[#42]
Re: Zawsze zaczyna się niewinnie...
@mateusz_s,
post #1
Najpoerw był Sinclair81 kupiony w Pewexie, potem ZX48 kupiony w Krakowskim klubie KARLIK. Milosc trwala krotko bo magnetofon Kasprzak padł i musialem pozegnac sie ze sprzetem na gieldzie pod ELBUD-em na Wadowickiej w Krakowie. Niedlugo potem zawital u mnie Commodorek kupiony na placu "Na Stawach". Bardzo szybko Atari 800XL zawładnęło moim sercem na pare lat. Zakochany bylem tak bardzo ze Atari razem ze mna poszlo do wojska gdzie drużynki i podoficerowie nie spali na wartach, tylko dzielnie walczyli na joyach z wrogiem. I wreszcie Amiga... Najpierw Amiga 500 zakupiona w Warszawie na Grzybowskiej. Potem Amiga 1200 do konca swojej swietnosci. Ostatnie podrygi Elboxu gdzie kupowalem "Amiga Computer Studio" oraz koniec piracenia amigowego softu na gieldzie Balickiej dopelnily czary goryczy. Zakupiona pierwsza czesc MATRIX-a na dwoch plytach CD ktore ogladalem na swojej Amidze z bodajże kartą apollo 030 dobily mnie totalnie bo ten film potem ogladany u kumpla na PC to byla bajka. Nic nie cięło, nie trza bylo czekac pare sekund na dekodowanie, muzyka grala jak ta lala. Potem PC i zafascynowanie grami 3D, do dzis lykam TPP/FPP jak cieple bułeczki. Ryzen 16 potokowy, karta graficzna z 32GB RAM dysk SSD hiper super kosmos jezusie maryjo! A Amiga? Amiga ma Aca 1233n 30/40 i wystarczy, amiga 600 na Vampira i wystarczy, amiga 500 ma IDE bez ramu i 2GB Chipu. Wystarczy
Amiga odeszla jako komputer, ale zostanie jako zajebisty sprzet w moim serduchu.