Nie wiem, czy w dobrym dziale o tym pisze, może bardziej pasowałoby to do "Eletronika" ale dobra, najwyżej się przeniesie.
Otóz, przechodząc do rzeczy - czy jestem jednym z niewielu (albo jedynym), któremu, w dobie dysków SSD i kart CF/SD, brakuje tego mniej lub bardziej cichutkiego pomrukiwania tależowych dysków? Słysząc to postukiwanie i chroboczenie przynajmniej wiedziałem, że moja Amiga coś robi, że jest mniej lub bardziej zajęta a teraz tylko kompleta cisza, pustka
A może dałoby radę zrobić jakiś adapter CF/SD z wbudowanym głośniczkiem i emulacją tych dźwięków - coś na kształt pracy stacji dysków w UAE?