[#1] William Mobius Software
Kolejna relacja z wykopalisk pod nadzorem "Polish Amiga Floppy Preservation Group" ;)
Tym razem nie udało się odnaleźć softu ale udało się odnaleźć legendę Magazynu Amiga czyli Lecha Balcerzaka vel William Mobius, który wyraził zgodę na zamieszczenie jego softu na ppa.pl jeśli zostanie odnaleziony. Osoby, które wychowały się na jego publikacjach będą miały niepowtarzalną okazję porozmawiać z nim osobiście bo jest na tym forum.
Poniżej wykaz softu, który wyszedł spod jego ręki. Może komuś zachowało się coś w piwnicy, pawlaczu czy też na strychu ;)

Mobius Loop Maker MLM-1
Mobius MAVES-1
Mobius Photo Master MPM-1 [dostępne na ppa.pl]
Mobius Voice Transformer MVT-1 (a.k.a. Mobius VoCoder)

Mobius Sounds MS-1 Perkusja #1 (8-bit)
Mobius Sounds MS-2 Fortepian #1 (8-bit)
Mobius Sounds MS-3 Efekty #1 (8-bit)
Mobius Sounds MS-4 Basy #1 (8-bit)
Mobius Sounds MS-5 Techno #1 (8-bit)
Mobius Sounds MS-6 Głosy #1 (8-bit)
Mobius Sounds MS-7 Chorusy #1 (8-bit)
Mobius Sounds MS-8 Vocal #1 (8-bit)
Mobius Sounds MS-9 Efekty #2 (8-bit)
Mobius Sounds MS-10 Synthe #1 (8-bit)
Mobius Sounds MS-11 Efekty #3 (8-bit)
Mobius Sounds MS-12 Perkusja #2 (8-bit)
Mobius Sounds MS-13 Vocal #2 (8-bit)
Mobius Sounds MS-14 Basy #2 (8-bit)
Mobius Sounds MS-15 Efekty #4 (8-bit)
Mobius Sounds MS-16 Vocal #3 (8-bit) [dostępne na ppa.pl]
Mobius Sounds MS-17 Chorusy #2 (8-bit)
Mobius Sounds MS-18 Vanpiano Fortepian E (8-bit) [dostępne na ppa.pl]
Mobius Sounds MS-19 Efekty #5 (8-bit)
Mobius Sounds MS-20 Efekty tła #1 (8-bit)
Mobius Sounds MS-21 Efekty #6 (8-bit) [dostępne na ppa.pl]
Mobius Sounds MS-22 DEMO #1 (0.5 MB chip) (14-bit) [dostępne na ppa.pl]
Mobius Sounds MS-23 DEMO #2 (1 MB chip) (14-bit)
Mobius Sounds MS-24 Perkusja #3 (14-bit) [dostępne na ppa.pl]
Mobius Sounds MS-25 Efekty #7 (14-bit) [dostępne na ppa.pl]
Mobius Sounds MS-26 Perkusja #3 (16-bit)
Mobius Sounds MS-27 Efekty #7 (16-bit)
Mobius Sounds MS-28 Różne (8-bit)

PS
W kolejnym wątku publikuję list, który otrzymałem od Leszka i za jego zgodą publikuję.

Ostatnia aktualizacja: 11.02.2025 12:16:38 przez rygar997
6
[#2] Re: William Mobius Software

@rygar997, post #1

"Witam kolegę,

Chętnie bym Panu pomógł i to wszytko wysłał, ale nie mam już ani dyskietek, ani Amigi. Nie wpadłem na to, że kiedyś ludzie mogą chcieć bawić się na symulatorach Amigi albo na nowych wynalazkach zrobionych np. z programowalnych chipów (FPGA). Czyli, że będzie gdzieś istniało grono hobbystów, którym sprawia to frajdę, tak jak zbieranie znaczków albo filmów VHS.

