@blur,
post #1
Nie widzę tam tej dyskusji.
Powinieneś zmienić swoje nastawienie, bo ucieczka z płaczem to tylko odżywka dla ignoranta. Sam kiedyś miałem podobną sytuację i uciekłem, ale z perspektywy czasu patrzę na siebie jak na idiotę, gdy sobie przypomnę tamte czasy.
Podstawowe powiedzenie i moje ulubione: "Nie kłóć się z idiotą, bo sprowadzi cie do swojego poziomu i pobije doświadczenie" ma tutaj zastosowania jak znalazł.
W przypadku takich ludzi, wystarczy spokojnie podawać kolejne rzeczowe argumenty, aż się zamknie, w miarę "postępu" dyskusji, jeśli się nie podda, może zacząć się powinąć nóżka i zacznie gadać głupoty, które nawet laik wyłapie, jeśli doprowadzić go do rozdrażnienia, to to jest Twoje zwycięstwo, jeśli jest odwrotnie, to Twoja porażka. bierz pod uwagę, że strona kłótni, może być na tyle tępa, że żadne argumenty do nie nie dotrą, bo ma włożonego eproma zamiast mózgu, to raz, po dwa, może czerpać nieopisaną radość z irytowania twojej osoby, a przyprowadzenie kolegów da mu jeszcze większą satysfakcję.