[#31] Re: Nieudana renowacja szarych klawiszy Amigi...

@R-Tea, post #29

Słoik też się nadaje ale ma małą płaszczyznę i klawisze na siebie będą leżeć, efekt może być gorszy (nierównomierny) niż płaski pojemnik z dużym spodem gdzie klawisze sobie każdy obok siebie leżą (chyba, że będziesz mieszał częściej) dodatkowo pod pojemnik plastikowy można podłożyć też jakiś drugi przezroczysty aby od spodu światło dochodziło.
Ewentualnie bokiem ten słoik położyć i podłożyć aby się nie przemieszczał, tylko nie wiem jak denko metalowe zareaguje na ten roztwór.
[#32] Re: Nieudana renowacja szarych klawiszy Amigi...

@Adinfo, post #31

@ Mq
@ Adinfo
Dziękuję. Znalazłem spore, płaskie i przezroczyste naczynie żarodoporne z pokrywką - szklane. Nada się najlepiej
Czas zacząć.
A do ochrony rąk nadadzą się foliowe rękawiczki, te dodawane do pianek i klejów budowlanych w puszkach?
[#33] Re: Nieudana renowacja szarych klawiszy Amigi...

@R-Tea, post #32

Z ochroną rąk jest tak: ja na początku bardzo uważałem, żeby nie dotknąć perhydrolu. Później coraz bardziej to olewałem, na końcu już łapą nawet chwytałem klawisze i wyciągałem. Zaraz po tym myłem wodą obficie ręce i myślałem że jest wszystko dobrze. Ale po krótkim czasie ręce mi się zrobiły białe. Szczypało trochę pod paznokciami, nie bardzo, ale nic fajnego. Naskórek się spalił, ale to tylko tak bardzo powierzchownie. Na drugi dzień już wszystko zniknęło i było wszystko w porządku, ani nie zostały mi żadne ślady na rękach po tym "eksperymencie" głupim. Od tego czasu bardzo uważam, żeby ani jedna kropla perhydrolu nie kapnęła nigdzie, ani nie miała kontaktu z ciałem. Rękawiczek nie używam, ale klawisze wyciągam z pojemnika łyżką, wrzucam do umywalki i spłukuję obficie wodą. Tą samą łyżką mieszam te klawisze i obracam oraz układam, żeby były wszystkie równo. Używam zwykłaj łyżki kuchennej - nic się jej nie stanie jak jej nie zostawisz w tym perhydrolu - po prostu robię co mam zrobić i od razu łyżkę myję obficie wodą. To tyle.
[#34] Re: Nieudana renowacja szarych klawiszy Amigi...

@Mq, post #30

Podbijam wątek bo właśnie kończę swój eksperyment z wybielaniem klawiszy. Proces przebiegał następująco:
1. Zaopatrzyłem się w słoik mniej więcej litrowy, wodę destylowaną i wodę utlenioną w kremie 12% bo nie mam dojścia do perhydrolu 35%.
2. Wrzuciłem umyte klawisze do słoika, zalałem mieszaniną mniej więcej na oko 50/50 destylowanej z kremem.
3. Zostawiłem na jakieś 3 dni w mało słonecznym miejscu, po czym przeniosłem na 2 dni w mocno nasłonecznione miejsce, efekt prawie żaden bo jak mniemam stężenie za małe, ale bałem się rzucać na głęboką wodę od razu :)
4. Powtórzyłem zabawę zmieniając proporcje do mniej więcej 1/5 destylowanej i 4/5 kremu, tak żeby było dalej gęsto, ale jednak te klawisze w miarę "pływały", jeden dzień na pełnym słońcu i zdecydowanie widać różnicę, bez plam, zacieków czy nierówności.

Tak tylko chciałem się podzielić pierwszym doświadczeniem z wybielaniem, może komuś się przyda. Polecam przejść z pkt 1 bezpośrednio do 4 i nie tracić czasu :)
[#35] Re: Nieudana renowacja szarych klawiszy Amigi...

@Lucus, post #34

Swego czasu wybielałem klawiaturę od C128D bo miała totalną żółtaczkę.
Ale robiłem to w inny sposób, po umyciu i wysuszeniu klawisze wpakowałem do woreczka tzw. strunowego wraz z wodą utlenioną w kremie 12% a obudowę klawiatury po równomiernym rozprowadzeniu zawinąłem we folię.
Jako że była to zima, wszystko wpakowałem do worka na śmieci takiego co nie przepuszcza światła i położyłem na grzejniku.
Po około 1,5 tyg. wypłukałem z kremu i efekt - klawiatura jak nowa szeroki uśmiech
[#36] Re: Nieudana renowacja szarych klawiszy Amigi...

@Mq, post #33

W miejsca gdzie skóra miała styczność z perchydrolem lub kremem proponuje wetzreć mleko lub śmietanę. przynosi szybką ulgę i niweluje wżerki.
[#37] Re: Nieudana renowacja szarych klawiszy Amigi...

@Lucus, post #34

Mozna prościej.
Krem 12 jest dobry tylko jak sie komuś nie chce wyjmować klawiszy.
Na allegro jest woda utleniona 15 w butlach po pół litra. Sprzedawca ma tez "spryskiwacze".
Przelewamy wodę 15 do spryskiwacza.
Spryskiwaczem nanosimy równomiernie wodę na to co chcemy wybielic.
Ma to być tylko mgiełka wody tak aby nie spłynęła od razu.
Całość przykrywamy lub zawijamy jedna warstwa folii spożywczej.
Ważne aby folia dokładnie przywierala. Dzieki temu między folia a plastikiem bedzie rownomierna warstwa wody utlenionej. Folia jest tez po to aby woda nie kapała, ani nie parowala.
Nastepnie wystawiamy to na nasloneczniony parapet, na max 1 dzień.
Zależnie od stopnia zazolcenie mozemy skrócić czas, albo powtórzyć operacje kontrolując zmiany koloru.
Z kremem działamy jak mamy cala klawiaturę. Ścieramy krem patyczkiem higienicznym cienko w boczne powierzchnie klawiszy, a nastepnie robimy to co powyżej(woda w aerozolu i folia). Krem niestety ciezko sie zmywa.
Koniecznie pamiętamy o rękawiczkach i okularach ochronnych. Unikamy wdychania mgielki wody utlenionej.
[#38] Re: Nieudana renowacja szarych klawiszy Amigi...

@orila, post #37

Z klawiszami w sumie nie ma co za bardzo cudować i najprościej jest je umieścić w słoiku i zalać płynnym perhydrolem 30%. Nic się złego nie dzieje, warto je jednak jakimś patyczkiem poodwracać by były literami do dołu, bo pływają po powierzchni, ale to niezanurzone 0.5 mm klawisza i tak się odżółca od oparów.
I nie potrzeba w sumie słońca, a perhydrol po wyłowieniu klawiszy jest do ponownego wykorzystania.
Na stronie www.PPA.pl, podobnie jak na wielu innych stronach internetowych, wykorzystywane są tzw. cookies (ciasteczka). Służą ona m.in. do tego, aby zalogować się na swoje konto, czy brać udział w ankietach. Ze względu na nowe regulacje prawne jesteśmy zobowiązani do poinformowania Cię o tym w wyraźniejszy niż dotychczas sposób. Dalsze korzystanie z naszej strony bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej będzie oznaczać, że zgadzasz się na ich wykorzystywanie.
OK, rozumiem