23.06.2018 22:00
[#1]
Przeróbka flopa Sony 920 MPF raz jeszcze - problem z sygnałem Disk Change
Robię sobie przeróbkę według tego tutoriala ale mi nie chce działać - stacja nie cyka, LED się świeci cały czas. Typowy objaw podłączenia taśmy na odwrót, tylko że sprawdzałem i to nie to. Ktoś w podlinkowanym wątku na EAB miał takie same objawy i się poddał, ja jestem trochę bardziej uparty.
Wyśledziłem przyczynę do tego, że sygnał na pinie nr 2 (amigowy/shugartowy Disk Change) nie jest prawidłowo generowany. Odłączyłem go i jak bez tego sygnału Amiga wystartuje z wsadzonym flopem to boot jest ok, jak z pustą stacją to po wsadzeniu nie reaguje na flopa. Znalazłem też alternatywne źródło tego sygnału zgodnie ze zdjęciami na forum CPC, ale objaw taki sam. I teraz rzeczy się robią zabawne, bo zarówno jedno jak i drugie źródło sygnału niby działa okej - jest 5V jak flopa nie ma, 0V jak flop jest w środku. Gdy do alternatywnego źródła sygnału dorzuciłem pullupa na 100k to sygnał działał, ale odwrotnie niż trzeba - stacja ruszała gdy wyciągałem dyskietkę, a nie ją wsadzałem. Jak na odłączonym sygnale wsadzę flopa a potem przystawię kabelek do źródła to rusza - na moje oko wygląda to tak jakby chodziło o detekcję zbocza sygnałowego i o to, że przy boocie sygnał ten jest w złym stanie początkowym.
Jaką tak naprawdę ten sygnał ma logikę i jaki powinien mieć kształt - powinien być ciągle w stanie 1/0 czy powinien być generowany jakiś impuls?
Ostatnia aktualizacja: 23.06.2018 22:00:39 przez teh_KaiN
Wyśledziłem przyczynę do tego, że sygnał na pinie nr 2 (amigowy/shugartowy Disk Change) nie jest prawidłowo generowany. Odłączyłem go i jak bez tego sygnału Amiga wystartuje z wsadzonym flopem to boot jest ok, jak z pustą stacją to po wsadzeniu nie reaguje na flopa. Znalazłem też alternatywne źródło tego sygnału zgodnie ze zdjęciami na forum CPC, ale objaw taki sam. I teraz rzeczy się robią zabawne, bo zarówno jedno jak i drugie źródło sygnału niby działa okej - jest 5V jak flopa nie ma, 0V jak flop jest w środku. Gdy do alternatywnego źródła sygnału dorzuciłem pullupa na 100k to sygnał działał, ale odwrotnie niż trzeba - stacja ruszała gdy wyciągałem dyskietkę, a nie ją wsadzałem. Jak na odłączonym sygnale wsadzę flopa a potem przystawię kabelek do źródła to rusza - na moje oko wygląda to tak jakby chodziło o detekcję zbocza sygnałowego i o to, że przy boocie sygnał ten jest w złym stanie początkowym.
Jaką tak naprawdę ten sygnał ma logikę i jaki powinien mieć kształt - powinien być ciągle w stanie 1/0 czy powinien być generowany jakiś impuls?
Ostatnia aktualizacja: 23.06.2018 22:00:39 przez teh_KaiN
23.06.2018 22:10
[#3]
Re: Przeróbka flopa Sony 920 MPF raz jeszcze - problem z sygnałem Disk Change
@teh_KaiN, post #1
Ja zrobiłem kilka tych stacji wg dokładnie tego opisu i śmigały bez problemu, więc na pewno jest wszystko tam dobrze. Albo coś poknociłeś przy przeróbce (drobne tam rzeczy trzeba lutować i łatwo popsuć ścieżki na przykład albo zwarcie zrobić), albo coś nie tak z samą stacją. W każdym razie przeróbka wg pierwszego linka na kilku stacjach mi śmigała w A500.
23.06.2018 22:16
[#4]
Re: Przeróbka flopa Sony 920 MPF raz jeszcze - problem z sygnałem Disk Change
@Mq, post #3
Nie sprawdziłem stacji na PC, bo nie mam stacjonary do której bym mógł to na szybko podpiąć bez pójścia do piwnicy. Raczej nic nie popsułem, bo parę stacji przerobiłem w swoim życiu, ale z Soniaczem siłuję się po raz pierwszy.
Fakt jest taki, że sygnał ten działa dziwnie, podejrzewam że w którejś rewizji stacji jest on źle generowany ale nikt na to zbytnio nie narzekał bo z tego co wiem pecety (dos, windows) z tego sygnału i tak nie korzystają bo zawsze przy błędzie braku dyskietki i po wsadzeniu flopa trzeba było wcisnąć OK i system sam tego nie wykrywał.
To co? Ktoś ma może pomysł jak ten sygnał powinien się prawidłowo zachowywać? Może ma jakieś powiązanie z sygnałem Select stacji? Powtarzam, że sygnał ten w podstawowej formie działa (1/0 na brak i obecność dysku), ale podejrzewam że jakaś jego charakterystyka jest nieprawidłowa. Chyba trzeba będzie jutro podłączyć pod analizator SFD-321B i porównać zachowanie.
Fakt jest taki, że sygnał ten działa dziwnie, podejrzewam że w którejś rewizji stacji jest on źle generowany ale nikt na to zbytnio nie narzekał bo z tego co wiem pecety (dos, windows) z tego sygnału i tak nie korzystają bo zawsze przy błędzie braku dyskietki i po wsadzeniu flopa trzeba było wcisnąć OK i system sam tego nie wykrywał.
