Podłączyłem kontroler pod płytę, która była "spalona" i po naprawie. Sama płyta wstaje i wszystko wydawało się być z nią już OK ale dyski mi nie wystartowały (choć się rozkręciły). Przy odłączaniu adaptera się oparzyłem - GAL na płytce miał sporo ponad 60C. I teraz nie wiem, czy to był przypadek i próbować z innym adapterem czy wstrzymać konie i odesłać płytę do przeglądu?
PS Napędy dalej są sprawne - nic się nie zjarało.
PS2 miernikiem sprawdziłem, że na pierwszym pinie daje 5V - to chyba nie jest OK?