kategoria: Sprzęt
[#1] Miner sobie gada 🤖
[#2] Re: Miner sobie gada 🤖

@snajper, post #1

" ...Dobra passa nie trwała jednak długo – gdy zmienił się zarząd Commodore, projekt Amigi został zmarginalizowany i z czasem wszyscy pracownicy, którzy ją stworzyli, zostali zwolnieni. Jay Miner pozostał jednak konsultantem Commodore aż do bankructwa przedsiębiorstwa, ogłoszonego 29 kwietnia 1994 roku. Zmarł niespełna dwa miesiące później w wyniku powikłań po chorobie nerek, przeżywszy 62 lata. "
[#3] Re: Miner sobie gada 🤖

@JIL, post #2

Tak się zastanawiam. Jeżeli Commodore w latach 90 zmarginalizowało projekt Amigi to właściwie czym się zajmowali? Co było trzonem ich działalności skoro Amiga była marginesem? No bo chyba nie te ich PC 386, które miały podobno problem z kompatybilnością z PC i sprzedały się podobno w ilości poniżej 1000 sztuk. szeroki uśmiech

Gdy się słucha takich wieści to normalnie nóż się w kieszeni otwiera. Commodore będące początkowo wybawcą dla Amigi potem było jej katem. Niedobrze mi się robi gdy widzę znaczek Commodore i gdybym używał klasycznej Amigi to bym go sobie zakleił żeby mnie nie wkurzał.
Chyba lepiej gdyby gdyby Amiga trafiła w inne ręce. Nie mówię, że od razu w ręce Atari, bo Tramiel też nie był za bardzo techniczny i miał w nosie rozwój. Ale może znalazłaby się jakaś inna firma. Wtedy jeszcze trochę ich było na rynku.

Ostatnia aktualizacja: 09.09.2020 16:58:09 przez MDW
[#4] Re: Miner sobie gada 🤖

@MDW, post #3

Może lachę już na to wszystko kładli, znudzenie, wzięcie kasy i papa.
[#5] Re: Miner sobie gada 🤖

@MDW, post #3

Mogli zostawić Amigę i sobie tego C65 machnąć :) Tylko czy Atari A500 brzmi lepiej niż Commodore A500? Bo w zasadzie - jeśli mnie pamięć nie myli - taka właśnie była inna opcja gdyby się Commodore nie pojawiło. Chociaż po prawdzie... postawiłoby to Atari w zdecydowanie lepszej sytuacji na rynku konsolowym i może takie CD32 pojawiłoby się w najlepszym momencie, z najlepszą biblioteką gier i to sony z segą by musieli gonić. Ale... to takie typowe gdybanie co by mogło być, a nie było i nie będzie.
[#6] Re: Miner sobie gada

@MDW, post #3

Tak się zastanawiam. Jeżeli Commodore w latach 90 zmarginalizowało projekt Amigi to właściwie czym się zajmowali?


Oryginalna ekipa od Amigi (czyli ludzie z Los Gatos) to byli inżynierowie-wizjonerzy. Nie liczyli kosztów opracowania chipsetów, kosztów produkcji/dystrybucji sprzętu. Po premierze Amigi 1000 (która jakoś nie bardzo przyjęła się na rynku) rzucili się za nowy chipset, niekompatybilny z OCS. W tym czasie Commodore (a konkretnie - niemiecki oddział firmy) wymyśliło Amigę 2000 a potem w West Chester stworzono jej pociętą, budżetową wersję - Amigę 500. To się sprzedało o wiele lepiej, ale goście z Los Gatos kręcili nosem, że za mało innowacyjne to było i że ich Amiga 2000 była by lepsza.

Teraz odpowiedz sobie sam - czy Commodore stać było na drugi tak kosztowny falstart jak Amiga 1000? Rewelacyjny sprzęt w kompletnie nieadekwatnej cenie, który pociągnąłby firmę na dno w 1987-1988 roku? Przypominam, że firma przechodziła wtedy bardzo trudny okres, w Commodore były trzy kolejne fale zwolnień pracowników i pokasowano mnóstwo projektów (w tym dziwaczne, niekompatybilne ze sobą nawzajem klony-następcy Commodore 64, które wystartowały jeszcze za Tramiela).

