[#91] Re: "Magazyn Amiga" - refleksje po latach

@Grzegorz Kraszewski, post #87

Nie rozumiem, "Kolorowa jest tylko okładka. W tym momencie offset przy 200 sztukach nie jest tańszy."
Offset: Czyli okladka full color (4blachy), srodek 1 kolor K (skala szarosci) (1 blacha) (nie wiem ile stron ale na a0, dobrze poukladanych zmiesci sie ich sporo)
Laser: Kazda kartka drukowana jest tak samo, toner pokrywa calosc kartki niezaleznie czy jest biala w pliku, poza tym czern (rich black) drukarka zawsze drukuje z wszystkich 4 kolorow.

Zgdze sie ze przy druku 5-10 egzemplarzy to laser jest tanszy, ale przy 200-300 egzemplarzach jest juz zupelnie nieoplacalny w przeliczeniu na wartosc tonera ktora trzeba by bylo zuzyc.

"Poza tym co zrobisz jak wydrukujesz 200, zejdzie i przyjdą zamówienia na kolejne 3 egzemplarze?"
Wiadomo ze przy druku offsetowym nie ma jum potem znaczenia czy wydrukujesz np 200 szt wiecej za jednym razem. Koszt dodatkowy to potem juz tylko dodruk, ktory w przypadku pojedynczych szt wogole w gre nie wchodzi.
Racja ze duzym plusem jest to ze nie trzeba gdzies tego trzymac jesli sie nei sprzeda.

[#92] Re: "Magazyn Amiga" - refleksje po latach

@Koyot1222, post #91

Może już nie pisz o technice druku laserowego co? Bo takie sadzisz bzdury, że aż przykro. Po pierwsze czarno-biały środek puszcza się na maszynie czarno-białej. Po drugie nie jest prawdą, że toner jest kładziony na cały bęben - tylko na miejsca rozładowane laserem, czyli tam, gdzie ma być krycie. Po trzecie nie jest prawdą, że czerń w kolorowej drukarce kładziona jest całym CMYK-iem, czarny się robi czarnym. No i na koniec – w maszynie która robi 40 A4 na minutę w full kolorze, toner w przeliczeniu na stronę jest znacznie tańszy niż w jakimś Oki czy Samsungu z MediaMarktu za 500 zł.

[#93] Re:

@11MASTEr, post #84

11MASTEr napisał(a):

> Nie będę tego tłumaczył człowiekowi który: 'który bawi się PS3
> i czci Windowsa pod niebiosa. Windows i PS3 Rulez, Amiga Suxx.'
> - (zauważ opuściłem jeszcze wyraz wariat).

Odwołujesz się do cytatu. Opinii człowieka, który różnice zdań siłowo rozwiązywać wolał. Opinii, która nijak się ma do rzeczywistego stanu rzeczy, ale Ty przyjmujesz ja jako fakt. Cóż...

> Dla nas klasykowców
> najbliższa sercu właśnie jest natami.

Tego nie neguję.

> Moim zdaniem to jakby
> kontynuacja linii klasycznej. Czekam na nią BO TO AKURAT mi
> wystarczy, aby być zadowolonym z amigowania.

Jakby kontynuacja. Jednak nie jest to Amiga. Ale niektórym ciężko napisać "owszem, nie jest to Amiga, ale to bardzo fajna maszynka, kupię ją, na pewno będę zadowolony i nie będzie mi przeszkadzać że to Natami a nie Amiga". Będą w zaparta pisać że Natami to kolejny model klasycznej Amigi.

> Oczywiście, że bezsensowne. Troszkę smieszą mnie takie zapędy
> os4, mos, ppc, karta z g4.

To też jest lekka hipokryzja niektórych. Nowe platformy PPC to pecety, ale Natami z PPC to nie pecet.

> Teraz posłuże się takim narzędziem poetyckim jakim jest tak
> lubiana prez Ciebie analogia. Na targach w Ditroid (piszę
> fonet.) pokazywane są modele samochodów, jedne to prototypy
> inne nie. Jednak nie przeszkadza to ludziom by po obejrzeniu
> ich mogli w nocy marzyć i śnić o posiadaniu tych cudek.

Tylko jeśli jakiś prototyp pokazuje np. Ford, firma która naprodukowała dziesiątki modeli samochodów, premiera nie jest przekładana co chwilę, to takie dzielenie skóry na niedźwiedziu jest bardziej racjonalne. Jeśli Natami pokazuje firma, która w zasadzie jeszcze nic nie zrobiła, co chwile przekłada premierę, to sam sobie odpowiedz, który przypadek budzi większe wątpliwości do to pozytywnej finalizacji.