Jednakowoż, kiedyś przypadkowo znalazłem jedną rzecz:

https://www.aminet.net/package/mus/edit/maves_d
https://www.aminet.net/package/mus/edit/Maves_d2


Może takich wykopalisk będzie tam więcej? Nie Pan poszuka, może jeszcze coś się znajdzie.

To jest wersja beta mojego systemu do nieliniowej edycji audio, który w przyszłości miał być rozbudowywany pluginami o różne bajery, których nawet nie miały pecety w tym czasie jak np. wyodrębnianie wokalu z miksów (teraz robi to świetnie AI). Albo automatyczny kompozytor. Tu też działa AI o nazwie Suno, która nawet generuje do wytworzonej tak muzyki śpiew i to tak, że można tworzyć syntetyczne zespoły muzyczne w dowolnym stylu. Aż dziw, że jeszcze istnieje przemysł muzyczny...

W międzyczasie Amiga poszła na urlop, potem była sprzedawana wiele razy i w końcu została zapomniana przez ludzi. Marek Pampuch do końca próbował ją ratować i nawet wykupił prawa do tytułu "Magazynu Amiga", aby kontynuować wydawanie czasopisma. Ale ja już wiedziałem, że nic z tego nie będzie.

Gdyby wsadzić w to kapitał i, zachowując przyzwyczajenia userów i workbench, czyli cały pulpit taki, jaki był (bo był nieźle zaprojektowany), zapłacić inżynierom, którzy przeprojektowaliby samą elektronikę tak, że byłaby lepsza od peceta tamtych czasów - to co innego. Ja już nawet wtedy myślałem o GPU z prawdziwego zdarzenia w czasach, kiedy NVIDIA była jeszcze małym motylkiem fruwającym na łące. Nawet myślałem o jednostce NPU (czyli chipie neuronowym). Zacząłem nawet coś w tym kierunku robić i nawiązałem kilka kontaktów biznesowych.

Ale czipy GPU i NPU w tamtych czasach, to był zbyt duży kosmos dla ludzi i inżynierów, którzy mieli klapki na oczach. Problem z innowacjami to nie tylko Amiga. On istniał zawsze. Po prostu wizjonerów, którzy pchają ten świat do przodu, najpierw nikt nie rozumie, potem się ich wyśmiewa albo zwalcza, potem długo, długo nic. A dopiero później stawia im pomniki.

Istnieje zresztą fajna o tym anegdotka:

Każdy pomysł przechodzi zawsze przez 3 etapy:

1. To szaleństwo, szkoda na to czasu.
2. Może to i zadziała, ale jest za drogie i się nie przyjmie.
3. Zawsze mówiłem, że to był dobry pomysł.

Dotyczy to komputerów, szczepionek na groźne choroby, biznesów, biologii, techniki i tysiąca innych rzeczy. Ludzie są tacy, jacy są, i obawiam się, że nigdy się nie zmienią. Cechuje ich między innymi wrodzony konserwatyzm, a u niektórych - przekonie o wrodzonej nieomylności (że zacytuję tu sławne zdanie, niejakiego Billa G.: "640 KB pamięci powinno każdemu wystarczyć".

Tak więc, wracając do tej historii, panowie oglądający moje projekty nie bardzo wiedzieli, o co mi chodzi. A biznes powiedział mi, że Amiga to zabytek i nie są zainteresowani wkładaniem w niego dolarów. I tak sprawa się skończyła.

Co jeszcze mogę przesłać ciekawego? Może link do mojej książki:


https://www.amazon.pl/dp/B0DLT5SCMF


Zresztą pewnie go Pan ma; w Salonie24 wciąż ją reklamuję, ale ze średnim skutkiem. Coś tam się sprzedaje, ale to jest forum głównie dla miłośników polityki, a nie literatury.

