[#122]
Re: "Magazyn Amiga" - refleksje po latach
@Des,
post #1
Kultowe to były chyba bardziej papierowy Kebab (scena, kursy kodowania) oraz "64+4 & Amiga" (podobnie, teksty o scenie, kursy itp.).
"Amigowiec" - wydaje mi się - też w początkowym okresie był ciekawszy (scena, świetne kursy) niż "Magazyn Amiga" (sporo przedruków z niemieckiej wersji). MA rozwinął się bardzo w późniejszych latach, z tym że sama końcówka (powiedzmy ostatnie dwa lata) to był już upadek. Propaganda Pampucha była ciężka do zniesienia. Te wszystkie nerwowe gadki na IRCu, pomiędzy zwolennikami Pampucha (nim samymn oczywiście też, bo często wtey zaglądał na kanały IRC'owe) i resztą środowiska (głównie sceniarze, ale nie tylko). Text Tinnera, który powstał w wyniku wielu dyskusji pomiędzy ludźmi ze środowiska scenowego, zacietrzewienie Pampucha i wyzwiska pod adresem Tinnera, celowe przekręcanie i wyśmiewanie nazwy grupy w której był, itp. Nie, zdecydowanie końcowy okres MA był żenujący. Samo zachowanie tego Pana na imprezach amigowych oceniam podobnie, no ale może komuś to pasowało (pewnie wielu).
Czytałem MA od pierwszej wkładki (dodatku) w Enterze, do ostatniego numeru (w końcowym okresie, już tylko po to aby się pośmiać z bzdur, które we wstępniaku pisał naczelny red.) Podobnie z dwoma pierwszymi, które wymieniłem. Na Amigowca trafiłem trochę później, ale dzięki kumplowi z grupy nadrobiłem zaległości.