[#5]
Re: PLUGINY - subiektywna lista fajnych VST-ków
@Lucus,
post #2
Bez problemu działają mi pluginy DSK, a system mam 64-bitowy (Windows 10).
Ample Sound - jak najbardziej, używam. Trochę zapomniałem o tym, bo używam też płatnej wtyczki od nich i wyleciało mi z głowy, że mają też darmowe (a z nich też korzystam). Jak się fajnie zagada, to potrafią dać ładny rabat. :)
To jeszcze uzupełnię listę też o płatne:
TANIE PŁATNE, nad którymi na pewno warto pomyśleć (jeżeli akurat są tanie - a często mają promocje):
Xpand!2
Hybrid 3
Loom II
DROGIE PŁATNE, nad którymi tak czy siak warto się zastanowić:
Phase Plant (dosyć drogi, niekiedy bywa w promocji - ale wówczas też nie jest tani; świetny do tworzenia własnych brzmień)
Diva (drogi i rzadko w promocji, ale ma piękne brzmienia)
AGLP/AGPF i ogólnie AmpleGuitar (dla tych, którzy akurat ten rodzaj instrumentów lubią)
Serum (jeżeli lubi się tworzyć własne brzmienia w najbardziej przyjemny sposób; nigdy nie ma promocji na to i w zasadzie jak się ma Phase Planta i Vitala, może sobie Serum darować; natomiast biblioteka brzmień do niego jest w sieci ogromna)
PŁATNE ewentualnie warte zakupu tylko, gdy są w naprawdę dobrej promocji:
Ascension (jeżeli w super niskiej cenie; dobry do szukania inspiracji, można go od biedy uznać za biedny odpowiednik Nexusa - przy odrobinie wyobraźni)
Codex (jeżeli akurat się trafi za 5 dolców - można wziąć dla fajnych syntetycznych brzmień i niektórych wbudowanych presetów)
Babylon (TYLKO jeżeli w jakiejś ultra super cenie, powiedzmy 5$)
PŁATNE, których warto unikać:
Union (max. 2 dolary można dać jeżeli ktoś koniecznie chce)
Carbon Electra (brać tylko jak dają za free - tak jak ja wziąłem)
ORB Synth (brać tylko jak będzie za 1 dolara i jak poprawią błędy, pod warunkiem, że nie lubi się specjalnie tworzyć własnych dźwięków, bo tutaj możliwości też są mocno ograniczone)
Iris2 (ogólnie fajna zabawka i warta kilkunastu dolców nawet - jeżeli ktoś ma dużo czasu, żeby się bawić, bo dostępność presetów mała, a sposób zapisu presetów irytujący)
DARMOWE, których warto unikać:
Synth1 - owszem, bardzo popularne, ma toto setki a nawet tysiące brzmień, ale bez obudowania tego filtrami, efektami i innymi duperelami, brzmienie jest porównywalne z ST-01; natomiast gdy się to obuduje efektami i zrobi odpowiednie czary-mary, to wówczas... to wówczas można w ogóle nie używać Synth1, bo czary-mary można zrobić też bez niego (choćby z 150-bajtowego chipowego zapętlonego sampla przepuszczonego przez różne efekty). IMO - przereklamowane w cholerę. Raz użyłem, bo akurat potrzebowałem pewnego specyficznego brzmienia fletu - tyle, że 90% tego brzmienia zrobiły efekty, a nie sam plugin.