Zresztą fora jako takie zanikają, bo przeniosły się na social media, kontrolowane przez wielkie korporacje, czyli na: X, Facebook, Tiktok... A ja? Już od dawna tam nie wchodzę. Byłem przez pewien czas aktywny, kiedy badałem, jak to działa, i czy można do czegoś social mediów użyć. Ale okazało się, że te twory są jak rak. Wciągają i wysysają energię. I uzależniają, przez mikrowyrzuty adrenaliny, więc można by je porównać do wciągania nosem kokainy - nic nie dają w zamian, degenerując tylko społeczeństwo i pozbawiając je umiejętności społecznych, przez brak kontaktów twarzą w twarz.

Fora w starym dobrym stylu były inne, swojskie, ale... to stare czasy.

Do tego, aby mieć dziesiątki tysięcy followersów i zarabiać na zasięgach, i np. sprzedawać swoje książki - trzeba publikować codziennie minimum po 3 posty - przez kilka lat, dzień w dzień. To jest praca na cały etat albo zajęcie dla agencji interaktywnej, a nie dla jednego człowieka. Nie mówiąc już, że trzeba mieć o czym pisać.

Można też robić kontrowersje i np. rozebrać się do naga, aby chodzić po mieście z aparatem i wynajętą modelką gotową na wszystko, filmując przechodniów wybałuszających oczy, albo wdawać się w wojenki pomiędzy celebrytami. Sensacja i skandale świetnie się sprzedają. Ale mnie takie rzeczy nigdy nie pociągały. Podobnie nie mam czasu, aby bawić się w spamowanie swoich fanpage'ów masowymi postami o dupie Maryni. Mogłaby to załatwić jakaś AI, ale w sytuacji, kiedy w necie jest tyle spamu i miałkich treści - miałbym dokładać do tego jeszcze swój szlam robiony tylko po to, aby algorytmy fejsa zwiększyły mi zasięgi? Nie. Niech to robią inni.

A jeśli chodzi o książkę...

Mam nadzieję, że sprawa się ruszy, jak ukaże się wreszcie moje opowiadanie w Nowej Fantastyce - ale oni dostali ponad 1000 zgłoszeń na konkurs.

Tak, ogłosili znowu wielki konkurs na 13 fajerek. Ostatni taki był ze 20 lat temu. No więc wysłałem swoje dzieło do redakcji. I czekam.

A w czerwcu będzie jeszcze Pyrkon w Poznaniu, czyli zlot wariatów takich jak ja. Prawdopodobnie tam się pojawię.


Pozdrawiam,
Lech Balcerzak,
alias,
William Mobius.


PS
Na początku grudnia 2024 zarejestrowałem na forum ppa.pl sobie konto pod nikiem "Mobius".
https://www.ppa.pl/uzytkownicy/13102
Dziwne, że nikt go nie wcześniej nie zajął. Może z szacunku? Nie wiem :)

Na razie nic tam nie napisałem z braku czasu, ale konto działa. Zresztą nie mam żadnych materiałów o Amidze, bo w tym już nie siedzę. A pisać na inne tematy? Na przykład o fantastyce albo o sztucznej inteligencji? Hmm...

Na PPA trafiłem przypadkiem i od razu zdziwiłem się, że ludzie mieli w sobie tyle sentymentów, że aż założyli portal. Niesamowite..."
18
[#3] Re: William Mobius Software

@rygar997, post #2

Dziękujemy! OK
[#4] Re: William Mobius Software

@rygar997, post #2

Ludzie pamiętają..... ok, racja
Zdrowia dla szanownego Pana OK
[#5] Re: William Mobius Software

@rygar997, post #2

Muszę przyznać, że z tematów których nie rozumiałem w Magazynie Amiga czytając go jako dzieciak, artykułów o dźwiękach autorstwa Mobiusa nie rozumiałem najbardziej. To była dla mnie totalna abstrakcja :)

Ale książce o Aurorze damy szansę - mój 14-latek lubi takie klimaty.

