[#1] Refleksje po lekturze info o Natami
Mocno trzymam kciuki za Natami. Nie ukrywam, że jestem fanem/miłośnikiem/zakręceńcem "klasycznej Amigi". Nigdy nie usiłowałem zmusić swojej konfiguracji do "dogonienia i przegonienia pecetów i maków".

Ami to Ami - ślamazarna, z archaicznym, biednym Workbenchem. I dlatego kochana, że taka właśnie. Sentyment, wspomnienia, chęć do weekendowych zabaw z AMOS -em.

Jak kto potrzebuje (doskonale taką potrzebę rozumiem) komputera szybkiego, komputera odpowiadającego wymogom współczesności, ale jednocześnie nie chce PC, nie chce Makówki - no to jasne, że sobie kupi Pegaza na przykład. Zeby mieć sprzęt w miarę nowoczesny, w miarę szybki, pracujący pod MorphOS. No i fajnie, no i gites.

Powtarzam do znudzenia - jestem zdecydowanym fanem "klasycznej Ami".
Do prac wymagających szybkości, fantastycznej grafiki, dobrego procesora tekstu, programu do obróbki zdjęć i tak dalej służy mi PC z Ubuntu. (Jak potrzebuję czegoś, co jest tylko na Windows, to odpalam Wine, pod którym lata praktycznie wszystko, co napisano pod ten system)
Do grania mam Xboxa 360.

A Amiga, taka jak moja, w miarę rozbudowana - no to po prostu hobby, zabawa, relaks, pikselowanie w DP, PP, wyciąganie maksa możliwości z ImageFX, Clarissy, LightWave. Maxon Cinema 4D.

Głupie są te wojenki, te podziały - że niby "Prawdziwym Amigantem" jest tylko ten, kto pracuje na klasyku takim, jak na przykład moja konfiguracja. Albo, że "Prawdziwym Amigantem" jest tylko ten, kto patrzy w przyszłość, wierzy mocno w Pegaza i MorphOS.

Jestem fanem klasyka, ale nie wykluczam, że za jakiś czas kupię sobie Pegaza czy Efikę na przykład. Czy cokolwiek, co nie będzie ni "komputerem zgodnym ze standardem IBM PC", ni dowolnym komputerem spd znaku nagryzionego jabłuszka.

Heh, no taka nasza, smutna normalka - czyli wojna domowa. W obrębie klanu Amigantów walczymy ze sobą o takie duperele, jak np. co jest lepsze - A500 golusieńka, czy A1200 jakoś tam dopalona
No bzdury, proszę ja Państwa. Bzdury totalne.

Każdy z nas ma jakieś tam swoje potrzeby komputerowe, każdy czego innego wymaga od sprzętu i softu (ja, na przykład, mam alergię na windowsy, dlatego siedzę na Linuxie).

I takie licytowanie się - kto jest "prawdziwy", a kto "fałszywy". kto ma lepiej, a kto gorzej - to chore, jak dla mnie.
Tak patrząc, wystawiamy się na odstrzał, na łatwe ośmieszenie, na dawanie sobie przyklejenia łatki "świrów".

Rany, no... Łeb boli od tych podgryzań typu: "pracujesz na Pegazie, to nie pierdziel, że jesteś Amigowcem". Lubo - "trzymasz się biedneg klasyka, to nie pierdziel, że jesteś Amigowcem."

Ręce opadają, prawda?

Trzymam kciuki za Natami, bo - bo te klasyki się powoli kończą, bo po iluś tam latach, nawet najbardziej zadbana płyta główna A500, A2000, A3000, A1200, A4000 weźmie i zdechnie nieodwołalnie. Chucham i dmucham na swoją A1200, ale mam świadomość, że nie dożyje ona do czasu, kiedy moje wnuki będą już na tyle rozwinięte, by zamienić grzechotkę na komputer. A chcialbym, żeby ich pierwszym komputerem była właśnie Amiga. Żeby uczyły się komputerowego malowania na DP i PP.
I dlatego tak bardzo kibicuję projektowi Natami. Bo chcę mieć starą, ale nową Amigę. Nową - taką która będzie świeża, sprawna, przed którą wiele lat bezawarynej pracy. Ot tak...

Z szacunkiem
Des



Ostatnia modyfikacja: 27.02.2009 20:49:42
[#2] Re: Refleksje po lekturze info o Natami

@Des, post #1

Des napisał(a):


bo po iluś tam latach, nawet najbardziej zadbana płyta główna
> A500, A2000, A3000, A1200, A4000 weźmie i zdechnie
> nieodwołalnie.

bzdura, niby co ma zdechnąć ?? Ścieżki wyparują na płytce krzemowej ?

