@kwaku85,
post #35
No i w tym sęk. Amiga PPC Klasyczna była ogromnym rozczarowaniem. Oczywiście, rozczarowali się ci wszyscy, którzy ślepo i fanatycznie wierzyli w slogany reklamowe typu "wyprzedzamy każdy PC a dopiero potem zaczynamy się rozpędzać". Albo w informacje z "Magazynu Amiga (dla porządku - mam ogromny szacunek, mam prawie komplet i uwielbiam sięgać, wertować, czytać starocie, sporo do dziś się z MA uczę). W MA pisano - nie cytuję dosłownie, bo nie chce mi się szukać, ale sens oddaję: "Jeżeli program pracujący pod PPC trafi na instrukcje >zakazane< czyli niezrozumiałe, to się niezauważalnie dla użytkownika przełączy na 68k". Tak jakby stareńki soft "widział i potrafił korzystać" z PPC. Sobie tego makaronu nawiniętego na uszy nie wymyśliłem, tak na łamach MA pisał pan Marek Pampuch. Hm, trudno zakładać, by nie wiedział, że cep PPC będzie li tylko koprocesorem, prawda? Czyli Wielka Ściema, która to Ściema sporo złego narobiła. Znam osobiście kilka przypadków, kiedy to ludzie zapożyczali się, krtedyty brali, żeby tylko dorwać "pałerkę". Przez kilka tygodni bawili się przesuwaniem ikonek i liczeniem mipsów i flopsów, a potem klęli, wściekali się i opylali za połowę ceny. Bo ta wyśniona, wymarzona Amiga PPC nie przyspieszała doomopodobnych gier, nie dawał dopału do LW et cetera.
Jasne, jak ktoś miał choćby blade pojęcie o informatyce, to się na to nie zlepił. Ale jaki procent userów Amigi to informatycy? Jaki procent miał siłę, czas i ochotę, by czekać na (gruszki na wierzbie) oprogramowanie zoptymalizowane pod PPC?
Ja "pałerkę" kupiłem świadomie. Żeby zobaczyć, jak to działa, co oferuje i tak dalej. Mnie niczego ciekawego nie dał cep PPC. Pobawiłem się i sprzedałem człowiekowi, który miał radochę, bo sam sobie coś pisał i lubił się bawić. Do dziś ma tę ode mnie kupioną kartę i sobie chwali. No i fajnie ale mi to na grzyb było, oprogramowanie do Desktop Video, którego używałem, nijak nie dostawało kopa dzięki PPC.
Może gdyby... Se tak pogdybam. Może gdyby karty PPC do A1200 pojawiły się dwa lata wcześniej? Może wówczas sypnęłoby programami pod ten procesor, może byłoby fajnie, może Amiga wskoczyłaby w fazę "drugiej młodości"? Ale było, jak było. Jest jak jest. Szaremu zjadaczowi amigowego chleba PPC nie dał nic.
Z szacunkiem
Des
Ps. Dla jasności - moja niechęć wobec PPC wynika z pozycji człowieka, który Amigę wykorzystywał do zawodowej, zarobkowej pracy. A, no i dla ścisłości - nie jest to tyle niechęć, co obojętność po prostu.
Pps. Może to ryzykowna teza, ale prywatnie uważam, że pojawienie się (w tym a nie innym momencie) kart z PPC paradoksalnie dobiło i do szczętu skazało nasz ukochany komputer na przeprowadzkę do niszy.