sRGB to w sumie nic interesującego. Rec.709 bardziej nas interesuje a ten ma taki sam gamut więc referencja do sRGB. Idąc dalej luminofor EBU używany w europie dla systemu PAL jest praktycznie identyczny z Rec.709. Dla porównania w USA w NTSC stosowano inne koordynaty dla skłądowych koloru i inny luminofor SMPTE C (oczywiście jak zawsze bywa w przypadku w NTSC kolory były gorsze) a mimo tego że tutaj różnice są znaczne (dla mnie może ) to już PAL vs Rec.709 różnice są żadne, ot 0.05 przesunięcie zielonego w górę w Rec.709 z tego co pamiętam. Zdecydowana większość monitorów i telewizorów na rynek europejski używała luminoforu zgodnego z EBU => zgodność z Rec.709 daje nam zgodność z tym co widzieliśmy na CRTkach. I mogę to potwierdzić, na skalibrowanym do Rec.709 monitorze RGB-LED kolory są identyczne z tymi z CRT. Mam nawet referencyjny CRT obok więc...
Rec. 709 to PAL zaadoptowany na potrzeby telewizorów szerokoekranowych dla potrzeb tworzonego standardu HDTV w 1990 r. PAL -> Rec. 709 -> sRGB oferują bardzo podobne przestrzenie barw i adresów kolorów. Wszystkie 3 zakładają też ten sam punkt bieli 6500K.
Amiga, ze względu na lata projektowania miała zaimplementowany PAL. Zasadniczo możemy więc przyjąć w naszych rozważaniach, że monitor mogący prawidłowo wyświetlić sRGB (lub dla urządzeń studyjnych Rec. 709) prawidłowo wyświetli kolory kreowane przez Amigę. W teorii można też przyjąć, że kalibrując monitor dla sRGB uzyskamy zgodność obrazu z wzorcem.
Jeżeli to miałeś na myśli pisząc o sRGB - to zgoda.
Podstawowym problemem NTSC (za co był mieszany z błotem przez techników), była podatność przesyłanego sygnału na zakłócenia fazowe i wówczas rozjeżdżały się kolory. PAL pod tym względem był duuużo lepszy. Na szczęście przy krótkich odległościach i przesyłaniu po ekranowanym, dobrej jakości, kablu problem nie powinien występować. Kwestia adresowania barw była mniej istotna, bo albo odbiornik obsługiwał NTSC i PAL albo nie. Ot, tak to wówczas wyglądało. Dla Amig zakupionych w Europie na 90% poprawnym standardem będzie PAL/sRGB, dla tych zakupionych w Stanach i Kanadzie warto postarać się o telewizor / monitor mogący wyświetlić NTSC.
W Amidze, jeżeli już możemy mówić o standardach: RGB, YUV (chociaż to nie gamuty ).
Co więcej, w większości zastosowań do pracy z klasyczną Amigą wystarczy 6 bitowy panel LCD wraz z FRC, bo sygnał z wyjścia Amigi nie jest (w klasycznych rozdzielczościach) uzyskać wyższej szczegółowości barw.
Obydwa standardy to, podobnie jak PAL i NTSC raczej standard przesyłania informacji o kolorze (chrominacji) i jasności (luminacji). Kwestia odwzorowania barw w tamtym okresie raczej nie miała aż takiego znaczenia, bo i tak telewizor ustawiałeś "na oko" - jeden wolał bardziej nasycone kolory, inny mniej nasycone.
Owszem monitory referencyjne, stosowane w studiach montażowych, przy końcowym montażu miały mieć parametry maksymalnie zbliżone do tego co zobaczymy w kinie :) Ach te filmy z NRD i ZSRR z ich niepowtarzalnymi kolorami :D Dopiero przełom wieków i konwersja materiałów analogowych do standardu cyfrowego pozwoliły na korekty balansu bieli i nasycenia barw :) Ale to już wycieczka w inne rejony, choć miało to znaczenie dla TV, a tym samym omawianego przez nas tematu.
"Ilość kolorów" ma się nijak do gamutu.
