[#99]
Re: 20 rocznica premiery Amigi CD32
@] SKOLMAN_MWS ˇ agrEssOr [,
post #98
Powiem wam, że CD32 to jest to! W czasach szkoły miałem kolegę, który miał całą szafę oryginalnych gier na tę maszynę. Miał co najmniej 50 tytułów, w tym główne hity. Graliśmy całymi popołudniami. Moja A500, a potem A1200 się do tego nie umywała. Przykład: najpierw na A500 nie mogłem uruchomić gier z A1200 (oczywista oczywistość), potem na A1200 nie mogłem uruchomić gier z A500 (nie potrafiłem krzystać ze sztuczek degraderów, wkładałem dyskietkę i tyle). Potem po rozbudowie A1200 o twardy dysk, pamięć i turbo, żeby poszły gry które wcześniej nie szły przestały mi się uruchamiać gry z dyskietek ndosowych, które wcześniej normalnie chodziły, będziecie się śmiali, ale gdy chciałem w taką zagrać degradowalem Amigę ręcznie, wyjmując turbo i odłączając dysk. Na dodatek część gier, tych lepszych wielodyskietkowych, wkurzała koniecznością żonglowania dyskietkami, ciągle insert disc jakiśtam, większość nie działała z drugą stacją dysków. A u kolegi na CD32 wkładało się płytę i gra zawsze się uruchamiała! I to w jakiej jakości! Szybkie wczytywanie, doczytywanie, brak żonglerki, do tego świetne pady. Jagular się do tego nie umywał. Co z tego że ta konsola miała lepsze układy do 3D, skoro gier było jak na lekarstwo. Na CD32 przynajmniej wyszła cała masa gier, bez 3D, ale to kwestia gustu. Ja nie miałem ciśnienia na 3D. Zresztą teraźniejszość pokazuje, że ludzie wracają właśnie do tych prostszych gier 2D, choćby dla klimatu który daje ręcznie pikslowana grafika, a nie kilka tekstur przetwarzanych w kółko na ekranie.