Gdyby chipset Amigi wpadł w ręce Atari to Tramiel ze spółką wzięliby sobie to i owo, ale komputer w stylu Amigi 1000 raczej by nie powstał. Inna rzecz, że pewnie C= poszłoby na dno i na polu walki o budżetowy "komputer dla mas" zostałby tylko JIL.
[#7] Re: Miner sobie gada 🤖

@MDW, post #3

Commodore nie było jej katem. Firma splajtowała i siłą rzeczy prace nad Amigą nie mogły być finansowane. Dowodem na to jest to, że w 1995 roku nadal było zainteresowanie Amigą, ale ono wtedy zmalało. Piszę to m.in. na podstawie adnotacji dołączonej do Deluxe Paint V.

W mojej opinii od początku do końca swojego istnienia firma Commodore-Amiga ratowała technologię Amigi na tyle, na ile to było możliwe.

Chyba lepiej gdyby gdyby Amiga trafiła w inne ręce. Nie mówię, że od razu w ręce Atari, bo Tramiel też nie był za bardzo techniczny i miał w nosie rozwój. Ale może znalazłaby się jakaś inna firma. Wtedy jeszcze trochę ich było na rynku.

Patrząc przez pryzmat dzisiejszej sytuacji na rynku komputerów - PC, laptopy, urządzenia przenośne, konsole gdzie upatrujesz się przetrwania Amigi?

W roku 1994, w momencie kiedy Commodore zbankrutowało sytuacja na polu software była całkiem niezła - istniały sterowniki do drukarek, modemów. Istniały rozszerzenia Amig, głównie o koprocesor i pamięć FAST. Istniało oprogramowanie z różnych dziedzin.

Po bankructwie Commodore, za czasów Escomu - na podstawie pakietu Magic można wywnioskować, że programiści nie przejęli się plajtą Commodore, tylko pisali programy.

W tym kluczowym momencie PC z Windows oczywiście prężnie się rozwijał, ale jak wiemy nie oferował jeszcze wielu zalet Amiga OS.

Najgorsza była sytuacja długo po bankructwie Commodore, kiedy to starano się wprowadzić rozwiązania do współczesnych technologii jak TCP/IP. Okazało się, że brakuje już sił roboczych - nie tyle użytkowników, ile deweloperów.

Co chcę przez to przekazać - że we współczesnym świecie liczy się software. Niestety Amiga po bankructwie Escomu straciła dość szybko wsparcie.

Uważam za ważne też zrozumienie i rozgraniczenie pewnych etapów w historii naszej platformy.

Amiga od początku oferowała kolorową grafikę, nowoczesny interfejs użytkownika i sterowanie. Oferowała funkcje do animacji i dźwięku. Powstało na nią pełno gier, jak również oprogramowanie biurowe.

Microsoft zwyciężył przy pomocy profesjonalnego oprogramowania trafiając do biur, domów, w zasadzie wszędzie. W domach już Windows 95 oferował gry pod OS (o co Commodore apelował do programistów Amigi).

Windows w zasadzie płynnie integrował się z nowym kompatybilnym sprzętem spod znaku Intela. I czyni to do dziś.

Commodore planowało nowy kompatybilny sprzęt. Wtedy może gdyby to powstało, rynek oprogramowania liczyłby 1000 pozycji, a nie 10-100.

Amiga CD32 mnie osobiście pokazuje, że architektura Amigi jest naprawdę fajna.

Prócz tego aktualnie firma Apple z tego co czytałem planuje własne CPU (bazujące na istniejącym na rynku), więc własne podzespoły miały i mają przyszłość.

Ja używam Amigi nawet dziś. Tylko, że zamiast WordWorth 10SE dla Amiga OS 6.0, korzystam z WordWorth 5SE dla Amiga OS 3.1.

Takie moje przemyślenia i obserwacje. Pozdrawiam.
[#8] Re: Miner sobie gada

@Hexmage960, post #7

Commodore planowało nowy kompatybilny sprzęt.


Nie, nie planowało. Jeśli już to planowało nowy, niekompatybilny sprzęt.

aktualnie firma Apple z tego co czytałem planuje własne CPU (bazujące na istniejącym na rynku), więc własne podzespoły miały i mają przyszłość.


o tyle o ile archtitektura ARM jest w ogóle "czyjaś" to tak, mają "własny" CPU. Ale układów specjalizowanych z tego co wiem nie planują wymyślać od nowa, więc porównanie takie sobie.
[#9] Re: Miner sobie gada 🤖

@Hexmage960, post #7

Commodore nie było jej katem.

I dlatego w pewnym momencie zrobili z Amigi margines swojej działalności. Wspaniała firma-matka. Każdy chciałby mieć taką matkę.