PS. skoro mamy autora na forum, to może jest szansa na egzemplarz z autografem?
2
[#6] Re: William Mobius Software

@rygar997, post #2

Cześć wszystkim,


Najpierw muszę powiedzieć, że forum PPA, które odkryłem przypadkowo w odmętach sieci świetnie wygląda. Ma miłe dla oka kolorki i te pe.

Poza tym, tu kwitnie życie, nie ma mielonki charakterystycznej dla onetu albo mediów typu "X", treści są niszowe, ale ciekawe. Słowem, niech się schowają insta-fejsy i ferajna, robiące dziś nastolatkom wodę z mózgu za pomocą najnowszych algorytmów sztucznej inteligencji, która miała powstać po to, aby pomagać ludziom, ale ponieważ jej geneza i działanie pochodzi z krajów takich jak United States of America - gdzie wszystko, co żyje i oddycha, musi jednocześnie zarabiać na siebie, i to najlepiej dużo, jak najwięcej - toteż idea pięknej AI trochę się zepsuła, tak że nawet z Open AI, zostało samo AI, bo ich produkty nie są już "open". Szkoda.

* * *

Pewnie chcielibyście wiedzieć co słychać. No więc piszę o tym, bo siedzę teraz w AI dość głęboko. Tworzyłem już modele AI w czasach, kiedy nie było jeszcze Chatu GPT, czy Midjourney w języku w Delphi (to taki obiektowy Pascal, bardzo przyjemny), ale potem pojawił się Python, więc przerzuciłem się na niego, aby nie wynajdywać koła od nowa, bo jego frameworki takie jak PyTorch są obłędne i oszczędzają masę pracy.

Jak sobie pomyślę, że kiedyś wszystko na Amidze programowałem w języku maszynowym procesora Motorola 68xxx, i podobnych - bajt po bajcie - aby wymusić sensowną, czyli szybką pracę programu, a przy okazji oszczędzić na objętości, bo programy pisane w kodzie były nie tylko szybkie, ale i zwarte (czasem zajmowały dosłownie kilkadziesiąt KB, a nie GB, jak jest obecnie)...

W ten sposób był np. napisany mój Mobius Vocoder ze spisu na górze, który posiadał 16 pasmowych filtrów cyfrowych napisanych od zera w mojej bibliotece DSP. Gdyby go napisać w jakimś języku wysokiego poziomu, to nie nadawałby się do użytku, bo liczyłby brzmienie godzinami. A assembler umożliwił mi znaczne zredukowanie czasu generowania np. głosu robota do minut.

Tylko interface był zrobiony w Amosie, bo też był rodzaj takiego amigowego frameworku - jeśli kto ciekawy szczegółów.

Oczywiście, jak zwykle ludzie dzielili się na zwolenników Amosa i na przeciwników, którzy uważali, że wszystko lepiej pisać systemowo, nawet interface. Ja jednak, zamiast się spierać z Rafałem Wiosną (zastępcą rednacza Marka, który co rusz namawiał mnie, abym pisał pod system - co było dość niewygodne) - wolałem coś stworzyć z tego, co miałem pod ręką, bo w tych czasach na Amidze nie było w ogóle tego rodzaju oprogramowania muzycznego, także anglojęzycznego.

Podobnie jest zresztą dziś. Napisać AI od zera, bez "pomagaczy" i frameworków teoretycznie by się dało, ale zajęłoby to hektary czasu, więc nikt o zdrowych zmysłach tego nie dzierga, tak jak to robią nieliczne matki ze swoimi sweterkami przeznaczonymi dla mężów, cór i synów, przy pomocy szydełek i kłębków włóczki - tylko korzysta z potężnych systemów typu Pytorch albo TensorFlow.

Zresztą w tej chwili nawet i to przestaje być potrzebne, bo można zlecić zrobienie nowej AI systemowi, który sam stworzony został z innej AI - czyli sam się może pisać, tworząc generacje sztucznej inteligencji następnego rzutu.