Ja nikomu nie bronię marzyć o Natami. Wolno im, tak jak mi wolno uważać, że w sprawie wydania Natami (i dalej kart PPC i OS4/MOSa) jest za dużo "jeśli".

[#94] Re: "Magazyn Amiga" - refleksje po latach

@Grzegorz Kraszewski, post #92

No, fakt nie wziolem pod uwage drukarki drukujacej tylko jednym kolorem czarnym.
Z reszta pozwole sobie sie z toba nie zgodzic. Wydrukuj kartke nawet z maszyny czarnobialej, z pliku w ktorym jest tylko biel. Szybko zauwazysz ze na kartce jest spora roznica miedzy biela w miejscach po ktorych jada rolki na obrzezach i ciemniejsza biela, czyli ta niby zupelnie niezadrukowana przez maszyne. Nie wazne jak kpiaco napiszesz o mojej wiedzy na temat druku, kartka drukowana laserowo jest zadrukowywana w calosci bez wzgledu na to czy jest calkiem biala w pliku. Sprawdz kosz na obsypujacy sie toner kiedy wydrukujesz kilka "bialych" stron, szybko zauwazysz ze beben byl obsypywany za kazdym razem.

Laser nigdy nie bedzie tanszy niz offset, nie jestem jakims ideoologicznym zwolennikiem tej technologii. Drukuje sporo, w przypadku kilkuset, czasem kilku tysiecy, egzemplarzy jeszcze nigdy nie zdarzylo mi sie zeby drukarzowi bardziej oplacalo sie cos drukowac na drukarce laserowej. Kilka egzemplarzy owszem, tanszy laser.

"No i na koniec – w maszynie która robi 40 A4 na minutę w full kolorze, toner w przeliczeniu na stronę jest znacznie tańszy"
Pozwole sobie parafrazowac:
No i na koniec - w maszynie ktora robi/drukuje offsetem 40 A4 na sekunde farba jest w przeliczeniu na strone jest duuuuuzzzzooo tansza niz toner.

[#95] Re:

@pampers, post #50

Są, np ja. Za czasów gdy był wydawany moja styczność ze światem amigi ograniczała się do sporadycznego odwiedziania sąsiada, żeby zagrać w MK2.
Gdyby nie on i jego A600, zapewne nie było by mnie na tym forum i wiedział bym tyle o tych komputerach ile wiem o Atari, że są.

Jeżeli chodzi o MA, przy zwiększonych nalotach nostalgii, (i mimo, że te naście lat lemu nie należałem do tego środowiska), to jakiś czas temu kupiłem prawie wszystkie numery tego magazynu. Brakuje mi tylko kilku. Czasem je czytam (ale zawsze z zainteresowaniem), by poczuć kilmat tamtych lat, które mnie ominęły. Nie mam innych gazet o tej tematyce i nie jestem w stanie ocenić, jaki wpływ Pan Marek miał na nasz świat, ale powiem jedno, MA mi się podoba i nie żałuję wydanych na nie pieniędzy, każdy numer czytam z zaciekawieniem. Podobają mi się treści merytoryczne, format, częste gry słowne.
Dla mnie to w zasadzie są podręczniki historii, w której nie dane mi było uczestniczyć.

Tak to wygląda z mojej perspektywy, czyli osoby, która czyta MA po raz pierwszy po zakończeniu wydawania pisma (i to ładne pare lat)

BTW, Co się stało z Panem Markiem?



Ostatnia modyfikacja: 14.03.2009 14:06:14
[#96] Re:

@Andrzej Drozd, post #77

MorphOS nie pojawi się dla natami nawet jezeli (w co bardzo, ale to bardzo watpie) pojawi sie dla niej karta z ppc. jestem gleboko przekonany, ze tak samo bedzie z os4.

[#97] Re:

@Grzegorz Kraszewski, post #80

To może zdecydujmy się co chcemy – rozszerzoną replikę klasyka, czy kolejny słaby sprzęt do odpalania AmigaOS 4 lub MorphOS-a?

Rozszerzona replike klasyka. Po to powstaje Natami.

A ja osobiscie komputer na wzor A1200 z PPC, na ktorym bede mogl uzywac AOS3, AOS4 i MOS.
[#98] Re:

@Andrzej Drozd, post #97

Spój post wyżej..