Ok., zastosowałem niebezpieczne uproszczenie - gamut to przestrzeń barw, jednak jej granice reprezentują możliwości urządzenia w zakresie reprodukcji obrazu kolorowego, a w przypadku oka w zakresie postrzegania obrazu. Dla gamutu istotny jest punkt bieli. W języku polskim słowo barwa może być używane jako synonim słowa kolor w sposób zamienny. Więc leksykalnie nie popełniłem błędu, choć technicznie znacznie spłyciłem temat.
Rozdzielczość bitowa bardziej się tyczy konwersji analogu do domeny cyfrowej w przypadku DACa z małą ilością bitów (np. 8 albo tfu tfu 6).
- 320x256 do 256 kolorów oraz 264 tys. (dokładnie 264144) w trybie HAM-8
- 320x512 do 256 kolorów oraz 264 tys. (dokładnie 264144) w trybie HAM-8
- 640x256 do 256 kolorów oraz 264 tys. (dokładnie 264144) w trybie HAM-8
- 640x512 do 256 kolorów oraz 264 tys. (dokładnie 264144) w trybie HAM-8
- 1280x256 do 256 kolorów oraz 264 tys. (dokładnie 264144) w trybie HAM-8
- 1280x512 do 256 kolorów oraz 264 tys. (dokładnie 264144) w trybie HAM-8
Panel LCD z sześciobitowym przetwarzaniem może wygenerować 262 144 kolorów (sześć bitów [26 = 64] do trzeciej potęgi [dla każdej składowej RGB], więc pytam ponownie, w którym z trybów Amiga 1200 generowała więcej kolorów?
Ok, w teorii panel 8, 10 czy 12 bitowy powinien zapewnić lepsze przejścia tonalne ale... to są monitory, nie telewizory. W przypadku monitorów one wyświetlą to co dostaną na wejściu nie dorobią sobie nagle dodatkowych milionów barw...
AGA ma DAC 8bit więc mając nie-10bit ADC będą problemy.
Patrz wyżej.
Większość urządzeń które warto używać ma przynajmniej te 10bitów więc to nie problem. Wyświetlanie to jeszcze mniejszy problem odkąd jest A-FCR. Starsze FCR w TNkach były słabe ale i same panele TN to padło więc żadnej jakości z tego nie ma. Dzisiejsze 6bit IPSy mogą spokojnie obsługiwać nawet 10bit kolor więc to nie problem.
Czyli obecne monitory LCD jednak potrafią wyświetlić prawidłowy kolor - ok., tu pełna zgoda.
YUV to samo bo to PAL a nie NTSC i oddanie kolorów jest zazwyczaj wzorowe (jak sygnał wyjściowy jest poprawne stworzony a TV to chiński model z podróbką PAL) i nawet na Telefunkenie z lat 60-tych można się spodziewać poprawnych kolorów.
Zgadza się - to po prostu jeden ze sposobów przekazywania informacji o kolorze i jasności, choć w zależności od przyjętego standardu będziemy mieli więcej zakłóceń lub mniej.
W sumie nie wiem jak Amiga wyświetla PAL bo nigdy tak jej nie podłączałem... jak zapewne większość ludzi
Z takimi twierdzeniami bym uważał - moja pamięć podpowiada mi, że w Warszawie ok. roku 94 większość moich kolegów podpinała Amigę do telewizora (1 miał monitor Commodore i to było... wow.
[quote]Co do odświeżania - które powtarzane jest jak mantra, przez większość kolegów - o ile posiadamy TV / monitory LCD z natywnym odświeżaniem 50 lub 100 Hz - to problem nie istnieje, dla systemu PAL są to odświeżania naturalne, a w połączeniu z systemami odpowiadającymi za upłynnianie ruchu pozwalają uzyskać jakość po za możliwościami CRT.
Takie systemy dodają zazwyczaj znaczne ilości opóźnień i artefakty. CRT nie ma sample&hold bluru więc zawsze będzie wyświetlał ruch 50Hz lepiej. Niby jak inaczej mieliśmy czytać te scrolery w demach?[/quote]
Hmm... te systemy mogą nieznacznie wpłynąć na ostrość obrazu ale nie spowodują opóźnień (przynajmniej nie w odbiornikach z ostatnich 4 - 5 lat). W przypadku 100 Hz nawet każda klatka obrazu jest wyświetlana x2, więc elektronika TV ma czas na wprowadzenie korekt. W przypadku telewizorów 50Hz jest to odświeżanie natywne, więc różnic nie będzie.
