W imieniu amigowej społeczności, Olaf Barthel oraz Thomas Richter, osoby obecnie pracujące na zlecenie Hyperion Entertainment nad aktualizacją AmigaOS 3.1, wystosowały otwarty list do firm Cloanto oraz Hyperion Entertainment będący reakcją na ostatnie ich działania. Proszą w nim o przemyślenie swojej strategii działania, zwłaszcza że czynią tym samym szkodę entuzjastom Amigi. Poniżej tłumaczenie listu.
Źródło: amiga-news.de
Otwarty list do Cloanto Italy SRL Udine,
i Hyperion Entertainment CVBA, Brussels
Drodzy właściciele praw do marki Amiga oraz posiadacze licencji,
ostatnio stajemy się świadkami kolejnego procesu sądowego dotyczącego potencjalnego naruszenia praw do wykorzystania znaku towarowego, który dotyczy Waszych firm. Niepokoi nas, że będziemy obserwować kolejną serię prawnych kroków, które w efekcie przyczynią się do powolnego upadku Amigi jako biznesowego przedsięwzięcia. Jest dla nas zrozumiałe, że jako firmy chcecie chronić Waszą własność i zabezpieczyć odpowiednio Wasze modele biznesowe, ale jakim kosztem?
Chcemy, abyście spojrzeli trochę za siebie i przyjrzeli się naszej analizie tego, co określa się mianem Waszej własności. Chociaż jesteście pewni, że posiadacie kontrolę nad znakiem towarowym Amiga, kodem źródłowym AmigaOS, obrazami ROM i zawartością dyskietek z Workbenchem, to te rzeczy tylko określają od strony prawnej i technicznej fundamenty, na których opierają się działania Waszego biznesu.
Powodem, dla którego Wasze firmy są w stanie działać na amigowym rynku jesteśmy my - użytkownicy, fani, twórcy oprogramowania i sprzętu oraz amigowi eksperci. Ta niewielka garstka ludzi, która nadal jest, która sprawia, że ta cała machina się kręci, dzięki temu, że kupujemy Wasze produkty, że w naszym wolnym czasie tworzymy programy, tworzymy sprzęt, oferujemy wsparcie i sprawiamy, że społeczność amigowa nadal żyje. Wasze produkty, prawa do marki czy znaków towarowych byłyby niczym, gdyby nie ta rzesza osób wspierająca produkt, który z czysto technicznej perspektywy, dawno temu stracił swój blask i znaczenie.
To my, użytkownicy, deweloperzy, fani, jesteśmy także Waszymi klientami i właśnie jako oni jesteśmy bardzo zaniepokojeni faktem, że musimy być świadkami tego, że inwestujecie czas i siły na procesy sądowe, zamiast je lepiej spożytkować na Waszych użytkowników i Wasze produkty. Rynek jest wciąż wystarczająco zróżnicowany, aby wspierać więcej niż jedną firmę opiekującą się Amigą, ale wymagałoby to współistnienia, a nie długotrwałej walki o kontrolę. Od samego początku "Amiga" oznaczała kreatywność i pasję. Zawsze jednak szło to w połączeniu z cudowną maszyną i fascynującym systemem operacyjnym. Te kwestie nigdy nie musiały być rozstrzygane w sądzie.
Uprzejmie Was prosimy o rozważenie konsekwencji tego jak frustrujące oddziaływanie będą mieć prawne argumenty jednej strony na drugą, aby ta mogła prowadzić swój amigowy biznes. Stworzenie sytuacji patowej będzie mieć swoje odbicie poza kwestiami prawnymi. Dobra wola i pasja, które podtrzymują Amigę nie są bezgraniczne. Nie chcemy patrzeć na to jak nasze wysiłki, niezliczone godziny wolnego czasu, który poświęciliśmy, zostaną skierowane na procesy sądowe, a nie produktywną pracę.