[#99] Re:

@Koyot1222, post #94

na kartce jest spora roznica miedzy biela w miejscach po ktorych jada rolki na obrzezach

Widziałeś jakąś wysokonakładową drukarkę laserową w środku? Bo ja widziałem kilkadziesiąt modeli i mogę Cię zapewnić, że żadne rolki po obrzeżu nie jadą. A jeżeli maszyna "robi tło", to znaczy tylko tyle, że nie jest porządnie serwisowana. I nie chodzi mi o jakieś tanie kpiny z Twojej wiedzy. Po prostu nie wiesz, o czym piszesz. Toner jest mieszany z nośnikiem magnetycznym, na wałku magnetycznym tzw. wywoływaczki tworzy się "szczotka" cząstek nośnika oblepionych tonerem. Toner trzyma się na nośniku, bo jest naelektryzowany pod wpływem mieszania. Bęben jest też najpierw elektryzowany, następnie laser rozładowuje go w miejscach, gdzie ma być toner. Ponieważ wałek magnetyczny ma również przyłożone napięcie, toner przechodzi z nośnika na bęben, w tym większej ilości, im silniej bęben został naświetlony przez laser. W miejscach nierozładowanych toner w ogóle nie przechodzi na bęben. Następnie następuje transfer tonera z bębna na papier. Toner który ląduje w śmietniku, to ten, który nie w 100% przeszedł z bębna na papier, listwa czyszcząca zbiera go z powierzchni bębna.

Co do tego tekstu, że farba jest tańsza - pewnie że jest tańsza, ale koszty początkowe (które przy druku laserowym nie występują) pominąłeś. Co chciałeś w ten sposób osiągnąć? No i na koniec żeby skonkretyzować naszą rozmowę - 48 stron A4, 150 egzemplarzy, zewnętrzna strona okładki kolor. Za ile mi to drukarz zrobi? Liczba 150 nie jest przypadkowa, tyle mniej więcej nakładu TA PL schodzi.



Ostatnia modyfikacja: 14.03.2009 15:20:14
[#100] Re:

@pampers, post #86

skoro "łatwiej" byłoby kupić albo wyprodukować Pega

I latwiej miec na biurku dwa komputery? Klasyka oraz Pegaza? Czy latwiej miec jeden komputer na biurku? Ja wybieram jeden komputer. Aktualnie jest nim A1200PPC. Zastapic ja moze tylko Natami. :)
[#101] Re:

@pampers, post #98

Spój post wyżej..

Nie wierze ;)
A juz na pewno w to bardzo "głębokie" przekonanie jesli chodzi o AOS4. Co Kiera w ogole obchodzi AOS4? ;)
[#102] Re:

@Andrzej Drozd, post #97

A ja osobiscie komputer na wzor A1200 z PPC, na ktorym bede mogl uzywac AOS3, AOS4 i MOS.

Tylko co to za używanie. Raz, że jesteś skazany na stare wersje, dwa, że wiele programów tyle, że się odpala. A niektóre wcale.



Ostatnia modyfikacja: 14.03.2009 15:28:43
[#103] Re:

@Andrzej Drozd, post #101

w przypadku os4 oczywiscie, ze jest to zgadywanie. i nie, nie obchodzi mnie os4. a to, ze nie wierzysz w to co napisalem o MorphOSie to juz twoja sprawa. W elfy i krasnoludi tez ci nikt wierzyc nie zabroni.

[#104] Re:

@Andrzej Drozd, post #100

ja mam na biurku 5 komputerów, pegaz stoi po lewej stronie obok biurka a amiga po prawej. kolo pegaza stoi jeszcze mac :)

[#105] Re:

@rzookol, post #104

Ami i Peg po przeciwnych stronach bo się pewnie gryzą co?



Ostatnia modyfikacja: 14.03.2009 17:33:41
[#106] Re:

@Arbuz, post #105

magazyn amiga skrzywil nasz mlody umysl twierdzac za amiga dalej rulez mimo ze tyszczenko mial ja gleboko w dupie
pampuch niezle nakrecil popyt na PPC i BV za ogromne pieniadze

[#107] Re:

@GumBoy, post #93

GumBoy napisał(a):

> 11MASTEr napisał(a):
>
> > Nie będę tego tłumaczył człowiekowi który: 'który bawi się
> PS3
> > i czci Windowsa pod niebiosa. Windows i PS3 Rulez, Amiga
> Suxx.'
> > - (zauważ opuściłem jeszcze wyraz wariat).
>
> Odwołujesz się do cytatu. Opinii człowieka, który różnice zdań
> siłowo rozwiązywać wolał. Opinii, która nijak się ma do
> rzeczywistego stanu rzeczy, ale Ty przyjmujesz ja jako fakt.
> Cóż...
Wybacz, że nie śledzę Twojego życia. Istotnie ten fakt (że to ktoś kiedyś napisał o Tobie) przeleciał mi koło nosa; wybacz. Cóż myślałem, że w stopkach pisze się inne rzeczy.