O latach 90 to już nawet nie rozmawiajmy, bo wtedy Amiga trzymała się już tylko dzięki fanom i firmom rozwijającym osprzęt, karty turbo. O Escomie też nie ma co wspominać, bo oni po prostu ruszyli w miejscu w którym Commodore zbankrutowało. Sam kupiłem wtedy zestaw Amiga 1200 Magic i właściwie od razu użyłem tylko płyty głównej, bo 020/14 + 2MB RAM to był żart w 1994. Przełożyłem ją do E/Box tower, dokupiłem turbo 030, potem 040, potem 060+ppc + karta graficzna + flicker fixer + fastata +... Ale to już nie ma znaczenia, bo to już był rynek hobbystyczny. Teraz rozmawiamy o Amidze na prawdziwym, twardym, komercyjnym rynku komputerów.

Doceniam rynek hobbystyczny, Amiga jako komputer hobbystyczny zawsze mi pasowała, jestem za tym żeby takim pozostała. Nie przeszkadzało mi, że takim sprzętem się stała w latach 90. Ale to, że ja czy ktoś inny takich czy innych amigowych platform używa nieprzerwanie od 25-30 lat, to nie ma znaczenia i nie jest żadnym argumentem. ZX Spectrum też ludzie używają.

Amiga znasakrowała rynek w latach 1985-88. Tak bardzo, że nawet trochę jej nie zauważono, bo wyprzedzała swoje czasy. szeroki uśmiech Ale już w 1990 nie była niczym nadzwyczajnym. Nie należy patrzeć przez pryzmat naszych doświadczeń, bo my akurat mieliśmy zafałszowany wizerunek przez nasze opóźnienie. I moim zdaniem za sytuację Amigi na świecie w dużej mierze jest odpowiedzialne Commodore, które przestało w nią wierzyć, przestało ją sensownie rozwijać, nie potrafiło wykorzystać przeogromnej lojalności użytkowników. Fanboje Apple to przy fanbojach Amigi z lat 90 byli malusi. Commodore w latach 90 mogło nam wcisnąć cokolwiek. Łykalibyśmy wszystko i klaskali z radości, że możemy wydać pieniądze. Ale oni tego nie widzieli i zajęli się jakimiś nieudanymi pecetami i... diabli wiedzą czym jeszcze (skoro Amiga stała się marginesem).
[#10] Re: Miner sobie gada

@recedent, post #8

Ale układów specjalizowanych z tego co wiem nie planują wymyślać od nowa

Z tego co wiem to iPhone/iPad(Pro) od zawsze mają układy projektowane w Apple. Pewnie przyjdzie i czas na Maki skoro teraz nie będzie zintegrowanych z Intelem.
[#11] Re: Miner sobie gada

@recedent, post #6

Bardzo sensownie to opisałeś. Ale ciągle nie wiem co planowano w momencie gdy uznano, że Amiga to margines. Co miało być trzonem działalności? Jakieś pecety?
[#12] Re: Miner sobie gada

@recedent, post #8

Nie, nie planowało. Jeśli już to planowało nowy, niekompatybilny sprzęt.

Chciałbym sprecyzować, że kompatybilne pod kątem systemu Amiga OS, nie hardware.

Jak można przeczytać w NDK_3.1 od Commodore, polecano pisać pod intuition, graphics, icon i inne biblioteki systemowe.

(za wyłączeniem szczególnych przypadków jak gry, kiedy to można było korzystać z Blittera oraz ew. Coppera, jednak będąc świadom utraty zgodności z RTG).

@MDW

O latach 90 to już nawet nie rozmawiajmy, bo wtedy Amiga trzymała się już tylko dzięki fanom i firmom rozwijającym osprzęt, karty turbo.

Teraz rozmawiamy o Amidze na prawdziwym, twardym, komercyjnym rynku komputerów.

Ale przecież to właśnie lata 90' to najlepszy czas w dziejach Amigi. W 1993 roku chyba był największy wysyp oprogramowania. W czasach 1995 powstało sporo nowoczesnych programów.

Ja właśnie odnoszę się do tego twardego, komercyjnego rynku.

