• Relacja ze spotkania GGUA - 8 stycznia 2005

19.02.2005 09:41, autor artykułu: Marcin Kielesiński
odsłon: 2133, powiększ obrazki, wersja do wydruku,

Na spotkanie Gliwickiej Grupy Użytkowników Amigi wyruszyłem razem z Rafałem 'Gordo' Kołpakiem. Spotkaliśmy się bez większych problemów w Katowicach i dotarliśmy na miejsce mniej więcej o godzinie 16. W kafejce byli już Szaman wraz z Amig_Osem i BigTedem, odpalona była również Amiga 1200 z BPPC + BV wraz z OS4. Przywitaliśmy się grzecznie, troszkę pożartowaliśmy o tym i owym i po chwili zainteresowaliśmy się głównym bohaterem spotkania - czyli OS4 na Blizzardzie. Cóż można powiedzieć - działa. Na samym początku poprosiłem Arka o zademonstrowanie jak wygląda boot systemu - konstrukcja sekwencji startowej, co jest wczytywane, etc. Od strony technicznej jest to zrealizowane w bardzo podobny sposób jak BlizKick - wczytywany jest do pamięci kickstart, a następnie wykonywany jest reset (wszystko automatycznie oczywiście). Sekwencja startowa jest dość krótka (krótsza niż standardowa z OS3.9). Czas ładowania systemu jest długi - prawie tak samo jak na starej Motoroli 68040. Arek tłumaczył, że to dlatego, iż nie ma sterowników do FastAta - Elbox jak zwykle dał tu ciała, niestety. Po wczytaniu się systemu pojawia się blat, standardowy (znany z wielu screenshotów na sieci) - Arek niewiele zmienia u siebie ze standardowych ustawień, twierdzi że mu jest tak wygodniej. Wszystko jest kwestią gustu, każdy jest panem swojego komputera.

Pierwsze co rzuca się w oczy po załadowaniu systemu to... jego prędkość, a raczej jej brak. Szaman wraz z AmigOSem twierdzą iż działa to niesamowicie szybko jak na 603/175MHz. Nas z Rafałem, niestety delikatnie rzecz biorąc, prędkość NIE rzuciła na kolana. Mnie, to co widziałem, w kwestii odświeżania się GUI, rysowania się okien, tudzież ich zawartości, kojarzyło się z normalną Motorolą 68040, której używałem osobiście na OS3.9 wraz z BVision. W sumie jeżeli chodzi o mnie, to pamięć może już trochę szwankować; prędkość działania MOS-a na G3 też może troszkę "zaciemniać" obraz, niemniej Rafał jest użytkownikiem Pegaza od stosunkowo niedawna i podzielał moją ocenę sytuacji. Bardzo się dziwiliśmy z Rafałem temu co widzieliśmy, niestety. Wyglądało to tak, jakby pod BV nie działało wspomaganie 2D tej karty - jakby wszystko szło po framebufferze, każda operacja graficzna. W którymś momencie Rafał wziął nawet pod wątpliwość kwestię tego, czy aby faktycznie komponenty systemu odpowiedzialne za grafikę są natywne - Arek stwierdził, że oczywiście tak; Rafał stwierdził iż zapewne Arek i reszta betatesterów zostali oszukani... ;) Do pewnego stopnia było to w granicach humoru - Rafał ma jego specyficzne poczucie i zwykle prosto z mostu mówi co ma na myśli - Arek natomast w tym momencie bardzo sie zdenerwował, co było widać. Szaman właściwie siedział cicho, niewiele się odzywając. Na dowód tego, że odpowiednie komponenty systemu są natywne, Arek zaczął pokazywać nagłówki plików. Faktycznie, w każdym który został pokazany był nagłówek "elf"...

Poprosiliśmy o jeszcze jeden test - wczytanie za pomocą Multiview obrazka, który był większy, niż rozmiary Workbencha. Dlaczego? Chcieliśmy porównać prędkość grafiki z jedynym publicznym MorphOS-em jaki ukazał się dla "klasycznych" Amig - 0.4. Jedno, co wbijało użytkownika w fotel, było własnie to, jak działały tam operacje graficzne, a zwłaszcza scrollowanie obrazka w oknie multiview. I cóż... To co zobaczyliśmy z Rafałem pod OS4 było BEZ PORÓWNANIA z tym, co każdy może sobie sprawdzić pod MorphOS-em 0.4 na klasyku...

Druga sprawa jeśli chodzi o prędkość - to działanie IBrowse pod OS4. Oczekiwanie na stronę i generalnie praca w sieci na tym programie jest w stanie niemal całkowicie zamulić OS4, uniemożliwiając właściwie interakcję użytkownika z systemem. AWeb sprawował się dobrze, Voyager był odpalany zbyt krótko by móc sobie wyrobić zdanie na temat jego działania pod OS4. Zresztą moje zdanie o wyrobach pana Zapka jest dość jednoznaczne.

Arek po chwili zaczął odpalać DivXy, między innymi na Moovidzie. Trzeba przyznać, że działały bardzo dobrze jak na 603e/175 MHz, jednak o normalnym oglądaniu jakiegokolwiek filmu nie ma mowy - to jest slideshow. Ale to nie jest wina OS4 - 603e działające na SIMMach z przepustowością BVision, to nie jest to, co DivXy lubią najbardziej.

