Sprawa wygląda tak. Kilka miesięcy temu załatwiłem przez Jareckiego kartę Blizzarda 1260/50 dla kumpla. Z kartą były jakieś problemy zanim ją dostałem od Jareckiego. Podobno padły Machy, ktoś ją naprawiał.
Była potem testowana z niezbyt dużą częstotliwością przez kilka tygodni. Tydzień temu, po kilku godzinach intensywnej gry, po miękkim resecie nie chciała już się podnieść. Kumpel przywiózł mi Amigę z kartą. Sprawdziłem kartę w swojej Amidze, sprawdzałem z inną pamięcią i z podpiętym innym dyskiem systemowym (na którym wcześniej ładnie chodziła) i nic. Ekran czarny, nic się nie dzieje.
Nie wiem kto naprawiał ją wcześniej i czy był to ktoś od nas z PPA. Pisałem do Stacha czy by nie naprawił i przy okazji nie wlutował podstawek pod lepszą wersję procesora, ale nie wiem czy mnie nie lubi czy faktycznie jak napisał nie ma czasu, więc powiedział, żebym zapytał kogoś innego na forum.
Pytam zatem. Czy jest tu osoba, która naprawiała wcześniej tę kartę i wie co faktycznie tam się zepsuło wcześniej, aby po nowej naprawie uniknąć powtórki. Oraz czy jest ktoś kto faktycznie zna się nie gorzej niż Stachu i kto podjąłby się naprawy i ewentualnego podrasowania karty.
Nie robię tego dla siebie więc proszę brać to pod uwagę, że działam w czyimś interesie. Po tym jak odmówił Stachu nie widzę zbyt dużej alternatywy, a karta kosztowała Ponad 2k z pamięciami. Kumpel ma jak ja dosyć poważne kłopoty ze zdrowiem, przez co nie możemy się nawet porządnie narąbać dla odstresowania jak kiedyś. Amiga jest dla niego jedną z niewielu rozrywek i fajnych wspomnień z okresu naszej dawnej przyjaźni więc chciałbym żeby ktoś kto faktycznie zna się na sprawie pomógł mu z tym problemem, oczywiście nie za darmo.
Karta jest u mnie w Pruszkowie. Mogę ją podrzucić jeżeli ktoś mieszka w okolicy, albo wysłać pocztą.