> > Dla nas klasykowców
> > najbliższa sercu właśnie jest natami.
>
> Tego nie neguję.
Ciesze sie niezmiernie :D

> > Moim zdaniem to jakby
> > kontynuacja linii klasycznej. Czekam na nią BO TO AKURAT mi
> > wystarczy, aby być zadowolonym z amigowania.
>
> Jakby kontynuacja. Jednak nie jest to Amiga. Ale niektórym
> ciężko napisać "owszem, nie jest to Amiga, ale to bardzo fajna
> maszynka, kupię ją, na pewno będę zadowolony i nie będzie mi
> przeszkadzać że to Natami a nie Amiga". Będą w zaparta pisać że
> Natami to kolejny model klasycznej Amigi.
Napisałem przecież 'jakby kontynuacja' więc po co ten wywód pod moim adresem? (odpowiadasz na mój post).
A nawet jakbym napisał Natami to amiga to wyjaśnij mi czemu wg. Ciebie się mylę? Moim zdaniem we współczesnych czasach z całymi możliwościami technologicznymi jakie są dostępne to WŁAŚNIE taki projekt jak NA byłby najlepszą kontynuacją Amigi klasycznej.
Wydaje mi się że klasyk dla Ciebie to nadal skrzynka 50x9,5x22cm, tam gdzie każdy chip robi swoje, z montażem SMD i płytką 2-3 warstwową.
Nie te czasy! Wydaje mi się że boli Cię jedno: gdyby NA wyprodukowała firma AMIGA nie miałbyś żadnych problemów - teraz masz bo NA robi jakiś sobie nieznany nikomu człowieczek.

> > Oczywiście, że bezsensowne. Troszkę smieszą mnie takie zapędy
> > os4, mos, ppc, karta z g4.
>
> To też jest lekka hipokryzja niektórych. Nowe platformy PPC to
> pecety, ale Natami z PPC to nie pecet.
To samo co wyżej.

> > Teraz posłuże się takim narzędziem poetyckim jakim jest tak
> > lubiana prez Ciebie analogia. Na targach w Ditroid (piszę
> > fonet.) pokazywane są modele samochodów, jedne to prototypy
> > inne nie. Jednak nie przeszkadza to ludziom by po obejrzeniu
> > ich mogli w nocy marzyć i śnić o posiadaniu tych cudek.
>
> Tylko jeśli jakiś prototyp pokazuje np. Ford, firma która
> naprodukowała dziesiątki modeli samochodów, premiera nie jest
> przekładana co chwilę, to takie dzielenie skóry na niedźwiedziu
> jest bardziej racjonalne. Jeśli Natami pokazuje firma, która w
> zasadzie jeszcze nic nie zrobiła, co chwile przekłada premierę,
> to sam sobie odpowiedz, który przypadek budzi większe
> wątpliwości do to pozytywnej finalizacji.
Bez związku.
Prototyp o ile się orientuję to nie produkt finalny tylko sprawdzanie wykonalności ewentualnych rozwiązań. Z samej nazwy i zastosowania prototyp nigdy nie wchodzi do produkcji masowej w niezmienionej formie. Dlatego nieważne czy robi go ford, nasa czy sąsiad w garazu. Przed każdym rozwiązaniem jest dłuuuga droga.
Dlatego my możemy się cieszyć z natami już teraz, inni dodawać mosa, os4 i nawet lusterka wsteczne - wolno im.

> Ja nikomu nie bronię marzyć o Natami. Wolno im, tak jak mi
> wolno uważać, że w sprawie wydania Natami (i dalej kart PPC i
> OS4/MOSa) jest za dużo "jeśli".
No to idziemy na browara. Wreszcie piszesz z sensem. Trochę to trwało, lecz warto było czekac.

[#108] Re: "Magazyn Amiga" - refleksje po latach

@11MASTEr, post #24

nekrofilię?