Sposób zmiany wyglądu GUI systemu zrealizowany jest bardzo prosto, ale skutecznie - Arek miał spreparowanych kilka ikon na partycji systemowej, dwuklik na którejkolwiek z nich powodował zmianę wyglądu całego systemu - okien, gadżetów, tekstur. Niestety trwa to dość długo, zanim system się "odświeży" w całości. Po chwili Rafał zaczął bawić się preferencjami systemowymi - ciągle bolała prędkość działania GUI - i w którymś momencie, po naciśnięciu "zapisz" system padł - wskaźnik myszy przykleił się do ramki okna i pozostał jedynie reset. To była właściwie jedyna zwieszka w trakcie zabawy samym systemem, oprócz tego system działał bezawaryjnie. Generalnie trzeba przyznać, że jak na system w wersji beta, niepublicznej, działającej na leciwym sprzęcie - stabilność jest bardzo wysoka. Duży plus za to.

Jako że z Rafałem jesteśmy programistami, to zainteresowaliśmy się zmianami jakie poczyniono w bibliotekach systemowych - nowe funkcje, etc. I faktycznie - jest trochę nowych funkcji w execu, w utility, w intuition. Graphics jest dokładnie takie samo jak w 3.9. Wielu funkcjom w execu ciężko było nam z Rafałem przypisać jakieś praktyczne zastosowanie, niemniej w trakcie pisania jakiegoś oprogramowania często bywa, że i dla najdziwniejszych funkcji znajduje się przeznaczenie. Duży plus za funkcje dotyczące obsługi MMU - tego "od zawsze" brakowało w AmigaOS. Kolejny duży plus za nieukrywanie nowych funkcji przed developerami - jak to ma miejsce w MorphOS-ie - takie działanie w przypadku MOSTeamu uważam za wyjątkowo kretyńskie.

Dokumentację przeglądaliśmy za pomocą AutoDocViewera dla OS4. Proste narzędzie, osobiście jednak wolałem rozwiązanie które jest w RKRM-ach - w całości jako AmigaGuide. Z uwagi na to, że na spotkaniu sieć działała, to nie omieszkałem sprawdzić swojego obecnego "dzieła" pod OS4 - czyli AmiGG. Ściągnąłem więc najnowszą dostępną aktualnie wersję - 0.43.50, odpaliłem i na samym początku... problemy. Po wybraniu dowolnej opcji za pomocą popup-menu następował zwis AmiGG - okienko Grim Reapera (notabene błędy związane z zawieszaniem się samego Grima, które można było obserwować na poprzednim spotkaniu w Gliwicach zostały poprawione). Pełen czarnych myśli dałem już sprawie spokój, ale Arek po chwili zaczął mówić, że w systemie działa już... Petunia, czyli emulator JIT dla m68k. Na początku wynikło pewne nieporozumienie - myślałem że AmiGG umiera uruchomione na Petunii właśnie, okazało się, że jednak nie.

W obecnie testowanej przez betatesterów wersji OS4, Petunia występuje w "gościnny" sposób - programy które mają z niej korzystać należy dodać "ręcznie" do listy i tylko wtedy programy z niej korzystają. Arek tłumaczył, że to rozwiązanie tymczasowe, na czas trwania testów - docelowo będzie odwrotnie, czyli do listy będzie dodawać się programy, które mają z JIT NIE korzystać. Jako że okazało się w tym momencie, iż AmiGG wysypuje się na emulacji "zwykłej", to poprosiłem Arka by dopisał AmiGG do listy "Petunii". Zabieg ten wymaga przeładowania systemu. Po ponownym uruchomieniu AmiGG, już na Petunii, nie było żadnych problemów ze stabilnością. Niestety nie udało nam się zalogować na serwer, bo żaden z nas nie pamiętał swojego hasła na GG... ;) W każdym razie dopisałem usera prowizorycznie, dodałem kontakt na listę (zdziwiło mnie dziwne zachowanie się GUI okna głównego, którego nie potrafiłem już powtórzyć - na prawo od listy kontaktów pojawiły się opcje... popup-menu), otworzyłem okno rozmowy i nacisnąłem na gadżet który powoduje pokazanie się okna wyboru emotionków. Trwało to około 28 sekund... To daje pewien obraz prędkości działania Petunii. Innych testów prędkościowych nie przeprowadzaliśmy - w trakcie trwania spotkania była mowa coś o Sysinfo (co zbyliśmy gromkim śmiechem) i o SysSpeedzie, ale zwyczajnie o tym zapomnieliśmy.

Pod koniec spotkania Arek włączył AmIRC-a, połączył się z kanałem #amigaos4-pl na crashnecie, zamieniliśmy parę słów z osobami które tam były, ale niestety czas niezarejestrowanego AmiIRC-a się skończył i mój również.

Atmosfera spotkania była bardzo dobra - po raz kolejny można było się przekonać, że nawet o najtrudniejszych kwestiach potrafimy normalnie porozmawiać. A na następnym spotkaniu - jeśli dobrze pójdzie - będzie już MicroA1 Szamana.

Pozdrowienia dla reszty uczestników spotkania - Zapa, Lokatego, Remika, Jaśka. :)

    
dodaj komentarz
Na stronie www.PPA.pl, podobnie jak na wielu innych stronach internetowych, wykorzystywane są tzw. cookies (ciasteczka). Służą ona m.in. do tego, aby zalogować się na swoje konto, czy brać udział w ankietach. Ze względu na nowe regulacje prawne jesteśmy zobowiązani do poinformowania Cię o tym w wyraźniejszy niż dotychczas sposób. Dalsze korzystanie z naszej strony bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej będzie oznaczać, że zgadzasz się na ich wykorzystywanie.
OK, rozumiem