Wydaje mi się, że z pwodu liczynch testów (i nie tylko), w mojej amidze został uszkodzony kontroler IDE, dysk 30GB, na którym jest OS 3.9 i który jest sprawny (system bootuje się pod uae podpięty pod PCa), taśma druga została kupiona, nowa przejściówka 2,5 <-> 3,5, te elementy są na 99% sprawne. Kiedy podłaczłem dysk 3,5 40 GB (z linuxem na pokładzie) amiga odpala się z czarnym ekranem. W bootup options nie widać tego dysku, (pod emulatorem w "bootupaie" widać go)
amiga z romem 3.1, próbowalem już odpalać ją z kartą turbo i bez niej, lecz efekt ten sam, (to był glówny powód mojej nieobecności na amiparty)
nie wiem, czy nie uszkodziłęm kontrolera, (którejść ze ścieżek), dociskanie też nie pomaga
Co z tym zrobić?
Spróbuje jeszcze pdłaczyć ten zestaw pod amigę 600, żeby wyeleminować hdd/przejściówkę, taśmę
Sprawdzałem też napięcia zasialania, są w normie (zasilanie z zasilacza AT)
można jakoś sprawdzić, czy kontroler działa prawidłowo, (np miernikiem?)
jeśli okaże się, że nie uda sie sie wyeleminować (czy chcociaż by dokłądnie zlokalizować miejsca awarii) to co zrobić? chyba pozostaje kontroler fata (albo nowa płyta główna -.-), chcicaż na fatą to i tak myślalem już
I tu jest kolejne pytanie, czym się różni fastATA mk1 od 2 od 3?
I którą się najbardziej oplaca kupić?
fata za 170 na efunzine jest ok? (zdaje się mk1, jak do niech ostatnio pisałem)