[#12]
Re: A1200 bez Workbench HELP
@Des,
post #11
Wiesz, wszystko fajnie jak ma się troszkę czasu żeby posiedzieć. Ostatnio doba mi się strasznie kurczy, więc staram się maksymalizować czas, który mogę spędzić na faktycznym używaniu komputera, a nie obserwowaniu progress barów. Jaka jest charakterystyka IDE to każdy chyba wie. Mógłbym się szarpnąć na SCSI kit do Blizza i osiągnąć większe transfery (10MB/s jest w zasięgu ręki) bez obciążania procesora. Jednak dla oldskoolu tego nie zrobię. Wystarczy, że przepnę sobie dysk do pc, skopiuję to co mi potrzebne, przepnę dysk do Ami i już mogę sobie oglądać dema czy pogrywać w gierki. Co tam, mógłbym przecie zakupić lepsze turbo i już kopiowanie będzie szybciej szło. Tylko że mi to nie potrzebne. Za czasów "pradawnych" A1200 z 8MB fast i dyskiem 420MB na wewnętrznym kontrolerze dawała tyle frajdy ile dzisiaj konfig który mam w podpisie. Czasy się zmieniły i człowiek zaczyna więcej wymagać od sprzętu, pomimo iż jest świadom jego ułomności. Skoro ja oldskoolowiec zaczynam odczuwać słabość Amigi, to co musi powiedzieć ktoś kto jest zielony w temacie? Przy probie przeniesienia np. ClassicWB (coś z 50MB) na Ami, jeszcze jak zobaczy ile to trwa, rzuci sprzęt w czorty i tyle. Też inna sprawa co kto robi na komputerze. Ja tam lubię sobie zakupić czteropak i pooglądać dema późną porą, albo zrobić imprezę przy modkach, lub też pomłócić z bratem w WormsDC. Gdy powracałem po dekadzie do Amigi postanowiłem że złożę sobie Amigę jakiej jeszcze nie miałem. Stąd taki konfig jaki mam.
PS. A inni grają z dyskietek w gierki na A500 z 1MB i też są szczęśliwi :)