Prosimy Was o znalezienie wspólnej nici porozumienia, która pozwoli obu Waszym firmom prowadzić Wasze amigowe biznesy i nie stwarzać sobie wzajemnie trudności. Łączy Was więcej niż to, co obecnie powoduje Wasz konflikt. Z całą pewnością łączy Was potrzeba istnienia amigowego rynku i społeczności, dzięki której on jest.
Wasza droga społeczność amigowa.
Źródło: amiga-news.de
Otwarty list do Cloanto Italy SRL Udine,
i Hyperion Entertainment CVBA, Brussels
Drodzy właściciele praw do marki Amiga oraz posiadacze licencji,
ostatnio stajemy się świadkami kolejnego procesu sądowego dotyczącego potencjalnego naruszenia praw do wykorzystania znaku towarowego, który dotyczy Waszych firm. Niepokoi nas, że będziemy obserwować kolejną serię prawnych kroków, które w efekcie przyczynią się do powolnego upadku Amigi jako biznesowego przedsięwzięcia. Jest dla nas zrozumiałe, że jako firmy chcecie chronić Waszą własność i zabezpieczyć odpowiednio Wasze modele biznesowe, ale jakim kosztem?
Chcemy, abyście spojrzeli trochę za siebie i przyjrzeli się naszej analizie tego, co określa się mianem Waszej własności. Chociaż jesteście pewni, że posiadacie kontrolę nad znakiem towarowym Amiga, kodem źródłowym AmigaOS, obrazami ROM i zawartością dyskietek z Workbenchem, to te rzeczy tylko określają od strony prawnej i technicznej fundamenty, na których opierają się działania Waszego biznesu.
Powodem, dla którego Wasze firmy są w stanie działać na amigowym rynku jesteśmy my - użytkownicy, fani, twórcy oprogramowania i sprzętu oraz amigowi eksperci. Ta niewielka garstka ludzi, która nadal jest, która sprawia, że ta cała machina się kręci, dzięki temu, że kupujemy Wasze produkty, że w naszym wolnym czasie tworzymy programy, tworzymy sprzęt, oferujemy wsparcie i sprawiamy, że społeczność amigowa nadal żyje. Wasze produkty, prawa do marki czy znaków towarowych byłyby niczym, gdyby nie ta rzesza osób wspierająca produkt, który z czysto technicznej perspektywy, dawno temu stracił swój blask i znaczenie.
To my, użytkownicy, deweloperzy, fani, jesteśmy także Waszymi klientami i właśnie jako oni jesteśmy bardzo zaniepokojeni faktem, że musimy być świadkami tego, że inwestujecie czas i siły na procesy sądowe, zamiast je lepiej spożytkować na Waszych użytkowników i Wasze produkty. Rynek jest wciąż wystarczająco zróżnicowany, aby wspierać więcej niż jedną firmę opiekującą się Amigą, ale wymagałoby to współistnienia, a nie długotrwałej walki o kontrolę. Od samego początku "Amiga" oznaczała kreatywność i pasję. Zawsze jednak szło to w połączeniu z cudowną maszyną i fascynującym systemem operacyjnym. Te kwestie nigdy nie musiały być rozstrzygane w sądzie.
Uprzejmie Was prosimy o rozważenie konsekwencji tego jak frustrujące oddziaływanie będą mieć prawne argumenty jednej strony na drugą, aby ta mogła prowadzić swój amigowy biznes. Stworzenie sytuacji patowej będzie mieć swoje odbicie poza kwestiami prawnymi. Dobra wola i pasja, które podtrzymują Amigę nie są bezgraniczne. Nie chcemy patrzeć na to jak nasze wysiłki, niezliczone godziny wolnego czasu, który poświęciliśmy, zostaną skierowane na procesy sądowe, a nie produktywną pracę.
Prosimy Was o znalezienie wspólnej nici porozumienia, która pozwoli obu Waszym firmom prowadzić Wasze amigowe biznesy i nie stwarzać sobie wzajemnie trudności. Łączy Was więcej niż to, co obecnie powoduje Wasz konflikt. Z całą pewnością łączy Was potrzeba istnienia amigowego rynku i społeczności, dzięki której on jest.
Wasza droga społeczność amigowa.
