• Leisure Suit Larry goes Looking for Love (In Several Wrong Places)

29.12.2007 14:01, autor artykułu: Sebastian Rosa
odsłon: 2773, powiększ obrazki, wersja do wydruku,

Leisure Suit Larry goes Looking for Love (In Several Wrong Places)

Leisure Suit Larry goes Looking for Love (In Several Wrong Places)Leisure Suit Larry goes Looking for Love (In Several Wrong Places) Coś, co jest dobre, łatwo zepsuć. Tak się stało w przypadku kontynuacji przygód Larry'ego Laffera. Praktycznie wszystko to, czego można się spodziewać słysząc to nazwisko, (o ile grało się w pierwszą część), tutaj nie znalazło swojego miejsca. Gra bardziej przypomina klasyczne przygodówki Sierry, w których bohater musi jednak kogoś uratować i coś ocalić, niż losy podrywacza i łamacza kobiecych serc (choć to częściej jemu jest ono łamane). Pomimo tego, że w grze nadal mamy do czynienia z charakterystycznym pociągiem bohatera do płci przeciwnej, to jednak prysnął gdzieś urok ciętych żartów, dwuznacznych sytuacji i lekkiego erotyzmu. Larry został wykreowany na starego dziada, a jego historia bardziej przypomina przygody rodem z gry "Codename: Iceman".

Eve, miłość z pierwszej części przygód, nie przyznaje się do znajomości z Larrym i wyrzuca go na zbitą twarz bez grosza przy duszy. Larry musi więc spróbować stanąć na nogi i poszukać sobie nowej partnerki. Ilość miejsc do zwiedzenia z kilku dostępnych w pierwszej części, przeobraziła się w naprawdę pokaźną liczbę. Kręcimy się po ulicach Los Angeles, w którym do tej pory Larry mieszkał, aby następnie, w wyniku szczęśliwego zbiegu okoliczności, wylądować na pokładzie rejsowego jachtu, w kurorcie wypoczynkowym, samolocie rejsowym i wyspie opanowanej przez złego profesora Noonookee, którego musimy unicestwić. Przy okazji Larry stanie się obiektem inwigilacji rosyjskich szpiegów. Każde z miejsc to od kilku do kilkunastu różnych lokacji, na których będzie coś do zrobienia.

Leisure Suit Larry goes Looking for Love (In Several Wrong Places) Leisure Suit Larry goes Looking for Love (In Several Wrong Places) Interpreter gry przeszedł trochę zmian (dla osób zainteresowanych technikaliami polecam poszperać w sieci na temat AGI (Adventure Game Interpreter) oraz SCI (Sierra's Creative Interpreter) - języków, w których pisane były gry Sierra). Wydawanie poleceń jest trochę wygodniejsze niż poprzednio. W dowolnym momencie możemy przywołać ostatnio wydaną komendę, czego ewidentnie brakowało u poprzedniczki. Wiele poleceń zostało uproszczonych, ale inne znacznie bardziej skomplikowano (TAKE i GET to nie to samo - dzięki takim smaczkom można naprawdę w grze "głupio" utknąć). Drażni mało szczegółowy opis lokacji po wykorzystaniu komendy LOOK/EXAMINE. Szukając czegoś konkretnego należy się do tego bardzo zbliżyć. Gra już nie próbuje zaznaczyć, że w tej lokacji jest coś istotnego. Gdyby nie miało to jakiegoś znaczenia, może byłoby to jeszcze do zdławienia, lecz tym sposobem, o wielu niezauważonych rzeczach, których nie zabraliśmy, dowiadujemy się, gdy jest już za późno, aby naprawić swój błąd. Poza tym w grze zbyt często się umiera lub jest się złapanym (co jest w sumie jednoznaczne). Mimo tego, że rodzajów śmierci jest wiele (niektóre nawet zabawne), to jednak chyba nie tego spodziewałem się od tej gry.

