• Worthy

08.07.2018 16:58, autor artykułu: Sebastian Rosa
odsłon: 2026, powiększ obrazki, wersja do wydruku,

WorthyWorthy "Worthy" to produkcja firmowana znakiem Pixelglass, którą zaliczyć można do gier zręcznościowo-logicznych. Rozgrywka toczy się w lochach zamku złego maga Maleka, który ukradł Wielki Diament. Książę Aldo wraz z księżniczką Ruby wyruszają, aby odebrać skradzione świecidełko. Księżniczka jest na tyle wybredna, że nie da się przeprowadzić przez lochy tak po prostu - Aldo musi najpierw odpowiednio suto wypełnić swoją sakwę diamentami (w każdym etapie w innej ich liczbie), aby ta zechciała iść z nim dalej. Lochy są labiryntem z dźwigniami otwierającymi zamknięte korytarze oraz różnymi pułapkami w postaci wychylających się z podłogi kolców lub płyt naciskowych, które uruchamiają mechanizmy strzelających ze ścian kusz. Dodatkowo pełne są strażników - na początku dosyć powolnych, lecz im dalej zabrniemy, tym stają się oni coraz szybsi oraz wyposażeni w pewnego rodzaju broń. Wobec nich nasz książę jest bezradny, ale tylko do czasu, gdy nie znajdzie miecza. Niestety, znalezione miecze nie pochodzą z kuźni najlepszych kowali - to jakieś zardzewiałe rupiecie, które wystarczają wyłącznie na jedno celne uderzenie. Na domiar wszystkiego nieubłaganie mija czas, jaki mamy na przejście danego etapu.

Klasyfikacja "Worthy" jako gry zręcznościowo-logicznej nie do końca trafnie określa ten tytuł. To raczej przygoda w stylu "trial and error", gdzie etapy próbujemy przechodzić metodą prób i błędów ucząc się tego, co po kolei staje na naszej drodze do celu. W większości przypadków kluczem do sukcesu jest odpowiednie wyczucie czasu i wymanewrowanie strażników. I to tylko tych czerwonych, poruszających się wolniej niż nasz bohater. Na niebieskich, którzy mają prędkość równą naszej, ta sztuczka już nie zawsze zadziała i będzie trzeba poszukać innego sposobu. Podobnie rzecz ma się z zielonymi, którzy dodatkowo na nas plują, ale jednocześnie zatrzymują w ten sposób innych trafionych strażników, co bywa pomocne. Czasami decydujące znaczenie ma też to, w jakiej kolejności chwycimy i wykorzystamy miecze zabijające strażników lub przestawimy dźwignie otwierające zamknięte części labiryntu. Ten element łamigłówki, pomimo że kluczowy w całej zabawie, jest jednak skutecznie spychany na drugi plan. Wszystko przez wszędobylskie "bloby", przed którymi trzeba stale uciekać i w większości przypadków nawet nie ma czasu, aby chwilę pomyśleć. Każdy etap gry rozgrywa się na jednym ekranie, tak więc gracz cały czas ma pełen ogląd sytuacji tego, co może zrobić oraz co powinien zrobić. Niemniej jednak ta jakże pomocna część zabawy, bardzo szybko okazuje się zaledwie niewielkim wsparciem w dosyć trudnej rozgrywce polegającej głównie na wspomnianej ucieczce (w większości przypadków w ślepy zaułek) przed napierającymi przeciwnikami. Element zręcznościowy, gdzie nierzadko musimy mieć wszystko wyliczone co do sekundy, skutecznie nie pozwala nam zrealizować obmyślonego sposobu pokonania etapu. W tym miejscu dochodzimy do największej wady gry - dużego prawdopodobieństwa popadnięcia w irytację i zniechęcenie. Naprawdę tylko wytrawnym graczom uda się przebrnąć przez trudniejsze etapy, które wystąpić mogą już nawet na samym początku (a autorzy przygotowali ich aż 40). Reszta może bardzo szybko się od tytułu odwrócić. Autorzy nie pokusili się o to, aby podrzucać graczowi jakieś podpowiedzi (choćby w nazwach etapów) - liczą w ciemno na to, że będą mieć do czynienia z naprawdę inteligentnymi łamaczami joysticków i klawiatur, którzy zmierzą się z wymysłem ich intelektu i po n-tej próbie (gdzie n jest czasami liczbą dwucyfrową) będą w stanie przejść do następnego etapu. Zapomnieli w tym wszystkich jednak o tym, że gracze będą grać w ich gry tylko wtedy, gdy będą czerpać frajdę z ich przechodzenia, a nie utknięcia na wczesnym etapie zabawy.

WorthyWorthy Postęp w grze zapisywany jest w miarę pokonywania etapów (trzeba tylko pamiętać, aby wyłączyć grę/wyjść z gry dopiero, gdy będziemy na ekranie menu głównego). Nie mamy tutaj kodów dostępu, co z jednej strony jest dobrym pomysłem (nie trzeba wpisywać tych ciągów cyferek i literek), ale z drugiej strony, jeżeli utkniemy, nie mamy szansy ruszyć do przodu dalej - musimy rozwiązać zagadkę. Sam pamiętam, jak długo męczyłem się z przejściem niektórych etapów gier "Lemmings" czy "Push Over", ale wykorzystanie kodów do następnych etapów udostępnionych przez innych, którym się to udało, pozwoliło, aby w trakcie dalszej rozgrywki mój umysł wpadł na pomysł rozwiązania wcześniejszej zagadki (z dużym uśmiechem politowania na mojej twarzy mówiącym "dlaczego na to wcześniej nie wpadłem?"). W "Worthy" kodu nie dostaniemy od kolegi, więc musimy kombinować sami, co może znacząco skrócić czas spędzony przy tym tytule.

