05.11.2013 23:19
[#31]
Re: Ciągłe wysypywanie się karty CF
@11111olo, post #1
Ach te CFki.....
Sam jestem po przejściach z nimi. Mają ustawiony licznik odczytów/zapisów po przekroczeniu pewnego progu losowo wysypuje niewidzialne bady na karcie. Jak to działa? Wchodzisz do folderu X - wyskakuje error, formatujesz karte i (lub nie) zmieniasz nawet filesystem, wchodzisz po przekopiowaniu do tego samego folderu X - DZIAŁA! ale wchodzisz do Y - to samo....
CF jako do transferu - być może OK, ale nie jako systemowy nośnik... HDD głośny ale przynajmniej gwarantuje stabilność.
Sorry za język "ja lubić Ty" ale ledwo na oczy widzę ;)
Sam jestem po przejściach z nimi. Mają ustawiony licznik odczytów/zapisów po przekroczeniu pewnego progu losowo wysypuje niewidzialne bady na karcie. Jak to działa? Wchodzisz do folderu X - wyskakuje error, formatujesz karte i (lub nie) zmieniasz nawet filesystem, wchodzisz po przekopiowaniu do tego samego folderu X - DZIAŁA! ale wchodzisz do Y - to samo....
CF jako do transferu - być może OK, ale nie jako systemowy nośnik... HDD głośny ale przynajmniej gwarantuje stabilność.
Sorry za język "ja lubić Ty" ale ledwo na oczy widzę ;)
06.11.2013 09:33
[#33]
Re: Ciągłe wysypywanie się karty CF
@Tom3k, post #32
Kiedyś miałem SSD 64GB w PC. Fakt że XP włączał się błyskawicznie ale po kilku dniach od instalacji znikły partycje. Potem wgrywanie firmware i po paru dniach to samo. Pozbyłem się go i nie zamierzam kupować.
Może to odosobniony przypadek ale mam z nim niemiłe doświadczenia.
Może to odosobniony przypadek ale mam z nim niemiłe doświadczenia.
06.11.2013 10:26
[#34]
Re: Ciągłe wysypywanie się karty CF
@11111olo, post #33
Ja w PC z Windows 8.1 używam Kingston HyperX 90GB SSD.
Kupiłem go bo padł mi zwykły twardziel (tak mi się wydawało na początku). Kupiłem drugi dysk standardowy na gry i inne pierdoły i okazało się, że system go nie widzi
Okazało się, że taśma SATA jest bardzo czuła i jak się ją lekko przekrzywi w gnieździe SATA, to coś nie łączy. I poprzedni dysk by działał dalej, gdyby nie to że z nerwów (straciłem 300GB danych!!) zacząłem go na żywca wpinać i wypinać z kompa.
A kingstonek śmiga bardzo dobrze. Trzeba tylko pamiętać żeby NIE defragmentować dysków SSD !!!
Niestety na minus jest stosunek ceny do pojemności. Jeszcze są troszeczkę za drogie te dyski, żeby je kupować z pojemnością większą niż ok.120 GB. Ja kupiłem 90GB, żeby zmieścić system i część programów (antywirusy, iTunes, Adobe Reader itp.).
Kupiłem go bo padł mi zwykły twardziel (tak mi się wydawało na początku). Kupiłem drugi dysk standardowy na gry i inne pierdoły i okazało się, że system go nie widzi
Okazało się, że taśma SATA jest bardzo czuła i jak się ją lekko przekrzywi w gnieździe SATA, to coś nie łączy. I poprzedni dysk by działał dalej, gdyby nie to że z nerwów (straciłem 300GB danych!!) zacząłem go na żywca wpinać i wypinać z kompa.
A kingstonek śmiga bardzo dobrze. Trzeba tylko pamiętać żeby NIE defragmentować dysków SSD !!!
Niestety na minus jest stosunek ceny do pojemności. Jeszcze są troszeczkę za drogie te dyski, żeby je kupować z pojemnością większą niż ok.120 GB. Ja kupiłem 90GB, żeby zmieścić system i część programów (antywirusy, iTunes, Adobe Reader itp.).