A w przyszłości prawdopodobnie będzie się je hodować i uprawiąc, jak się uprawia kapustę - a nie pisać w edytorach kodu, bo osiągną one taki stopień komplikacji, że nikt, nawet pierwotni architekci - nie będzie widział, jak one właściwie w środku działają i co tam się wewnątrz nich mieli i oblicza. :)

* * *

Dziś, po latach cieszę więc jak dziecko, że ludzie tego używali, komponując swoje moduły na Protrackerze, albo może nawet robiąc jakieś efekty dźwiękowe do amatorskich filmów sci-fi, słuchowisk i sztuk teatralnych? Kto wie.

Amiga była wtedy wszędzie i nie wszyscy zajmowali się giercowaniem, zresztą bardzo przyjemnym, choć jałowym.

* * *

Co do książki, która zaplanowana jest jako przygodowa, wielotomowa saga science-fiction, będąca w zamierzeniu skrzyżowaniem Harrego Pottera, filmu "Był sobie człowiek" (bo dużo ma wątków edukacyjnych; tak jak w Tytusach, które miały "bawiąc - uczyć, ucząc - bawić") oraz serialu "Czarne Lustro" (a to z kolei z powodu mrowia dość futurystycznych wynalazków, które co rusz, przewijają się przez książkę) - na razie kwestia autografów jest problematyczna, ponieważ obsługą sprzedaży powieści zajmuje się Amazon, a nie moje własne wydawnictwo (nad którym zresztą myślę, ale to wymaga kapitału) i jakieś centrum dystrybucyjne.

Gdybym je posiadał, to podpisałbym z 1000 książek, tak jak to zrobił kol. Michał Szafrański, będący swoistym geniuszem w dziedzinie selfpublishingu - i wtopił je w strumień dystrybucji. Ale to wymagałoby naprawdę dużych inwestycji.

Na razie to, co robię w pisaniu - to dopiero początek drogi autorskiej. :)

* * *

Zamiast autografu, może chcielibyście zobaczyć okładkę w wersji big? Spróbuję ją tu wkleić.



Zrobiłem ją częściowo z pomocą AI, a częściowo narysowałem sam, bo trochę też rysuję i maluję. Ogólnie to duża frajda coś samemu namalować, ale wymaga dużo czasu, nawet w epoce cyfrowej i tabletów do rysowania, bo trzeba ćwiczyć rękę; wiecie: chodzi o wyrobienie sobie dobrej koordynacji oko-ręka, i pewnych automatyzmów, które pojawiają się dopiero po latach i są widoczne w rysunkach znanych twórców - pod postacią charakterystycznej kreski, po której można poznać danego artystę grafika.

* * *

Mam nadzieję, że mój krótki tekścik tutaj się wam spodobał. Może napiszę jeszcze później coś innego. Na przykład o fantastyce albo o AI?

Na koniec pozdrawiam wszystkich, którzy pamiętają dawne, przyjemne czasy. Szczerze mówiąc, patrząc na to forum, łezka mi się w oku zakręciła...

Ostatnia aktualizacja: 12.02.2025 06:02:04 przez Mobius

Ostatnia aktualizacja: 12.02.2025 06:03:04 przez Mobius
16
[#7] Re: William Mobius Software

@Mobius, post #6

świetny tekścik. OK Ej-aje rulezują prawie jak Teto i jedynie skostniałe dziadki usiłują zaklinać rzeczywistość. ok, racja W końcu ktoś kompetentny w temacie.
A okładka full wypas. Idzie do listy sprawunków. ✅
[#8] Re: William Mobius Software