Ostatnia aktualizacja: 09.09.2020 18:33:33 przez Hexmage960
[#13] Re: Miner sobie gada 🤖

@abcdef, post #5

Mogli zostawić Amigę i sobie tego C65 machnąć

Pamiętajmy, że to były czasy w których nie chcieliśmy już komputerów 8-bitowych. Nie patrzymy przez pryzmat dzisiejszej mody na retro. Wtedy komputery 8-bitowe leżały już na śmietnikach, nikt tego nie chciał. Wypuszczanie komputera 8-bitowego nie miało sensu. Nawet wypasionego. Nawet nie musimy gdybać, bo Sinclair wypuścił SAM Coupe i wszyscy wiemy jak to się skończyło (3 sztuki w Polsce). szeroki uśmiech
[#14] Re: Miner sobie gada

@Hexmage960, post #12

Chciałbym sprecyzować, że kompatybilne pod kątem systemu Amiga OS, nie hardware.

Tak planowali, planowali i nic nie zrobili. Na szczęście znalazły się aż 3 grupy ludzi, którzy zrobili to mając niemal zerowe finansowanie. To znaczy nie na szcześćie tylko szkoda, że aż trzy. :) Wolałbym jedno rozwiązanie niż trzy (AmigaOS4, MorphOS, AROS). szeroki uśmiech
[#15] Re: Miner sobie gada 🤖

@amikoksu, post #4

Może lachę już na to wszystko kładli, znudzenie, wzięcie kasy i papa.

Nie wiedziałem, że w zarządzie Commodore byli "biznesmeni" z Polski.
[#16] [post oznaczony jako OT] wyświetl Re: Miner sobie gada
[#17] Re: Miner sobie gada

@MDW, post #11

Bardzo sensownie to opisałeś. Ale ciągle nie wiem co planowano w momencie gdy uznano, że Amiga to margines. Co miało być trzonem działalności? Jakieś pecety?


Myślę, że tak. W Commodore też czuli pismo nosem i widzieli jaki udział w rynku mają pecety a jaki - cała reszta. Amiga mogła jeszcze dawać radę jako konsola, ale C= nie miało na tym rynku doświadczenia zupełnie (vide historia CD32).

P.S. Nie chce mi się wierzyć, że Commodore utopiło w produkcji pecetów jakieś koszmarne pieniądze. Nie mamy dostępnych żadnych twardych danych sprzedaży, tylko jakieś anegdotyczne wspomnienia inżynierów z Amigi - że commodorowskich pecetów nikt nie chciał kupować. Tymczasem wyszło 9 kolejnych modeli (najmocniejszy to był 386 25 MHz w obudowie tower, produkowany do 1993 roku). Gdyby się nie sprzedawały to chyba ktoś wreszcie wpadłby na pomysł, żeby przestać je produkować?

Fragment artykułu dotyczącego PC-10:

[#18] Re: Miner sobie gada

@MDW, post #14

Tak planowali, planowali i nic nie zrobili. Na szczęście znalazły się aż 3 grupy ludzi, którzy zrobili to mając niemal zerowe finansowanie. To znaczy nie na szcześćie tylko szkoda, że aż trzy. :) Wolałbym jedno rozwiązanie niż trzy (AmigaOS4, MorphOS, AROS). szeroki uśmiech

Nie zrobili bo zbankrutowali. Te dokumenty powstały w roku 1993, kiedy wszedł system Amiga OS 3.1 i pojawiła się ostatnia Amiga od Commodore-Amiga, czyli CD32. To była ostatnia wersja systemu od Commodore.

Proszę zwracać uwagę na lata, do jakich to się odnosi.

Co do systemów Amiga OS 3.5, 3.9, 4.0, 4.1, MorphOS, AROS, to zupełnie inna sprawa. To powstało ok. roku 1999, ale niestety zbiegło się z upadkiem papierowych pism i ogólnie rynku Amigi.

Ja wiem, że kolega lubi MorphOS i nowy sprzęt, jednakże czy sytuacja na polu software w przypadku tego systemu (oraz Amiga OS4 i AROS) jest według kolegi zadowalająca?

Moim zdaniem już system Amiga OS 3.5 rozwijał się nie w takim duchu, jak oryginalny, ponieważ możliwości oraz przeznaczenie Amigi zeszły na margines.

Przynajmniej porównując z oprogramowaniem ze świetności Amigi.

Aktualnie moje doświadczenia z systemem Amiga OS 4 są takie, że jest to pole minowe. Może to znak czasów, ale chciałbym by tak nie było. Gdyby tej wady nie było - pewnie system OS 4 zdobyłby moją sympatię.

