@Stefx,
post #7
Lepsza, gorsza... To wszystko zależy od potrzeb, preferencji, zamiarów potencjalnej rozbudowy, celów, do których ma Amiga służyć. Jak chcesz grać i od czasu do czasu zrobić coś innego (napisać i wydrukować list, namalować obrazek, pobawić się w obróbkę grafiki et cetera), to zdecydowanie polecam A1200. Da się sporo nawet na "firmowym golasie", a ewentualna rozbudowa jest stosunkowo prosta i tania.
Co do mojego nielubienia A600 - to mocno subiektywna kwestia. Dla mnie Sześćsetka jest trochę nijaka. Ni to pełnoprawny komputer, ni to maszynka do gier po prostu. Niby pełnoprawny komputer, ale brak bloku numerycznego klawiatury utrudnia kilka rzeczy (choćby zabawy z animacją w Deluxe Paint).
Niby fajnie, że ma IDE, ale... Pierwsze wersje nie pozwalały na boot z HD, a poza tym - 1 MB CHIP to ciut mało, żeby sensownie korzystać z twardego dysku. A oferta kart pamięci/turbo dla A600 imponująca nie była. Mało i drogo.
Niby fajnie, że PCMCIA, ale... No to taki "wodotrysk" był, do żadnych ciekawych zadań nie dawało się tego użyć.
Obecnie PCMCIA (przy rozbudowanej pamięci i szybszym procesorze) ma sens (przenoszenie danych z PC, karty sieciowe) ale w momencie wprowadzenia na rynek A600... Mało kto się zastanawiał, co z tym można zrobić.
Na dodatek część gier/dem pisanych pod A500 nie chciała latać.
Summa summarum - jak już mówiłem - bardzo nijaka maszyna. Klasyka durnowatej polityki Commodore - komputer potencjalnie bardzo fajny, ale bez możliwości wykorzystania tego potencjału, ślepa ścieżka.
Serdeczności
Des