[quote]W przypadku odbiorników posiadających odświeżanie 60 / 120 Hz może pojawić się efekt "rwania" w momencie synchronizacji obrazu - dla Amigi warto włączyć wówczas systemy korekcji odpowiadające za poprawę płynności dla "starych filmów" (w zależności od marki różnie będzie się to nazywać).
W TV to nie problem, na pewno nie w Europie.
A monitorów 60Hz-only nie powinno się z Amigą używać wcale, czy to emulator czy hardware. Period.[/quote]
W TV to też problem, tyle, że elektronika korekcji obrazu robi swoje, choć w przypadku dynamicznych scen można zauważyć co jakiś czas "rwanie obrazu", w szczególności jeżeli powyłączamy wszystkie "ulepszacze", jak chcą puryści filmowi :D
Czego nie polecam za bardzo to czytania tekstu na CRT ale już gry to tak, tak samo video.
Czyżby jednak ostrość obrazu na LCD była lepsza?
Żaden LCD nie zbliża się do CRT pod względem kontrastu a VA są ręcz tragiczne pod względem detali blisko czerni i mają najgorszy czas reakcji ze smugami i artefaktami jak się włączy overdrive. Podobnie jak TN nie uważam tego typu paneli za używalną technologię.
Ilość detali w czerniach zależy od dobrej linearyzacji monitora - markowe Eizo lub Nec nie mają z tym większych problemów. W przypadku no-name opisany problem może występować. Jeżeli już z czymś mogą mieć problemy tego typu panele to... ze świeceniem czerni (czerń nigdy do końca nie jest czarna, bo nie można całkowicie wyłączyć podświetlenia matrycy). Problem ten jest ograniczany po przez dodawanie tzw. stref podświetlania. W monitorach tego rozwiązania nie znajdziemy, w telewizorach jest stosowane przez Samsunga, Sony, LG i Panasonica. Przy czym dwóch pierwszych producentów, w swoich flagowych modelach oferuje bardzo rozbudowane systemy, które w znacznej mierze eliminują problem.
Nie zmienia to faktu, że IPS ma gorszy kontrast od VA, VA ma gorszy od OLED'a i CRT.
Ok, fizyki nie oszukamy - OLED i CRT mogą wyłączyć światło dla określonego punktu ekranu, żaden LCD tego nie zrobi.
Z dobrym ambientowym oświetleniem kontrast na IPSie to żaden problem.
Z prawidłową linearyzacją i ambientowym oświetleniem każdy, markowy monitor VA zaoferuje lepszą jakość niż IPS.
Na emullatorach dobrze skonfigurowany IPS z obsługą 50Hz wygląda świetnie i raczej tutaj bym problemu nie widział. Cała reszta toru to już zupełnie co innego. Aby uzyskać dobry obraz z Amigi to trzeba kupić conajmniej XRGB mini i też nie wszystko będzie idealnie. W przeciwieństwie do CRT, podłączasz SCARTa albo inne kabelki i działa i wygląda dokładnie tak jak miało wyglądać
Niskie rozdzielczości obrazu na pewno nie są wskazane dla monitorów LCD, w szczególności przy dużych przekątnych (bo albo wyświetlamy je w natywnej rozdzielczości w małym okienku) albo wygląda to jak mały koszmarek. Jednak to nie wina monitora, a wina niskiej rozdzielczości sygnału z Amigi. Tu znów telewizory będą miały przewagę nad monitorem, bo oferują elektronikę adaptującą niskie rozdzielczości do zastosowanych matryc, choć cudów nie będzie i bez konwerterów (np. wspomnianego xRGB) nie wygląda to za dobrze.
OLED jest genialny zarówno pod względem tego co jest już jak i tego co będzie z nim można zrobić. Czekam na relatywnie tani monitor OLED 4K z G-Sync/Freesync.
