu dyskietki przez moment też coś się zakręca, ale to by było na tyle z oznak życia. Zewnętrzna stacja dysków dostaje przy starcie sygnał i coś tam się kręci.
2-3 sekundy po włączeniu zapala się czerwona dioda POWER. Klawisz Caps Lock jest wyłączony przy starcie, ale działa, gdy go na przemian wciskam (po 10 razach przestaje się zapalać).
Spróbowałem odpiąć stację dyskietek i odpalić Amigę. Na ekranie wciąż czarno, ale zapaliła się na stałe dioda DISK (zielona). Nic poza tym się nie pojawiło.
Pamiętam że raz udało mi się ją uruchomić, ale to jakiś czas temu. Przeczytała normalnie dyskietkę i weszła do Workbencha. Teraz startowałem ją kilkadziesiąt razy i już nie dała znaku życia.
Dociskałem układy scalone, ale nic poza tym. Boję się wyjmować bez potrzeby w obawie przed przypadkową iskrą
Piszę tutaj zanim wezmę do ręki lutownicę i zacznę przelutowywać podstawki pod układy, może ktoś rozpozna podobny do swojego problem i powstrzyma mnie, zanim będzie za późno :) Z góry dzięki!