Ostatnia aktualizacja: 09.09.2020 18:56:33 przez Hexmage960
[#19] Re: Miner sobie gada 🤖

@Hexmage960, post #7

Skończ to bajanie, bo mi się niedobrze robi. Można jakoś ukrywać posty tego mitomana ?
[#20] Re: Miner sobie gada 🤖

@ingenic, post #19

wchodzisz w jego profil, przewijasz na dół i klikasz w wielki przycisk "ukrywaj posty/komentarze tego użytkownika". I voila.
[#21] Re: Miner sobie gada 🤖

@MDW, post #13

bo Sinclair wypuścił SAM Coupe i wszyscy wiemy jak to się skończyło (3 sztuki w Polsce).

SAM-a Coupé nie wyprodukował Sinclair, a Miles Gordon Technology w 1989 roku, jakieś 3 lata po tym jak Sinclair sprzedał Amstradowi cały biznes komputerowy i skupił się na produkcji nikomu nie potrzebnych "wynalazków".

W Polsce sprzedało się ich trochę więcej niż 3 sztuki, nawet promował je jeden z redaktorów Bajtka, kumplowi w bloku obok rodzice kupili Sma, pobawił się z tydzień i wywalczył wymianę na Amigę 500 za dopłatą, teraz A500 to góra 5 stówek, a Sama chyba za 5 tyś się nie kupi ?


Ostatnia aktualizacja: 09.09.2020 19:13:04 przez UJP
[#22] Re: Miner sobie gada 🤖

@MDW, post #15

Nie wiedziałem, że w zarządzie Commodore byli "biznesmeni" z Polski.

Może Jack Tramiel (pochodził z Polski) rzucił klątwę na Commodore? Tak też może być. Wcale bym się nie zdziwił.
[#23] Re: Miner sobie gada

@MDW, post #11

To może ja, nie znam się, ale wypowiem.

Zdanie do którego się doczepiłeś (o marginezowaniu Amigi przez Commodore) zapewne powstało przez wizjonerów, którzy chcieliby innowacji i nowych szlaków, a tu trafili na korpo, gdzie liczą się zyski i głosy akcjonariuszy. Ile to razy widzimy super prototypy, ale po ich analizie, wychodzi że zarobiłby na nich tylko inżynier, pracując nad nimi, ale nikt inny by ich nie kupił. Jakby to powiedział Tramiel, firma ma przynosić dochód. Na początku lat 90tych Commodore szukał bardziej pieniędzy niż zachwytu użytkowników komputerów. Wiem że teraz to się wydaje szaleństwem, bo przecież kupiłbym teraz chętnie taką a3000+ Lub c65, ale wtedy każdy ekonomista odradzałby robienie kolejnego sequela, a wymyślenie czegoś zupełnie nowego. Nowe modele tylko opóźniały nieuchronne, no i stały się tylko łabędzim śpiewem który teraz po tylu latach doceniamy. Czy można było coś zrobić inaczej? My Polacy zawsze wiemy po meczu jak go trzeba było wygrać. Analiza wsteczna jest zawsze skuteczna.
[#24] Re: Miner sobie gada

@recedent, post #17

Znalazłem jeszcze coś takiego w archiwum Allegro. Commodore PC-60, z BIOSem z 1989 roku i numerem seryjnym 5551 (swoją drogą - obudowa łudząco podobna do Amigi 3500):




Czy 5551 to był ostatni z serii? Raczej słaba szansa na to. Czyli chyba jednak sprzedawali ten sprzęt tysiącami.
[#25] Re: Miner sobie gada

@recedent, post #17

A może dyrektorzy podebrali kasę i było wstyd do tego się przyznać takiej firmie, lepiej oficjalnie głosić historię w linią PC?
[#26] Re: Miner sobie gada 🤖

@recedent, post #20

Nie napisałem nic złego. Ogólnie staram się na forum pomagać innym, staram się by moje wpisy były pomocne i merytoryczne.

Historia Amigi zawsze była kontrowersyjna i nie ma tu rzeczy oczywistych.

Mam po prostu odmienne zdanie w dyskusji.

