28.10.2004 09:22
[#1]
rozbieranie karty turbo
czesc,
czy ktoś tu z zebranych ma doświadczenie w rozbieraniu kart turbo? chodzi mi o wylutowanie gniazda na pamięć, jak dla mnie to trochę za dużo lutów na płytce i nie wiem jak to wszystko podgrzać aby gdniazdo wyszło, czy sa może jakieś firmy które to robią?
chcę wylutować jedno gdniazdo z apollo 040/40, nie moge przez nie domknąć obudowy
czy ktoś tu z zebranych ma doświadczenie w rozbieraniu kart turbo? chodzi mi o wylutowanie gniazda na pamięć, jak dla mnie to trochę za dużo lutów na płytce i nie wiem jak to wszystko podgrzać aby gdniazdo wyszło, czy sa może jakieś firmy które to robią?
chcę wylutować jedno gdniazdo z apollo 040/40, nie moge przez nie domknąć obudowy
28.10.2004 18:42
[#4]
Re: rozbieranie karty turbo
@AmiLan, post #1
Osobiście bym Ci nie polecał wylutowywania we własnym zakresie. Płytki z elektroniką do kompów - i nie tylko do nich - to nie jest druk dwu-stronny, tylko wielo-stronny. W takiej płytce są m.in. tzw. "zagnieżdżone przelotki" gdzie nie widać punktu lutowniczego ani z jednej, ani z drugiej widocznej strony płytki; łączą one różne warstwy w płytce między sobą. Jeśli przy nieumiejętnej i domowej metodzie wylutowywania gniazda pęknie Ci jakaś wewnętrzna ścieżka gdzieś między warstwami albo "puści" taka przelotka, to możesz tylko dopałkę wywalić na śmieci - nawet fachowcy NIC z nią nie zrobią.
GORĄCO ODRADZAM GRZEBANIE WŁASNYMI SIŁAMI
.
PS: płytki do kart graf. ATI mają do 12 warstw druku wewnątrz płytki. Z dwoma widzialnymi daje to 14 warstw!
GORĄCO ODRADZAM GRZEBANIE WŁASNYMI SIŁAMI
.PS: płytki do kart graf. ATI mają do 12 warstw druku wewnątrz płytki. Z dwoma widzialnymi daje to 14 warstw!
28.10.2004 20:57
[#5]
Re: rozbieranie karty turbo
@AmiLan, post #1
Popieram AlaNa, nie grzeb w karcie na własną rękę, o ile nie masz odpowiedniego sprzętu. Tu nie przyda się odsysacz cyny, tylko lutownica na gorące powietrze. Ja próbowałem wylutowywać (z sukcesem) gniazda na PS2 przy pomocy opalarki elektrycznej, ale z niesprawnej karty (nie zależało mi na płytce). Nie odważyłbym się ze sprawnej karty. Laminat wielowarstwowy to nie kaszka z mleczkiem. Najlepiej znaleźć jakiś serwis, tel. komórkowych albo RTV, wyposażony w sprzęt.
28.10.2004 21:50
[#8]
Re: rozbieranie karty turbo
@wali7, post #5
...próbowałem wylutowywać (z sukcesem) gniazda na PS2 przy pomocy opalarki elektrycznej...
Zgadzam się, z niesprawnej płyty można oczywiście wylutowywać elementy i to z bardzo dobrym skutkiem. Tyle, że po takim zabiegu płytka nie nadaje sie do niczego, nawet do patrzenia na nią
. Ja - jeśli już coś muszę wylutować z płyty (uszkodzonej rzecz jasna) - to trzymam płytę nad... laboratoryjnym palnikiem gazowym i podgrzewam ją od dołu. Po chwili wystarczy chwycić pęsetą element i siup - wyskakuje z płyty jak napadnięty w parku z pieniędzy 
. Płyta przy tym robi się czarna, coś zaczyna skwierczeć (gotuje się klej?!), strzelać i straszliwie śmierdzieć czymś kwaśnym! Nie polecam tego robić w domu, bo Was rodzina wywali na bruk - GWARANTUJĘ! 
.
Zgadzam się, z niesprawnej płyty można oczywiście wylutowywać elementy i to z bardzo dobrym skutkiem. Tyle, że po takim zabiegu płytka nie nadaje sie do niczego, nawet do patrzenia na nią
. Ja - jeśli już coś muszę wylutować z płyty (uszkodzonej rzecz jasna) - to trzymam płytę nad... laboratoryjnym palnikiem gazowym i podgrzewam ją od dołu. Po chwili wystarczy chwycić pęsetą element i siup - wyskakuje z płyty jak napadnięty w parku z pieniędzy . Płyta przy tym robi się czarna, coś zaczyna skwierczeć (gotuje się klej?!), strzelać i straszliwie śmierdzieć czymś kwaśnym! Nie polecam tego robić w domu, bo Was rodzina wywali na bruk - GWARANTUJĘ! .
29.10.2004 20:11
[#10]
Re: rozbieranie karty turbo
@wali7, post #9
Opuści, opuści, tylko podgrzewać należy punktowo, jak najmniejsza powierzchnię. Nad kuchenka gazową to Ci się nie uda. Najlepszy jest jakiś mały palniczek podłączony do gazu (propan-butan np.). Chyba że elementy miały zagięte końcówki przed ich wlutowaniem - to faktycznie może być kłopot z ich wylutowaniem.