4K z G-Sync/Freesync - która Amiga obsługuje taką rozdzielczość i wspomniane technologie? Zaś co do dostępnych na rynku monitorów OLED to faktycznie przyznam rację, że dobrze nie jest, choć powoli się coś w tym temacie zmienia:
FWD-55AF8/T - jednak 12 tyś zł to nie jest przystępna cena, ale... z drugiej strony to nie 20 tyś., bo i takie są: ASUS ProArt PQ22UC :)
Tak jak już mówiłem PAL i odbiorniki na ten system mają dokładnie zdefiniowaną przestrzeń barw. Nie ma to może aż takiego znaczenia jak ma przy video i fotografii ale jednak można założyć że content powstawał dla odbiorników z takim a nie innym gamutem i charakterystyką krzywej gamma.
Ponieważ, już ustaliliśmy, że PAL -> Rec.709 -> sRGB, więc możemy założyć, że kolory wyświetlane na monitorze zgodnym co najmniej z gamutem sRGB będą prawidłowe.
Zarządzenie barwą nie jest tutaj w ogóle potrzebne i nie wiem jak miałoby się w ogóle do tego tematu. W telewizji naziemnej też nie miałeś systemu zarządzania barwą a kolory były poprawne. Incydentalnie kolory na telewizorach HDTV są bardzo często niepoprawne.
Oj, tu bym się nie zapędzał - w latach 2000 (czyli u schyłku technologii CRT) pracowałem w sklepie i na co dzień miałem przed oczami ścianę TV :) Różnice w odwzorowaniu barw były.... jak i dzisiaj są. Dlatego monitor / telewizor mimo wszystko można, a nawet powinno się kalibrować do wzorca, za który - dla telewizji - możemy obecnie uznać Rec. 709 oraz BT 2020. Dla komputerów sRGB / AdobeRGB. Z tym, że osobiście nie liczyłbym tutaj na kalibrację fabryczną :)
Co do Amigi - jeżeli za wzorzec przyjmiemy PAL / sRGB - zgoda, możemy przyjąć że jest to ustawienie stałe.
Poprawność gamutu nie liczy się od jego wielkości tylko zgodności koordynatów składowych RGB w przestrzeni CIE i zarówno odchyłki w stronę mniejszego gamutu, większego jak i polecenie gdzieś zupełnie w inne miejsce są złe.
Dlatego przyjęto wzorce i dokonuje się obecnie linearyzacji i kalibracji wyświetlaczy. Zabieg ten gwarantuje, że kolor wyświetlany będzie zgodny z wzorcem.
Wiele LEDowych LCD, każdego typu ma "skaszanione" kolory i jest to problem użyteczności dla Amigi co jakis głębszy problem z oczami użytkownika że godzi się na takie za przeproszeniem g...o patrzeć.
j.w.
Te lepsze i tak mają gamut może większy ale tylko kolor niebieski co jest całkowicie niedopuszczalne. Każda dewiacja od poprawnych koordynatów powoduje zmianę wszystkich innych kolorów oprócz tych które składowej o której mowa w ogóle nie używają czyli zły niebieski kolor W-LEDów rzutuje na odcień jakiejś 99% barw nawet jeśli zielony i czerwony są dobrane dobrze.
O, to dla mnie novum co kolega pisze, mnie przekonywano, a i widzę to "na oko", że w przypadku skalibrowanych monitorów AdobeRGB mamy większy zakres w zieleniach, błękitach oraz w czerwieniach (choć tu już mniej), ale akurat to "mniej" ma kluczowe znaczenie dla prawidłowego odwzorowania koloru skóry. W przypadku błękitów i zieleni nacisk na nie położono aby prawidłowo odwzorować zdjęcia krajobrazowe (niebo, roślinność...). Zaniebieszczenie obrazu wskazywało by na źle ustawiony punkt bieli i ponownie źle wykonaną linearyzację

Za prawidłowe adresowanie kolorów odpowiada prawidłowa kalibracja oraz system zarządzania barwą. Ponieważ Amiga obsługuje PAL/sRGB monitor powinniśmy skalibrować dla tego wzorca i z niego korzystać, bo on gwarantuje najwierniejsze oddanie kolorów.