Stosowanie tego rodzaju pojęć w odniesieniu do sprzętu użytkowego jest, bez urazy, idiotyzmem. Jazda maluchem i dyskusja o nim na forum to też nekrofilia?
[#109] Re:

@Grzegorz Kraszewski, post #99

Heh 150. Nie wiem czy się cieszyć czy płakać?!. Aż albo tylko. Teraz wiem dlaczego przygotowywanie każdego kolejnego nr tak trwa/ło. Dla 150 szt. to raczej mija się z sensem. Jeśli uważasz inaczej to jestem pełen podziwu i zarazem dziękuję za te TA które mam.

[#110] Re: "Magazyn Amiga" - refleksje po latach

@Daclaw, post #108

Skoro podałeś już taki przykład to zernij na http://fiat126pforum.prv.pl/ i zobacz ile postów ma np. ppa, a ile tamto fotum. Wnioski o maluchu dysdkutować nikt nie chce, a jezdzić nim tym bardziej (choć to sportowy wóz z napędem na tył). A my tutaj z lubością gadamy o naszych przyjaciółkach.

[#111] Re:

@HOŁDYS, post #106

Nie wiem co twoja wypowiedź ma do mojego komentarza :) Mnie nie skrzywił. Na strychu mam a1200 z BV i 128MB ramu (tak jak i 4 inne amigi). Nie odpalałem od 3 lat. Ale czeka zakonserwowana aż syn dorośnie tak aby mógł się pouczyć systemu od małego. Pega mu do zabawy nie dam na razie

[#112] Re:

@11MASTEr, post #109

Dla 150 szt. to raczej mija się z sensem. Jeśli uważasz inaczej to jestem pełen podziwu i zarazem dziękuję za te TA które mam.

Ja przy TA PL zajmuję się drukiem, zamówieniami i wysyłką. Oczywiście nie wiem jakie zdanie mają tłumacze, czy osoba robiąca skład, więc nie mogę mówić za nich. Z mojego punktu widzenia nawet dla 20 osób nie mija się to z sensem. Dzięki temu, że drukujemy na profesjonalnym sprzęcie laserowym, przy żadnym, nawet bardzo niskim nakładzie dokładać z własnej kieszeni nie muszę. Dopóki więc będzie co drukować i rozsyłać (i będzie do kogo rozsyłać) - będę drukował i rozsyłał

[#113] Re: TA-PL

@11MASTEr, post #109

Przygotowanie ostatniego numeru tyle trwa, bo tłumaczy go aktualnie dwie, a w porywach do trzech osób (zdaje się, że początkowo było ich dwadzieścia parę). Ale bez obaw. Kończymy.
[#114] Re: TA-PL

@11MASTEr, post #109

Heh 150. Nie wiem czy się cieszyć czy płakać?!. Aż albo tylko. Teraz wiem dlaczego przygotowywanie każdego kolejnego nr tak trwa/ło. Dla 150 szt. to raczej mija się z sensem. Jeśli uważasz inaczej to jestem pełen podziwu i zarazem dziękuję za te TA które mam.

Takie są niestety ilości czynnie zainteresowanych Amigą osób w Polsce. Z tego punktu widzenia jest to dużo. Z drugiej strony, tego się nie robi dla zysku, lecz raczej dla samego faktu, tak więc nawet dla 50 osób sądzę, że byłoby warto.

[#115] Re: TA-PL

@mailman, post #114

Więc jeszcze raz *dzieki* redakcjo TA PL.

[#116] Re: "Magazyn Amiga" - refleksje po latach

@Des, post #1

Nie byłem wielkim fanem MA. Kupowałem naturalną koleją rzeczy - bo MA był i był o Amidze. Traktowałem go jako źródło wiedzy i łącznik ze światem Amigi w czasach, kiedy nie miałem dostępu do żadnej formy internetu. Czytałem wyłącznie merytoryczne artykuły, skrzętnie omijając publicystykę pana Marka, a w szczególności słynne wstępniaki. Nic nie mam do człowieka, ale zwyczajnie nie podchodził mi jego styl pisania. Z autorów MA najbardziej cenię Jarosława Horodeckiego.