[#3] Re: Refleksje po lekturze info o Natami

@zimgr5, post #2

Czyli uważasz, że płyta główna nigdy nie padnie ?

[#4] Re: Refleksje po lekturze info o Natami

@zimgr5, post #2

Co ma zdechnąć? Ano choćby to, że kondensatory stracą pojemność, że nieubłagalny proces utleniania zrobi swoje i faktycznie "ścieżki wyparują". No nie ma siły, żeby coś takiego, jak płyta główna dowolnego komputera (nie tylko Amigi) działało w nieskończoność.
Załapiesz jakiegoś spina napięciowego, coś Ci się wyleje, rozleje (bateria w karcie turbo), coś koślawo podąłczysz i puścisz z dymem któryś z ukladów specjalizowanych (nie do zdobycia, nie do zastąpienia).
Sprzęt elektroniczny wieczny nie jest. Kiedyś po prostu coś MUSI zdechnąć. Przykre, ale prawdziwe.

Z szacunkiem
Des
Ps. O płytę głowną, kartę graficzną i insze duperele w swoim PC się nie martwię - jak padnie, to za grosze kupię nowe części, albo wymienię cały komputer. Null problem. A jak mi coś zdechnie w Ami... No, tu już zdecydowanie gorzej. Trza pamiętać, że każde żelastwo ma swój, ograniczony niestety, czas życia.

[#5] Re: Refleksje po lekturze info o Natami

@Des, post #1

Amigant, kojarzy mi się raczej z nekromantą :D Amigowiec nie lepiej brzmi?

[#6] Re: Refleksje po lekturze info o Natami

@Des, post #1

Zawsze tak było, zawsze gryźliśmy się na komputery. Nawet w obrębie jednej "braci amigowej". Też jestem fanem klasyka, choć na codzień używam pegaza. Ba! Pierwszego pecetu kupiłem kupiłem 4 miesiące temu (był mi laptop potrzebny). Można dzielić włos na czworo i zastanawiać się, co jest ortodoksyjnie amigowe, ale po co? Kochajmy się :), niezależnie od motylka czy piłeczki na blacie. Też kibicuje Natami.
Des, właściwie wszystko, co napisałeś, jest w Twojej sygnaturce. "Sorrrow is better than joy". Ten słodki smutek przemijającej przeszłości... Może i projekty typu Natami na tym żerują, ale co tam...

[#7] Re: Refleksje po lekturze info o Natami

@Bagheera, post #5

Może i lepiej. I jedno, i drugie określenie jest neologizmem. Z filologicznego punktu widzenia obydwie formy są poprawne. Ale fakt - Amigowiec jest bardziej upowszechniony. No i chyba taki zgrabniejszy. Zatem niech będzie, że Amigowiec.

Z szacunkiem
Des
Ps. Ja stary panczur (od punk rocka) jestem. No i stąd mi się "amigant" wziął. Bo "amigant", to tak, jak "załogant", czyli kolega z kapeli



Ostatnia modyfikacja: 27.02.2009 21:11:39
[#8] Re: Refleksje po lekturze info o Natami

@Leander, post #6

Dobrze powiedziane. Co z tego czy to Pegaz, czy Samanta, Efika, Klasyk. Czy będzie motylek, piłeczka czy może jakiś inny symbol - ważne żeby dusza zawsze pozostała Amigowa.

Czy we wszystkim trzeba dopatrywać się racjonalności? Jeżeli są maniacy którzy pracują nad Natami i sprawia im to przyjemność to niech to robią, nikt nie odbierze im tej iskierki i tego zapału.

Czy racjonalne jest że wydałem 3 tysiące złotych na kupno Pega i podzespołów które czekają teraz na mnie w domku (do następnej niedzieli)? Nie jest to racjonalne, szczególnie że mam bardzo dobrego laptopa który w zupełności wystarcza mi do tego, czego od komputera oczekuję.

Równie dobrze mogłem sobie pojechać na wymarzoną wycieczkę do Hiszpanii za te 3 koła, ale chcę powrócić do Amigi. Czy to Peg czy inny kawałek sprzętu - tak jak mówiłem - ważne że duszę ma Amigową :)

[#9] Re: Refleksje po lekturze info o Natami

@pampers, post #8

Amen.

Na stronie www.PPA.pl, podobnie jak na wielu innych stronach internetowych, wykorzystywane są tzw. cookies (ciasteczka). Służą ona m.in. do tego, aby zalogować się na swoje konto, czy brać udział w ankietach. Ze względu na nowe regulacje prawne jesteśmy zobowiązani do poinformowania Cię o tym w wyraźniejszy niż dotychczas sposób. Dalsze korzystanie z naszej strony bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej będzie oznaczać, że zgadzasz się na ich wykorzystywanie.
OK, rozumiem