• Maupiti Island

20.03.2005 11:16, autor artykułu: PopoCop
odsłon: 4579, powiększ obrazki, wersja do wydruku,

Maupiti Island Jedną z pierwszych gier, jaką jesienią 1991 roku odpalałem na mojej A500 była "Maupiti Island". Nigdy wcześniej o niej nie słyszałem, ale kiedy zobaczyłem ją u kumpla od razu wiedziałem, że muszę ją mieć. Bo "Maupiti Island" to jedna z najbardziej klimatycznych gier przygodowych jakie, według mnie, powstały na Amigę. I jedna z najtrudniejszych.

Głównym bohaterem gry jest detektyw Jerome Lange. Z powodu szalejącego cyklonu statek, na którym podróżował Lange, został zmuszony do zmiany kursu i trafił na wyspę Maupiti. Na miejscu okazało się, że jedna z mieszkanek wyspy, Marie, zaginęła. Rozwiązanie zagadki zniknięcia Marie to zadanie w sam raz dla detektywa, więc Lange rozpoczyna śledztwo. Od tego momentu kierujemy poczynaniami Lange'a. Możemy swobodnie poruszać się po wyspie, przeszukiwać pomieszczenia, rozmawiać z mieszkańcami, zbierać przedmioty itp. Ekran gry podzielony jest na kilka części. Największa z nich to widok na miejsce, w którym aktualnie jesteśmy. Z prawej strony pojawiają się imiona osób również znajdujących się w danej lokacji. Poniżej widnieje wskaźnik kondycji Lange'a (jeśli kondycja spada należy się przespać) oraz zegar. Po najechaniu myszą na górną krawędź ekranu pojawiają się opcje, dzięki którym można poruszać się po wyspie, używać znalezionych przedmiotów, nagrać stan gry na dysk itp. Jeżeli w danej lokacji jest jakaś osoba można z nią porozmawiać. W tym celu klikamy na jej imię, a po chwili pojawia się jej wizerunek i lista tematów do konwersacji. Podczas rozmowy można pokazywać postaci posiadane przedmioty, próbować ją przekupić lub nawet uderzyć. Jednak w tym ostatnim przypadku postać może odwdzięczyć się tym samym, co kończy się nokautem i oznacza koniec gry.

Maupiti Island Na początku tego tekstu wspomniałem, że "Maupiti Island" to gra bardzo klimatyczna. Jest tak dzięki fenomenalnej oprawie graficzno-dźwiękowej. Ekran po prostu "żyje" - gałęzie kołyszą się poruszane przez wiatr, morze faluje, przy brudnym talerzu kręcą się muchy, w tle przelatują ptaki. Wszystko to widać i słychać. W grze odwzorowano cykl dobowy, czyli wieczorem się ściemnia, a rano przejaśnia. Podczas rozmowy postacie mówią, co prawda brzmi to trochę mechanicznie, ale całkiem nieźle. Poczucie realizmu podnoszą też takie drobiazgi jak np. możliwość włączenia wentylatora, odkręcenia kranu przy konewce czy pomajstrowania przy silniku statku. Interaktywność jest jedną z mocnych stron gry.

Czy "Maupiti Island" ma zatem jakieś wady? Tak. Zastosowany interfejs użytkownika jest trochę "sztywny" i trzeba do niego przywyknąć. W dowolnym momencie gry można nagrać jej stan, ale wczytać go można tylko na początku (po uruchomieniu gry lub po "Game Over"). Wadą jest również (no, może nie dla wszystkich) bardzo wysoki poziom trudności - swego czasu gra miała opinię niemożliwej do ukończenia.

Maupiti Island Maupiti Island

Wymagania sprzętowe "Maupiti Island" są niewielkie: A500 z 0.5MB RAM. Niestety uruchomienie jej np. na A1200 sprawia już kłopoty. Aby było to możliwe niezbędny jest pakiet WHDLoad.

Polecam "Maupiti Island", chociażby po to, żeby zobaczyć jak świetną grę można było zrobić w 1990 roku.

P.S. Gra ma kilka wersji językowych: angielską, francuską i niemiecką.

Rozwiązanie gry można znaleźć tutaj.

Maupiti Island Maupiti Island


 Maupiti Island - Lankhor'90 
85 2 (NDOS) Maupiti Island - Lankhor'90
90
80

    
dodaj komentarz
Na stronie www.PPA.pl, podobnie jak na wielu innych stronach internetowych, wykorzystywane są tzw. cookies (ciasteczka). Służą ona m.in. do tego, aby zalogować się na swoje konto, czy brać udział w ankietach. Ze względu na nowe regulacje prawne jesteśmy zobowiązani do poinformowania Cię o tym w wyraźniejszy niż dotychczas sposób. Dalsze korzystanie z naszej strony bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej będzie oznaczać, że zgadzasz się na ich wykorzystywanie.
OK, rozumiem