[#1]
Transmisja danych przez nullmodem nagle przestała działać.
Witam wszystkich na forum, to mój pierwszy post, cieszę się niezmiernie że mogłem dołączyć do grona użytkowników obdarowanej przeze mnie szczególną miłością platformy Amiga.
Dwa, może trzy tygodnie temu zakupiłem Amigę 500 na Allegro aby powspominać. Na ogół w niezłym stanie, z oryginalnymi plombami. Jej problemem od początku jest stacja dyskietek, sieje ona randomowymi błędami, szczególnie podczas formatowania i tutaj nie wiem czy to uszkodzenie samej stacji, czy układu Paula. Stację wyczyściłem, ale to temat na oddzielny wątek.
Pierwsze co, po zakupie, to zlutowałem sobie kabelek nullmodem. Wszystko ładnie wykonałem na nowych wtyczkach i nowym kablu (schemat ze Szkółki). Kabelek przez cały ten czas działał bez zarzutu, zatrybił od pierwszego razu, dane na dyskietki przenosiłem przy pomocy instrukcji ze "szkółki" na tej stronie.
Dzisiaj chciałem przenieść kilka dyskietek i pojawił się problem. Wszystko robię tak jak zwykle i według kolejności zarówno na PC jak i Amidze. W ADF Sender, po kliknięciu, dioda zapala się na zielono tak jak zwykle, wpisuję w CLI Amigi pierwszą komendę, czyli "type ser: to ram:transwarp", enter, doczytuje z dyskietki i teraz na PC jak chce przenieść plik "transwarplong" pojawia się pasek transferu i stoi od razu na samym początku, na 7% i nie ruszy dalej.
Gdy zmienię w ustawieniach ADFSender z portu Com1 na Com2 to nagle zaczyna się przesyłać ale pasek idzie bardzo wolno, trwa to z ponad minutę, w pasku "Status" nie pojawia się nic, a chyba powinno coś tam migotać. Po ukończeniu Amiga zachowuje się tak jakby nic nie odebrała, po wcisnieciu ctrl+c i wysłaniu dowolnego pliku zamiast transfer się zawiesić to znów wysyła w tak samo wolnym tempie ten dowolny plik, nie pojawia się napis BREAK. po wybraniu z powrotem portu Com1 nadal dzieje się to samo. Dodam, że gdy wszystko działało to plik transwarplong przesyłał się w parę sekund.
Próbowałem wykonywać następujące czynności:
-Rozkręciłem obie wtyczki, przemierzyłem miernikiem sąsiednio piny na zwarcie, po obu stronach wszystko wygląda w porządku, nic się nie zwiera (tam gdzie ma się zwierać to się zwiera), nic się nie odlutowało.
-Przepinałem wtyczkę z COM1 do COM 2.
-Odinstalowałem i ponownie zainstalowałem program ADFSender.
-Ustawiałem parametry portów COM z poziomu Menadżera urządzeń.
-Próbowałem zmienić transfer 12000 na 9600 zarówno w PC jak i Amidze.
-Usunąłem folder z transwarplong i wypakowałem go na nowo
Co zauważyłem:
Na samym początku jedynie to, że wtyczka COM od PC była wypięta, możliwe że odpięła się przy odkurzaniu.
Czego nie próbowałem:
-Mierzyć kabla na przejście każdej żyły. Musiałbym go wyciągać zza szaf, bo mam przeciągnięte przez pół pokoju, długość 7 metrów.
-Formatować komputera PC. Jest to stary Celeron 466Mhz przeznaczony właśnie do takich celów, Windows 98 SE. Nic na nim w między czasie nie było grzebane, nie był nawet włączany.
No i nie wiem co to się tak nagle podziało. Proszę o pomoc.