hej wszystkim!
niedawno po ciężkiej walce udało mi się odpalić Voodoo3 i SB128 na
Mediatorze. niedługo się cieszyłem tym sukcesem, bo teraz dzieją się
dziwne rzeczy. voodoo częściej nie odpala monitora niż odpala, a jak
odpali to na tapecie robi się taka siatka z białych kropek, a po poruszaniu
myszą z wciśniętym LMB (zaznaczanie ikon) ta ramka zaznaczjąca
nie znika po poszczeniu klawisza a poza tym zostawia dodatkowe
śmieci na ekranie. kiedy voodoo odpali to po jakimś zwisie (MagicMenu
mi się wiesza) mogę być pewny że po resecie monitor nie odpali.
myslałem, że się karta przegrzewa i dałem komputerowi odpocząć całą
noc. rano go włączyłem i monitor nie odpalił a słychać było tak jakby
system załadował się do końca.
Dziwna rzecz też jest z SB128, dźwięk z mp3 i z CD trzeszczy a'la
porysowana płyta winylowa. jak przełączę na paulę to jest ok.
myślałem że może głosniki siadają, ale z Pauli grają czysto.
miałby ktoś z was jakieś pomysły na to?
już myślę, że może mój mediator siada, bo voodoo i SB sprawdałem
u znajomego i działają dobrze. voodoo się co prawda mocno grzeje
ale zawsze odpala, a u mnie przeważnie nie odpala w cale teraz.
pozdrawiam,