[quote]No, a co z Amigami wyposażonymi w nowe karty graficzne? Tu już bardzo wiele zależy od sterownika karty i obsługiwanych przez niego odświeżań.
Te karty zostały stworzone do CRT z wejściem VGA i do takich należy je podłączać. Odświeżanie jest już często całkowicie używalne. Na LCD ostry obraz też można uzyskać jak się użyje skalowania 1:1. Jeśli monitor do Amigi nie obsługuje trybu 1:1 to jakaś pomyłka całkowita jest.[/quote]
Hmm... Weźmy np. takie Picasso IV (choć trudno tu mówić o nowości - ot, jedna z najbardziej zaawansowanych kart klasycznych): rozdzielczość 1280x1024 to faktycznie tylko CRT... takie LCD to tego nie wyświetli...
CyberVision 64/3D - 1024x768, też nie osiągalne...
No, o takiej ATI z Mediatorem to już lepiej nie mówić....
Podkreślam jeszcze raz - różnicą na korzyść CRT, w porównaniu do taniego LCD - będzie kontrast i czerń, ale już wyższej klasy monitory (w szczególności Eizo, Nec czy Dell, a nawet IIyama) zaoferują jakość obrazu do której stary monitor CRT nie będzie w stanie się nawet zbliżyć, a w przypadku podpięcia (przez scandubbler) do OLEDa CRT będzie masakrowany.
Mam HP DreamColor LP2480zx z podświetleniem RGB-LED, sprzętową kalibracją z emulatorem gamutu i polaryzatorem A-TW a sam monitor obsługuje wszystko od 47 do 61Hz i skalowanie 1:1.
Cóż, nie szalałem aż tak, na potrzeby domowe wybrałem Eizo SX2262, z którego jestem bardzo zadowolony (na codzień obrabiam na nim zdjęcia (sRGB) i raczej nie zamierzam zmieniać w najbliższej przyszłości :). Monitor nie ma problemu ze skalowaniem obrazu 1:1 choć nie obsługuje 15kHz i bez scandublera nawet nie będę próbował podchodzić.
Emulatory wyglądają jak prawdziwy sprzęt na CRT minus kontrast i ostrość ruchu (choć i tutaj ten monitor jest lepszy niż większość innych IPSów) i fakt, jakby dało się taki efekt uzyskać na byle jakim LCD podłączonym bezpośrednio do monitora albo relatywnie tanią przelotką to trudno by się było czepiać.
Dlatego ja preferuję dobrze zlinearyzowaną i skalibrowaną matrycę VA - oferuje zdecydowanie lepszy kontrast :D
Problem jest taki że nie mówimy o emulatorach to raz ani o dobrych monitorach to dwa i że dalej na CRT jakość obrazu jest dużo lepsza i zresztą cały retro experience tym bardziej.
Wcześniej kolega "pił" do wszystkich monitorów LCD, podkreślając szczególnie miałkość i mierność TNów. O ile w tym drugim przypadku jestem skłonny się nawet zgodzić, o tyle co do całości technologii uważam, że oferuje naprawdę znakomitą jakość.
Słaby, a na dodatek wypalony monitor CRT też nie zagwarantuje "super" jakości. Co więcej, o ile monitory LCD z obsługą 15 kHz od biedy można znaleźć nowe lub skorzystać ze scandublera, o tyle znalezienie nowych CRT przypomina trochę szukanie monitorów OLED - są ale do zastosowań profesionalnych i w cenach zdecydowanie profesjonalnych.
Dobry CRT ma lepszy obraz niż cokolwiek spodziewasz się uzyskać z OLEDa i to nie kiedyś tam tylko już od tylu lat że wszystkie CRT są tak samo retro jak i Amiga
Problem z tym, że dobry, niewypalony CRT to dziś rzadkość, a telewizor OLED w domu to już dość częsty widok, podobnie jak dobrej klasy monitor LCD.
Choć fakt, wiele jest już wypalonych, wiele nawet nie była specjalnie wybitna jak były nowe a i często trzeba poświęcić trochę czasu aby doprowadzić taki CRT do stanu w jakim powinno się go używać. LCD są mimo wszystko bardziej idioto-odporne. Szczególnie Trynitrony VGA wymagają okresowej regulacji inaczej to nawet kontrastu nie mają. W ogóle Trynitrony są dość delikatne niestety
Jak ma wypalony luminofor to za wiele nie zdziałasz...