@rygar997, post #2

zdziwiłem się, że ludzie mieli w sobie tyle sentymentów, że aż założyli portal

Mini-doprecyzowanie.
PPA nie powstało na fali, modnych w ostatnim dziesięcioleciu, nostalgicznych, sentymentalnych powrotów do dawnych czasów. PPA powstało w czasach gdy Amigi używało się jak normalnego, codziennego komputera z internetem i (głównie dzięki uporowi prowadzących) istnieje nieprzerwanie do dzisiaj. Czytając forum (zwłaszcza posty typu "jak przenieść dane z PC do Amigi?" albo "znalazłem swoją A500 w piwnicy") można odnieść wrażenie, że PPA jest nostalgicznym tworem ostatnich kilku lat, ale tak nie jest. Może niektórym trudno w to uwierzyć, ale PPA istnieje ćwierć wieku i co ciekawe - obywa się bez zbiórek "na remont dachu" (co także pokazuje oddanie prowadzących).
18
[#9] Re: William Mobius Software

@MDW, post #8

W sam punkt MDW. A najbardziej mnie rozwalają ludzie którzy pouczają innych że Amiga to Tylko A500 i na dyskietki.
4
[#10] Re: William Mobius Software

@rygar997, post #1

MAVES-1 jest dostepny na plycie MACD3. Tyle ze jest on w wersji demo.
[#11] Re: William Mobius Software

@Phibrizzo, post #10

To jest dokładnie ta sama wersja co na Aminet :(
[#12] Re: William Mobius Software

@rygar997, post #2

Jak zobaczyłem, że Mobius założył konto to pomyślałem, że pewnie wkrótce się odezwie. Ale widać ktoś musiał podejść i zagadać :) Fajnie, że przejąłeś inicjatywę, Rygar.

Mobius Loop Maker to była przez wiele lat moja sekretna broń :) Uwielbiałem ten program. I nie mogłem zrozumieć, dlaczego muzycy nadal robią zapętlenia ręcznie skoro istnieje coś tak zajebistego.

Dzięki Ci, Lechu, za ten przezacny kawał softu!

P.S. Wątek przenoszę do działu Amiga.
2
[#13] Re: William Mobius Software

@Mobius, post #6

Twoje słowa które zacytował Rygar w poście #2 są bardzo trafne i aktualne, zwłaszcza te o mediach społecznościowych. Mnie natomiast zawsze zastanawiało czy ludzie którzy kiedyś zajmowali się amigowaniem a po upadku firmy Commodore (czy po rozpoczęciu kariery zawodowej) porzucili całkowicie ten sprzęt i teraz zajmują się kompletnie czymś innym, czy jednak nadal drzemie w nich jeszcze jakaś nostalgia do tego sprzętu i czy gdyby w jakiś sposób stali się znów posiadaczami amigi, wróciliby do jej używania, w celach hobbystycznych rzecz jasna...?

Czy planowałeś może wydać swoją książkę w formie ebooka?
[#14] Re: William Mobius Software

@Jazzcat, post #12

WOW...to może byś wrzucił tego Mobius Loop Maker na forum?
Szkoda żeby ten soft przepadł w mrokach dziejów.
3
[#15] Re: William Mobius Software

@Madman, post #13

Dyskusja zrobiła się ciekawa, ale nie chciałbym tu, aby moje krótkie teksty ze wspomnieniami zdominowały ten wątek. Odpowiem jednak najpierw koledze:

"Czy planowałeś może wydać swoją książkę w formie ebooka?"

Wydałem Aurorę w formie ebooka, ale tylko po angielsku. W Polsce to się nie opłaca, za względu na uwarunkowania ekonomiczne. Oprócz tego, że czytelnictwo leży, to jeszcze mało kto korzysta z czytników takich jak np. Kindle. W USA ponad 50 procent pozycji książkowych jest kupowanych w formie elektronicznej i to rośnie; w Polsce jest to 10 procent - więc to tylko zabawa.

Poza tym z dystrybucją niezależną książek papierowych jest ten kłopot, że powstał u nas kartel dystrybutorów (firm mających hurtownie), którzy pobierają jakieś 55 procent ceny książki, czyli więcej niż wydawnictwo, autor, redaktorzy, drukarnia - czyli de facto więcej niż ci, co się do powstania tej książki przyczynili. To jest układ patologiczny tak, jak w przypadku rynku mieszkaniowego.

