@Marek Szyprowski,
post #1
Ten artykuł jak i niektóre komentarze do tego jak i podobnych artykułów świadczą o tym, że przynajmniej w Polsce nie ma dobrych źródeł informacji o historii Amigi. Podejrzewam, że jeśli nawet ktoś chciałby zweryfikować słowa autora to poza komentarzem i podaniem paru kontrargumentów to niewiele zdziała.
Takie artykuły, a zwłaszcza wnioski w nich zawarte przeinaczają moim zdaniem prawdziwą historię Amigi, raz przez niedopowiedzenia a w innym przypadku przez błędną ocenę czym tak naprawde była (i jest) Amiga.
Z resztą nie tylko artykuły, również w szkołach, na studiach, na wykładach o historii komputerów (a miałem takie wykłady w języku angielskim w poprzednich semestrach) nie było ani słowa o Amidze (a o różnych innych była mowa lub wzmianka), nie było nic o takim człowieku jak Jay Miner a było o wielu innych.
Dlatego zwracam się z prośbą do wszystkich ludzi, którzy mogą coś zdziałać - nie pozwólmy by przeinaczano historię Amigi i komputerów. Chciałbym zachęcić wszystkich, którzy jeszcze żyją i znają historię naszego komputera by stworzyć (lub chociażby w znacznej częsci przetłumaczyć z innych źródeł po uzyskaniu pozwolenia) historię Amigi bo tylko my możemy napisać o tym komputerze z entuzjazmem i dbaniem o prawdziwość faktów i wszystkie szczegóły.
Nie pozwólmy umrzeć historii Amigi!
Chciecie żeby obraz Amigi był utrwalany ciągle i ciągle jako A500 ze stertą dyskietek, jako komputer niby bez systemu? Jeśli nie i zależy komukolwiek na tym by zacząć zmieniać coś w tym zakresie to czas działać :)
Mam nadzieję, że znajdą się ochotnicy do zbierania informacji, tłumaczeń i weryfikacji.
Jednak czy tacy ludzie się znajdą? Mam nadzieję, że tak. Czekam na jakiś odzew choćby tutaj na forum.