Ale jak się ma dobrą sztukę, dobrze skalibrowaną to obraz nie zostawia nic do życzenia.
Jak się ma porządny monitor, dobrze zlinearyzowany i skalibrowany to obraz równineż nie zostawia wiele do życzenia :D
Jeszcze na porządne CRT to fana sprzętu Amigi powinno być stać... a nie tanie i często stare perłowe LCD których nawet do excela nie powinno się używać... i do tego głównie piję cały czas.
I tak, i nie - masz rację, że wyświetlanie obrazu na monitorze CRT jest... prostsze - wyjmuję monitor, wyjmuję Amigę, podłaączam kablami i... GRA.
Niestety - nowych CRT nie ma. Dostępnego na rynku sprzetu jest co raz mniej, a jego stan techniczny często pozostawia bardzo wiele do życzenia. Jeżeli dołożysz do tego fakt, że nie każdy ma smykałkę do elektroniki (nawet wśród użytkowników Amigi), i nie każdy dysponuje odpowiednim sprzętem do kalibracji monitorów CRT (bo to nie te same urządzenia co do LCD), uzyskamy sytuację, w której przeciętny użytkownik ma lepszy obraz na monitorze LCD + scandubler niż na zakupionym, rozkalibrowanym i wypalonym CRT.
Karta turbo do Amigi 2 tysiące złotych a monitor wyciągnięty ze śmietnika zamiast kupić XRGB Mini i porządny monitor, niech już będzie i ten LCD jak się boicie migania i strumienia elektronów
Patrz wyżej - LCD/TV w domu jakieś już jest - ludziom łatwiej jest dokupić scandubler czy nawet w skrajnym wypadku upscaler niż szukać CRT w dobrym stanie, bo nawet nie wiedzą na co zwrócić uwagę. Najprościej oczywiście szukać monitorów obsługujących te nieszczęsne 15 kHz, choć osobiście chyba jednak wolę w tym przypadku TV + jego elektronikę służącą do korekcji obrazu (oczywiście w przypadku gier, bo praca w systemie z rozdzielczością 576 linii to nie jest miła sprawa). Fakt, tu nakłada się jeszcze problem nieszczęsnej rozdzielczości natywnej matrycy, bo obraz niskiej rozdzielczości, rozciągnięty na matrycy 4K może faktycznie dobić :/
Podsumujmy więc naszą małą wymianę zdań:
A) CRT oferuje lepszą jakość obrazu z Amigi niż LCD
Ja uważam, że nie tyle lepszą, co łatwiejszą do uzyskania - podpinam i już działą. Niestet dobrych monitorów CRT jest na rynku coraz mniej.
B) Monitory LCD są do kitu
Najtańsze modele faktycznie, nie będą dobrze współpracować z Amigą, droższe modele oferują już jednak dobrej jakości obraz, jednak często nie można ich podłączyć bezpośrednio do Amigi i potrzebne są adaptery, które wpływają na jakość obrazu. Obecnie coraz trudniej znaleźć monitor, który można podpiąć do Amigi bezpośrednio z zadowalającym efektem. W przypadku dobrej jakości monitorów ich cenę podbije adapter (+/- 600 - 1200 zł), co w praktyce powoduje, że cena całości jest faktycznie wysoka.
C) Karty graficzne Amigi zostały stworzone do pracy z monitorami CRT
To oczywistość - bo innych monitorów w szerokim użytku wówczas nie było. Jednak nowoczesne monitry LCD bardzo dobrze współpracują z tymi urządzeniami.
D) Kolory na CRT są lepsze
Tak, o ile nie jest on wypalony i rozkalibrowany. Jest to spowodowane wyższym kontrastem tego typu monitorów, jednak nie wynika z różnicy osiąganych przez nie zakresów barw. Przy czym dobrej jakości monitro LCD zaoferuje wrażenia bardzo zbliżone do tego co uzyskamy na CRT.
Uff...to chyba tyle.