[#76]
Re: Pokaz możliwości Deluxe Paint.
@Aniol,
post #68
Porównywanie Amigi do PC nie ma sensu, bo to odmienne architektury, odmienne społeczności. Amiga po 1995 roku przestała mieć znaczenie na rynku komercyjnym, ale zostali wierni fani, którzy widzieli w tym komputerze coś co nie pozwalało im o nim zapomnieć.
Teraz część osób, które wyrażają sympatię z Amigą chce z tego komputera zrobić analogię PC, czyli powinien umożliwić im robienie tego wszystkiego co potrafi PC łącznie z szybkim połączaniem z internetem, oglądaniem filmów itp. To jednak moim prywatnym zdaniem jest naciąganie idei Amigi, ale każdy ma prawo do własnej oceny look&feel Amigi.
Z drugiej strony mamy użytkowników klasyka (w gruncie rzeczy jest to liczna społeczność, ale mniej głośna), którzy wiedzą, że nie ma sensu robić z Amigi PC, jest to droga donikąd, bo brakuje środków i zasobów ludzkich, by sensownie można było korzystać z nowych komputerów. Braki w oprogramowaniu są tak duże, że nie można korzystać swobodnie z AmigaOS 4. A klasyk oferuje bogactwo oprogramowania.
Druga grupa nie ma złudzeń, że dogoni się PC pod względem technologicznym bądź oprogramowania. Utarło się kiedyś powiedzenie, że komputer bez oprogramowania to kupa złomu. I jest to niestety aktualne, choć nie spodziewałem się wtedy, że dotknie to w przyszłości Amigi.
Ja np. do 2000 roku korzystałem tylko z Amigi! :) PC nie skusiło mnie przez długi czas, mimo że widziałem jego możliwości. Do PC przyciągnęły mnie gry strategiczne, no i obowiązki związane ze studiowaniem. Teraz ten list piszę z PC, ale gdyby stać mnie było na A4000 z kartą sieciową, to pisałbym z mojej Amigi. No, pozostaje jeszcze NatAmi o ile ten komputer kiedykolwiek wyjdzie.
Pierwsza grupa z utęsknieniem czeka na JIT w E-UAE, a przecież wystarczy zaopatrzyć się w Amigę 1200 z Amiga-Kitu żeby zacząć pogrywać w klasyczne gry z Amigi. Dlaczego im się nie chce zaopatrzyć się w prawdziwą maszynę? No bo chyba nie brak miejsca na biurku.
O ile Deluxe Painta nie można porównywać ze współczesnymi programami do obróbki grafiki, to należy żywić sympatię do tego programu, nie tylko z nostalgii, ale i ze zwykłego szacunku do tradycji. Amiga doczekała się sporo takich perełek jak Deluxe Paint, niestety w wyniku zawirowań i kolejnych bankructw (nie wspominam o postępie technologicznym, który miał miejsce w międzyczasie) społeczność Amigi się rozczłonkowała. Ale klasyk nadal jest pamiętany, co jest bardzo ważne, bo inaczej idea Amigi byłaby zapomniana. A idea ta należy najwyraźniej do ponadczasowych.