W całej Europie marże zarówno dystrybutorów książek, jak i deweloperów mieszkań są o połowę mniejsze - dlatego nazwałem to patologią.

Takie kartele trzeba i można rozbijać jeden po drugim = tylko w jeden sposób: w przypadku książek przez zbudowanie własnej, społecznej sieci dystrybucji w oparciu o wiedzę księgarzy i sieć małych księgarni, działających z pomięciem tworów empikopodobnych i innych dużych sieci, a w przypadku mieszkań i domów przez budownictwo społeczne i państwowe, które powinno w końcu zacząć budować tanie lokale dla ludzi w milionach, a nie w tysiącach (jak jest obecnie) - zamiast ładować pieniądze w dopłaty do kredytów, co jest absurdem, bo te pieniądze tuczą tylko kartel, zasilając w fundusze rynek międzybankowy i deweloperski.

Poza tym w Polsce budowaniem mieszkań zajmują się (nie wiadomo właściwie dlaczego) głównie prywatne podmioty - co jest kolejną patologią, bo znowu: w innych krajach budownictwo państwowe i społeczne jest na o wiele wyższym poziomie i prężnie działa. U nas zaś - to prywatna inicjatywa. Coś mi się wydaje, że deweloperzy mają w Polsce duże wpływy i silny lobbing. Ale nie chcę tego wątku tu rozwijać, bo mi się w laptopie moja AI zdenerwuje. :)

Tak czy owak, w obu przypadkach trzeba po prostu tworzyć wszystko poza istniejącymi układami. Dopiero wtedy ceny mieszkań i domów się obniżą, a ludzie będą mieli gdzie mieszkać, a autorzy zarabiać na pisaniu, zamiast traktować to jako hobby - jak jest w Polsce dziś.

Można jeszcze dużo o tym pisać, ale przejdę teraz do innego wątku.

* * *

Teraz powtórzę prośbę Łukasza z pierwszego posta:

jeśli ktoś w jakiejś piwnicy, w pawlaczu albo na strychu (albo może na twardym dysku) ma jakiś mój program na Amigę albo sample, to niech skontaktuje się z tym kolegą. On chce umieścić je wszystkie na forum w archiwum tak, aby wszyscy mieli do tego bezpłatny dostęp.

Po tylu latach nie wypada mi za to pobierać żadnych opłat, zresztą ja mam dość szczególny stosunek do programów, i innych płodów cywilizacji, w tym do patentów, bo one też dają swego rodzaju monopol na zastosowanie wiedzy, a wiedza powinna należeć do wszystkich. Patenty wstrzymują rozwój cywilizacji – więc mam nadzieję, że kiedyś staną się artefaktem, jak głód i wyzysk człowieka przez człowieka.

Zabrzmiało to niesłychanie poważnie, ale chyba wiecie, co mam na myśli. Więc, wracając do wątku głównego, poszukajcie w waszych szufladach i skrytkach. Może coś znajdziecie.

Z góry wszystkim dziękuję.

Ostatnia aktualizacja: 15.02.2025 10:56:54 przez Mobius

Ostatnia aktualizacja: 15.02.2025 10:59:57 przez Mobius
5
Na stronie www.PPA.pl, podobnie jak na wielu innych stronach internetowych, wykorzystywane są tzw. cookies (ciasteczka). Służą ona m.in. do tego, aby zalogować się na swoje konto, czy brać udział w ankietach. Ze względu na nowe regulacje prawne jesteśmy zobowiązani do poinformowania Cię o tym w wyraźniejszy niż dotychczas sposób. Dalsze korzystanie z naszej strony bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej będzie oznaczać, że zgadzasz się na ich wykorzystywanie.
OK, rozumiem