Sam jestem chory i też czasami źle się czuję. I np. pewne wypowiedzi odbieram jako atak na moją osobę, co naprawdę nie jest przyjemne.
[#27] Re: Miner sobie gada

@recedent, post #24

ostatnim modelem był Commodore C486SX-20
[#28] Re: Miner sobie gada 🤖

@Hexmage960, post #26

Commodore nie było jej katem

Ależ było. Oryginalna umowa między atari a hi toro (czy już wtedy nawet amiga corp.) zakładała przejęcie lorraine jeśli nie spłacą wierzytelności w terminie. Jeśli by spłacili to Atari i tak było zainteresowane licencjonowaniem chipsetu, ale nie zamierzali wcale supportować ekipy (ergo chcieli technologii, ale nie ludzi ją opracowujących). W międzyczasie w Commodore Tramiel ścierał się z zarządem cisnąć w stronę 32bit. Wiedział, że odcinanie kuponów z 8bit się skończy źle (ktoś widzi już jakąś prawidłowość?) Ostatecznie opuścił firmę i szukał czegoś co można by przejąć. W międzyczasie atari miało ostre problemy finansowe zw. z zapaścią w 83 i Warnerowi zaczęło ciążyć... Tramiel zaczął rozmowy z atari w celu przejęcia i warunki pożyczki względem Amigi. A że termin spłaty był blisko Amiga zaczęło szukać innego sponsora, którego znaleźli w Commodore. Commodore wiedziało, że atari z chipsetem amigi i Tramielem na czele rozniosłoby ich w pył. Specjalnie złożyli pozew by opóźnić plany Tramiela, a w międzyczasie przejęli Amigę. W odpowiedzi Tramiel złożył pozew i w sumie w takim zawieszeniu obie firmy jakiś czas trwały. Ostatecznie doszło do ugody poza sądem, Tramiel zrobił ST, Commodore wypuściło Amigę 1000, później 2000, 500. I to była dojna krowa. Ale to nie tak, że oryginalna ekipa nadawała biegu rozwojowi. Nie, nie... to było to samo pierdzielone odcinanie kuponów. Po co wyprzedzać innych, sprzedaje się to się sprzedaje. Nic tylko klepać i zbierać kasę. A plany nowych chipsetów? Jak trzeba będzie to się wyciągnie z szuflady i sfinalizuje. A w międzyczasie Dave, Jay i spółka - kombinujcie, kombinujcie, my to wszystko skrupulatnie w szufladzie układamy!

Cytując klasyka "widzisz Wąski coś narobił? Urwałeś kurze złote jaja!"
[#29] Re: Miner sobie gada 🤖

@abcdef, post #28

Oryginalnie MDW chodziło o to, że firma Commodore nie włożyła odpowiedniego wysiłku i finansów w projekt i rozwój Amigi.

Moim zdaniem za czasów Commodore mieliśmy większy postęp. Na rynku głównie była Amiga 500, również po roku 1992. Dlaczego? Być może ze względu na cenę Amigi 1200, brak odpowiedniej promocji.

Ja w tamtej wypowiedzi chciałem przekazać jak widziałem Amigę w konfrontacji z ówczesnym rynkiem PC, w tym Microsoftem. W roku 1994 wyglądało to dość wątle, bo Amiga służyła głównie do zabawy. Klientów domowych nie było stać na duże modele, które mogły służyć również do pracy.

Ja pisałem o tym, że Commodore ratowało technologię Amigi. Bo w gruncie rzeczy mogli po prostu przejść w bardziej opłacalną technologię PC, która wtedy nabierała rozpędu. Starali się stawiać na kompatybilność, bo tylko ona gwarantowała to, że programy i gry będą działały.

Podobnie było w przypadku technologii PC i Intela. Tylko, że tam mieliśmy od razu komputer do pracy (już PC XT i AT były w pracowniach) i łatwy w rozbudowie o dysk twardy i sieć.

Ostatnia aktualizacja: 10.09.2020 09:59:01 przez Hexmage960
[#30] Re: Miner sobie gada

@recedent, post #8

Chyba się mylisz, bo układy specjalizowane robią (np. seria koprocesorów M), procesory też. Teraz kwestia zmiany architektury i (nareszcie) porzucenia Intela. Podobno w planie jest też grafika. Zobaczymy. Trzymam kciuki za Apple - robi to, co kiedyś mieliśmy z Amigą: własne konstrukcje, sprzęt i hardware napędzany dobrym oprogramowaniem (i systemem operacyjnym).

ps. i oczywiście "Apple się kończy"...
Na stronie www.PPA.pl, podobnie jak na wielu innych stronach internetowych, wykorzystywane są tzw. cookies (ciasteczka). Służą ona m.in. do tego, aby zalogować się na swoje konto, czy brać udział w ankietach. Ze względu na nowe regulacje prawne jesteśmy zobowiązani do poinformowania Cię o tym w wyraźniejszy niż dotychczas sposób. Dalsze korzystanie z naszej strony bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej będzie oznaczać, że zgadzasz się na ich wykorzystywanie.
OK, rozumiem