To co? Ktoś ma może pomysł jak ten sygnał powinien się prawidłowo zachowywać? Może ma jakieś powiązanie z sygnałem Select stacji? Powtarzam, że sygnał ten w podstawowej formie działa (1/0 na brak i obecność dysku), ale podejrzewam że jakaś jego charakterystyka jest nieprawidłowa. Chyba trzeba będzie jutro podłączyć pod analizator SFD-321B i porównać zachowanie.
24.06.2018 19:50
[#5]
Re: Przeróbka flopa Sony 920 MPF raz jeszcze - problem z sygnałem Disk Change
@teh_KaiN, post #1
Witam.
Ja mam też przerobione 3 stacje według tego schematu i śmigają super.
Ważne jest jeszcze jaki jest model samego flopa . Modeli MPF920 jest kilka i nie wszystkie działają po przeróbce. Ja ma sprawdzone modele /121 i /131 i te modele są ok. Kiedyś przerabiałem inny model ( nie pamiętam jaki ) i nie zadziałał.
Pozdrawiam
Ja mam też przerobione 3 stacje według tego schematu i śmigają super.
Ważne jest jeszcze jaki jest model samego flopa . Modeli MPF920 jest kilka i nie wszystkie działają po przeróbce. Ja ma sprawdzone modele /121 i /131 i te modele są ok. Kiedyś przerabiałem inny model ( nie pamiętam jaki ) i nie zadziałał.
Pozdrawiam
24.06.2018 21:28
[#6]
Re: Przeróbka flopa Sony 920 MPF raz jeszcze - problem z sygnałem Disk Change
@viger, post #5
to jest Z/121 AUG2005, oznaczenie a na PCB: 8226EY i z przodu LML-F34 1-863-516-11. Nad przeróbką siedziałem parę godzin, wymieniłem nawet kabelki z recyklingu których użyłem na świeży kynar a ścieżkę do pina 34 przeciąłem w dwóch miejscach. Wydaje mi się że tych /121 mogły być różne typy lub w różnym stopniu sprawne/dopuszczone do sprzedaży (jak pisałem sygnał z pinu 34 chyba nie był w pecetach w ogóle używany).
Nadal nie miałem czasu żeby zobaczyć na analizatorze co się dzieje. Może w tygodniu jakoś.
Nadal nie miałem czasu żeby zobaczyć na analizatorze co się dzieje. Może w tygodniu jakoś.
26.06.2018 15:05
[#7]
Re: Przeróbka flopa Sony 920 MPF raz jeszcze - problem z sygnałem Disk Change
@teh_KaiN, post #6
Cała akcja miała swój finał taki, że ponownie wlutowałem ten sam kabelek do poprowadzenia sygnału DSKCHG bo ostatnio mi się na koniec prób urwał i... działa. Nie mam pojęcia co się stało w międzyczasie, może to kwestia czegoś co zdrapałem spomiędzy dwóch pinów na kwadratowym scalaku, może to po prostu zmęczenie bo ostatnio walczyłem z tym wieczorem. A może to to, że pogroziłem analizatorem ;)
Czy to już obłęd?
Ostatnia aktualizacja: 26.06.2018 15:05:58 przez teh_KaiN
Czy to już obłęd?
Ostatnia aktualizacja: 26.06.2018 15:05:58 przez teh_KaiN
26.06.2018 15:12
[#8]
Re: Przeróbka flopa Sony 920 MPF raz jeszcze - problem z sygnałem Disk Change
@teh_KaiN, post #7
Czyli tak jak pisałem w poście #3
Ogólnie przerobiłem kilka różnych flopów, ale powiem szczerze, że nie lubię tego robić. Płytki PCB od większości flopów mają tak liche ścieżki, że to się wszystko ledwie kupy trzyma i wystarczy minimalnie przesadzić z grzaniem a ścieżki odłażą, palą się itp. Nie wspomnę już o tych gabarytach, które też nie sprzyjają łatwemu i dokładnemu lutowaniu. Krótko mówiąc można mieć umiejętności, wiedzieć dobrze co się robi itd, a wystarczy zmęczenie tak jak mówisz, albo nie to światło itp, i już masz popsutą płytkę. Potem trzeba łatać drucikami, co też nie jest tam za łatwe. Pewnie miałeś jakieś minimalne zwarcie niewidoczne na pierwszy rzut oka, albo w swej delikatności żeby nie przegrzać, to zrobiłeś zimny lut czy coś w tym stylu. Nieistotne, ważne, że działa
Ogólnie przerobiłem kilka różnych flopów, ale powiem szczerze, że nie lubię tego robić. Płytki PCB od większości flopów mają tak liche ścieżki, że to się wszystko ledwie kupy trzyma i wystarczy minimalnie przesadzić z grzaniem a ścieżki odłażą, palą się itp. Nie wspomnę już o tych gabarytach, które też nie sprzyjają łatwemu i dokładnemu lutowaniu. Krótko mówiąc można mieć umiejętności, wiedzieć dobrze co się robi itd, a wystarczy zmęczenie tak jak mówisz, albo nie to światło itp, i już masz popsutą płytkę. Potem trzeba łatać drucikami, co też nie jest tam za łatwe. Pewnie miałeś jakieś minimalne zwarcie niewidoczne na pierwszy rzut oka, albo w swej delikatności żeby nie przegrzać, to zrobiłeś zimny lut czy coś w tym stylu. Nieistotne, ważne, że działa