[#6]
Re: Amiga 500 i padnięta stacja dysków?
@TenMatys,
post #4
Wydmuchanie kurzu ze środka to banał. Z kalibracją jest trochę gorzej. Trzeba mieć wyczucie, ale jest to również mało skomplikowany proces. Ogólnie: ściągnij ze stacji górną obudowę, wyciągnij ze środka mechanizm prowadzenia dyskietki zapamiętując położenie poszczególnych elementów (może to iść trochę opornie), wyczyść środek omiatając go pędzelkiem pod jakimś nadmuchem (wentylator). Patyczkiem do czyszczenie uszu (takim z watą) i czystą wodą przetrzyj głowice (to te elementy od których odchodzą tasiemki do płyty z elektroniką). Patyczek ma byś tylko lekko wilgotny, nie ma z niego kapać. Suchym patyczkiem osusz głowice. Jest czysto. Włóż do stacji mechanizm prowadzenia dyskietki i sprawdź czy działa (nie zamykaj klapy górnej). Jeśli działa jesteś w domu. Jeśli nie to kalibracja. Brzmi poważnie a da się zrobić w domu. Załatw dyskietkę nagraną na Amidze z dobrą stacją dysków, to bardzo ważny punkt programu. Spójrz na silnik prowadzenia głowic stacji (taki ze "ślimakiem" ). Ma on gdzieś kolorową kropkę lakieru. Zedrzyj ją. Kręcąc "ślimakiem" powodujesz ruch głowic. Kręć w kierunku złącza stacji (tam gdzie podpinasz przewód taśmowy. Głowice zatrzymają się w pozycji ścieżki zerowej. Możesz spróbować, kręcąc ślimakiem "przegwałcić" tę pozycję o niepełny obrót. Wrzuć dyskietkę jeśli wyraźnie działa gorzej (brak odczytu) spróbuj przytrzymując ramię posuwu głowic przeforsować tę pozycję o obrót w przeciwnym kierunku. Baw się tak do osiągnięcia perfekcji. Metoda ta pomaga w wypadku sprawnych głowic i elektroniki. Pomoże na pewno w sytuacji kiedy Amiga nie ma problemów z odczytem zapisanych na niej dyskietek, a nie czyta dyskietek zapisanych u kolegi. Niestety do stwierdzenia tego faktu potrzebna jest stacja zewnętrzna.