Moim ulubionym pismem chyba na zawsze zostanie C&A, a moim ulubionym tekściarzem - Bartłomiej Kachniarz. :)
[#117] Re: "Magazyn Amiga" - refleksje po latach

@Daclaw, post #116

Pamietam jak kupilem pierwszy raz ma,wtedy jeszcze nie mialem amigi i tylko o niej marzylem,z pierwszego numeru ktory kupilem zapamietalem gre flash,ale musze przyznac to byly czasy czlowiek z niecierpliwoscia czekal na nowe numery,pamietam tez jak chodzilem do kiosku ruchu i sprawdzalem czy juz jest magazyn.Do dzisiaj mam prawie wszystkie ma brakuje mi kilka numerow,szacun dla pampucha.
[#118] Re:

@kiero, post #103

Czyli zegnaj MOSie. Najbardziej zalezy mi na AOS4. Ale i tak nie wierze, panie prezesie. :)
[#119] Re:

@HOŁDYS, post #106

pampuch niezle nakrecil popyt na PPC i BV za ogromne pieniadze

Ludzie sa sami sobie winni, bo sie niedkosztalcili i mysleli ze AOS3 bedzie dzialal od razu na PPC. A PPC robil po prostu za koprocesor. Ja nie zaluje. Nie kupilem tez na poczatku BVision. Dokupilem po latach gdy przyszedl czas na MOSa PUP. Niczego nie zaluje. :)
[#120] Re:

@SzaryWilk, post #117

Robiłem tak samo, sprawdzałem po kioskach czy pojawił się nowy numer. To było wydarzenie. Przez pewien czas go prenumerowałem. Potem po upadku MA dobrze trzymał się ACS, mam ich prawie wszystkie numery + płytki - najnowszy z 2001 roku. Mam też jeden numer Amiga Format oraz Total Amiga. ACS miało zupełnie inny klimat niż MA, szatę graficzną (bardziej kolorową, a w najnowszych MA obrazek renderowany na okładce), było skierowane przede wszystkim do graczy, przynajmniej z początku, potem rozszerzyło swoją ofertę też dla miłośników amigowego oprogramowania, programistów i ludzi związanych ze sceną - było redagowane przez ludzi względnie młodszych, w tym Rafała Belke, którzy tchnęli nowe życie w świat amigowy. Pismo nie konkurowało z MA, przez pewnien czas pisma współistniały, zapełniło jednak pewną pustkę po upadku Magazynu Amiga. Rafał Belke przyznał się, że kiedy odchodził z ACS i przekazywał stanowisko Adamowi Bartniczakowi chciał lepiej zarabiać. Każdy rozsądnie myślący człowiek by tak postąpił po latach pracy w takiej małej firmie. Zarzekał się jednak, że o ile o Amidze nię będzie miał już okazji pisać, to na Amidze z wielką ochotą. Ostatnimi najpopularniejszymi papierowymi pismami amigowymi jest chyba Total Amiga i Amiga Future (dopiszcie tu tytuły jeśli ominąłem). Mam nadzieję, że i te pisemka będą długo istniały, a redaktorzy będą mieli motywację i samozaparcie w pisaniu dla Amigi.

Reasumując te pisemka weszły w kanon fachowej i merytorycznie bogatej literatury i bez nich Amiga i polscy amigowcy nie byliby takimi samymi ludźmi jacy są teraz, a amigowcy to wspaniała społeczność o bardzo szerokich horyzontach pod każdym względem. Jestem pewien, że każdy z nas darzy Amigę czymś więcej niż tylko sympatią. Najnowsze pisemka pecetowe są bardzo wypasione i nie posiadają już tego charakteru amigowych pisemek niszowych, w których każda osoba miała coś ciekawego do powiedzenia i nie było widać przerostu formy nad treścią. Teraz patrzę do numeru ACS 2/2001 i nie widzę w niej żadnej nadętej publicystyki, tylko rzeczowe opisy i recenzje - raport z Satellite 2000, opisy małych użytków i PageStream 4, opis Mediatora PCI, szkółki Blitz Basica, C, AmigaE, HTML, MUI i Internetu na Macu, nowości z gier, opisy Heretic II i Tales from Heaven, opis gier shareware, opis cover diska i kilka innych rzeczy. Proszę tylko, żeby nie odnosić się do mojej wypowiedzi w sensie dosłownym, są to moje osobiste odczucia.



Ostatnia modyfikacja: 15.03.2009 15:45:54
Na stronie www.PPA.pl, podobnie jak na wielu innych stronach internetowych, wykorzystywane są tzw. cookies (ciasteczka). Służą ona m.in. do tego, aby zalogować się na swoje konto, czy brać udział w ankietach. Ze względu na nowe regulacje prawne jesteśmy zobowiązani do poinformowania Cię o tym w wyraźniejszy niż dotychczas sposób. Dalsze korzystanie z naszej strony bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej będzie oznaczać, że zgadzasz się na ich wykorzystywanie.
OK, rozumiem