Gra jest pełna dłużyzn i przerywników, które mają być śmieszne, a nie do końca są. Czasami nawet drażnią i irytują. Humor jest jakiś taki dziwnie nieobecny, a te niewielkie jego oznaki bytności są raczej żałosne niż zabawne. Ogólnie gra przypomina sporą mordęgę. Na ten ostatni czynnik ogromny wpływ ma tylko jedna ścieżka prowadząca do celu (podobnie jak i w 95% innych gier, ale tutaj dosyć trudno ją znaleźć). Zboczenie z toru oznacza po prostu śmierć bohatera. Gra nie daje także podpowiedzi zarysu ogólnych działań. Na przykład, aby uciec z wyspy musimy się przebrać, co zmyli szpiegów. Musimy się tego niestety domyśleć lub zginąć w nietypowych okolicznościach, aby to wyszło na jaw. To nie są rzeczy, o których się myśli w grze o przygodach Larry'ego. A wystarczyłaby jedna chmurka ze słowami głównego bohatera: "Larry, musisz się stąd wydostać, ale w tych ciuchach na pewno Ci się nie uda." Podobnie jest z wieloma innymi sytuacjami. Brakuje także kobiet, czyli tego, czym przygody Larry'ego Laffera stać powinny i tego, do czego powinien nieco zobowiązywać podtytuł. Nieco go parafrazując ośmielę się stwierdzić, że w grze raczej szukamy czegoś w nietypowych miejscach, lecz na pewno nie jest to miłość.

Leisure Suit Larry goes Looking for Love (In Several Wrong Places) Jak już nie raz wspomniałem, gra prawie w ogóle nie emanuje erotyzmem. Co prawda zdarzają się jakieś drobne insynuacje czy chociażby postaci kobiet, które chodzą bez biustonosza, lecz są to obiekty graficzne wielkości Larry'ego i naprawdę ciężko cokolwiek dostrzec (o rozmowie z nimi nie wspomnę). W tym względzie grze daleko do tego, czego można doświadczyć w "jedynce". Poczynione zmiany nastąpiły pod wpływem krytycznych słów, jakie pojawiły się po premierze pierwszej części. Wydaje się jednak, że poszły one za daleko, gdyż zatwardziali fani przyjęli je z dezaprobatą. Twórcy gry zrezygnowali także z quizu ustalającego "dorosłość" gracza (no bo i po co miałby on być, skoro w grze "nic nie ma"). Ciekawostką jest możliwość ustawienia wulgarności gry, która niestety, mimo że grałem na najwyższym jej poziomie, nie rzucała się w ogóle w oczy. Czyżby zbędny bajer, a może ja nie dostrzegam takich elementów?

Graficznie i dźwiękowo gra uległa wyraźnej poprawie (w stosunku do tytułu z 1987 roku). Mniej szkicowate i kwadratowe obiekty, wszystko bardziej wyraźne i kolorowe. Muzycznie nie jest to jeszcze szczyt marzeń, niemniej jest to znacząca poprawa w stosunku do piskliwej muzyki z pierwszej części. Muzyka nie towarzyszy nam jednak przez cały czas (poza motywem we wprowadzeniu), lecz występuje na zasadzie krótkich, kilkunastosekundowych utworów (jingle), które pojawiają się w kluczowych momentach.

Jeżeli grałeś w pierwszą część przygód Larry'ego i masz nadzieję na dobrą kontynuację, "dwójeczka" Cię rozczaruje. Nie znajdziesz tutaj ani ciętego żartu, ani erotyki, ani tematyki dla dorosłych (przynajmniej nie w takich ilościach, w jakich można się tego spodziewać lub nie występuje w innych grach przygodowych). Jako rasowa przygodówka jest to typowy, choć raczej trudny produkt Sierry. Jako Larry, jest to duże rozczarowanie. Najgorsza ze wszystkich części dostępnych na Amigę.

Gra zajmuje 4 dyski. Posiada własny program instalujący grę na dysku twardym. Istnieje również możliwość instalacji przy użyciu WHDLoad.


 Leisure Suit Larry goes Looking for Love (In Several Wrong Places) - Sierra 1989 
65 4 Leisure Suit Larry goes Looking for Love (In Several Wrong Places) - Sierra'1989
60 OCS/ECS
50

dodaj komentarz
Na stronie www.PPA.pl, podobnie jak na wielu innych stronach internetowych, wykorzystywane są tzw. cookies (ciasteczka). Służą ona m.in. do tego, aby zalogować się na swoje konto, czy brać udział w ankietach. Ze względu na nowe regulacje prawne jesteśmy zobowiązani do poinformowania Cię o tym w wyraźniejszy niż dotychczas sposób. Dalsze korzystanie z naszej strony bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej będzie oznaczać, że zgadzasz się na ich wykorzystywanie.
OK, rozumiem