Po każdym ukończonym etapie gra prezentuje nam wynik punktowy, jaki uzyskaliśmy. Ma na niego wpływ wiele elementów, takich jak ilość zebranych diamentów, znalezionych mieczy, zabicie określonej liczby strażników, zmieszczenie się w wyznaczonym limicie czasowym (nic złego się nie dzieje, gdy czas upłynie - co najwyżej premia punktowa będzie mniejsza). Im nam lepiej poszło, tym punktów mamy więcej, a im więcej punktów, tym większa szansa na zdobycie dodatkowego życia. Gra dodatkowo nagradza tych, którym uda się wykonać wszystkie postawione w etapie cele (szkoda, że ich nie znamy przed rozpoczęciem etapu) - przyznaje medale za zdobycie na przykład wszystkich diamentów. Niestety poza wpływem na wynik punktowy nie ma to na nic przełożenia, a szkoda, bo już miałem nadzieję, że na Amigę zawitała pierwsza gra z systemem trofeów, gdzie gracz zdobywając więcej odznaczeń ma szansę na uzyskanie jakichś odblokowań - podpowiedzi, dostępu do dodatkowych etapów, co z kolei zachęcałoby do powtarzania etapów w celu uzyskania lepszego statusu. Wynik punktowy jest zapisywany w tabeli najlepszych, choć osobiście uważam, że wysoki poziom trudności gry raczej oddala na drugi plan sens walki o punkty przesuwając szalę na stronę starań o sam fakt przejścia etapu.

Grafika w grze przygotowana została bardzo starannie. Kolory są odpowiednio dobrane, ładnie do siebie pasują. Autorzy włożyli dużo pracy w szczegóły, które cieszą oko, budują atmosferę i jeżeli lubimy wyzwania sprawią, że szybko zaczniemy sympatyzować ze wszystkim, co widzimy. Mogę się przyczepić do małego zróżnicowania graficznego etapów - sądziłem, że po każdej "dziesiątce" zmieni się nieco wygląd otoczenia, co niestety nie nastąpiło. Animacja jest płynna, a bohater precyzyjnie reaguje na polecenia wydawane przez gracza. Muzycznie i dźwiękowo również bez zarzutu - słychać kilka motywów muzycznych, które zmieniają się między etapy umilając zabawę. Modułki w stylu chip świetnie spełniają swoją rolę dopełniając od tej strony artystyczny minimalizm tej pozycji.

Wśród zalewu amatorszczyzny serwowanej przez różnych amigowych "twórców", "Worthy" to tytuł przygotowany bardzo profesjonalnie, a autorzy nie powinni się w nim absolutnie niczego wstydzić (w końcu to ich debiut wydawniczy). Na pierwszy rzut oka zdaje się być istną perełką, ale dłuższe obcowanie z grą sprawia, że jest ona niczym piękny diament, który jednak wymaga dobrze znającego się na swoich fachu jubilera, potrafiącego docenić jego pełną wartość. Ustawiony bardzo wysoko poziom trudności dla graczy lubiących wyzwania może być zaletą i z całą pewnością to jest gra dla nich (dodatkowo dla tych super wytrwałych, którzy przejdą grę bez korzystania z kontynuacji oraz uruchamiania gry od dowolnego etapu autorzy przewidzieli inne zakończenie). Dla tych, którzy lubią się przy grach rozerwać, zwłaszcza gdy wyglądają one atrakcyjnie, ów poziom trudności może stanowić przeszkodę nie do przeskoczenia w czerpaniu pełnej przyjemności z gry. Obiektywnie rzecz biorąc, jedni mogą grę uznać za bardzo dobrą, a inni tylko jako dobrze wykonaną, przeciętną pozycję.

Tytuł można nabyć u polskiego wydawcy w sklepie internetowym Amiga.net.pl zarówno w postaci elektronicznej jak i tradycyjnej - w pudełku, które zawiera dyskietkę oraz płytę CD. Niezależnie od formy dystrybucji otrzymujemy trzy wersje gry do uruchomienia na różnych konfiguracjach: z dyskietki, z płyty CD (płyta samouruchamialna na CD32) oraz z twardego dysku (w przypadku wersji elektronicznej przeniesienie na dyskietkę lub/i CD musimy dokonać we własnym zakresie). Ta pierwsza zadowoli się dowolną Amigą z 1 MB pamięci, przy czym dwie pozostałe wymagają już 1.5 MB pamięci. Do gry dołączona jest instrukcja (w postaci elektronicznej jako plik PDF, w wersji pudełkowej jako książeczka wydrukowana w pełnym kolorze) oraz dodatki w postaci tapet czy plakatu, a także wersji demonstracyjnej innej produkcji twórców - gry "AlarCity".

 Worthy - Pixelglass 2018 
85 1 FDD lub 1 CD  
85 OCS/ECS 1 MB
80  
 

komentarzy: 4ostatni: 13.07.2018 14:24
Na stronie www.PPA.pl, podobnie jak na wielu innych stronach internetowych, wykorzystywane są tzw. cookies (ciasteczka). Służą ona m.in. do tego, aby zalogować się na swoje konto, czy brać udział w ankietach. Ze względu na nowe regulacje prawne jesteśmy zobowiązani do poinformowania Cię o tym w wyraźniejszy niż dotychczas sposób. Dalsze korzystanie z naszej strony bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej będzie oznaczać, że zgadzasz się na ich wykorzystywanie.
OK, rozumiem