@mmarcin2741,
post #1
Nie do zajechania? a to ciekawe
Zapamiętałem ten joystick jako najgorszy z jakim miałem do czynienia. Posiadałem dwa egzemplarze, jeden fabrycznie nowy, później drugi używany. Joy ten był karą dla drugiego gracza, jeśli musiał z niego korzystać - zawsze przegrywał w piłkach i bijatykach, a grający poza przegraną zostawał jeszcze z bólem dłoni.
Joy był wyjątkowo toporny, przez co przyjmował więcej siły od grającego. Nie wiem czy to było powodem jego szybkiego uszkadzania się, czy po prostu taki był, ale w obu przypadkach zdarzało się, że podczas gry nie wchodziły skosy.
Nie do zajechania, niezniszczalny... reklamowany tak kiedyś i teraz... Pewnego dnia nie wytrzymałem i w przypływie nerwów załatwiłem go jednym ciosem... moją wątłą, dziecinną rączką. Każdy inny joystick znosił znacznie większe katowanie i wychodził z tego cało.