[#31] Re: Amiga w roku 2010.

@parallax, post #28

Wiesz, tylko 15 lat temu nadrabiało się sprzętem analogowym i używało taśmowych wielośladów. A popatrz jak marnie nagrane są niektóre płyty z roku około 1990.
Dzisiejsze studia bazują całkowicie na nagrywaniu cyfrowym w 24bit lub 32bit. Takich kart na pewno nie obsłuży żaden amigowy system, a zewnetrzne karty 24/32 bit wymagają szybkiego USB 2.0.
Dodatkowo podczas miksu nie używa się efektów zewnętrznych, tylko wtyczek VST i róznego typu equalizerów, kompresorów itd. które przy większej ilości ścieżek, po prostu wymagają najmocniejszych pecetów.
:)

Komputer 1GHz z kartą 16 bit i kiepskim softem, to całkowita amatorka.
Peceta 3GHz można mieć już za 600 zł, więc nie widzę żadnego powodu aby bawić się tym na Amidze. Bawić w studio, bo w retro moduły i profesjonalne moduły na Digiboosterze można jak najbardziej. Wtedy Amiga będzie służyła jako dobry instrument. A nie kiepski sprzęt studyjny.
[#32] Re: Amiga w roku 2010.

@Andrzej Drozd, post #31

Niektóre są marnie nagrane, nie zaprzeczę, teraz też nie wszystkie są dobrze nagrane ;)

Kiedyś jak nie miałem porządnej karty dźwiękowej, to nawet mocniejszy procek nie za wiele mi pomógł (2,6GHz). Więcej ścieżek, wtyczki VST i.t.p, i.t.d i komputer nie wyrabiał. Dobra karta dźwiękowa załatwia sprawę.
[#33] Re: Amiga w roku 2010.

@cacodemon666, post #30

Wracaj skąd przybyłeś.

[#34] Re: Amiga w roku 2010.

@pampers, post #33

Pecet 3GHZ za 600 zł to chyba sama płyta główna z prockiem i nic więcej .
No chyba że z demobilu . :D
[#35] Re: Amiga w roku 2010.

@Nekkoru, post #1

Podam radę od starego Amigowca. Zapewne masz już laptop czy inny komputer który zaspokaja Twoje wszystkie oczekiwania. Internet, pisanie, granie itp. A jednak czegoś Ci brakuje.
Tak się stało ze mną, więc zakupiłem klasyczną Amigę 1200. Polecam od razu zakupić model z kartą zamiast HDD, NP. 4GB oraz Kartę PCMCIA do przenoszenia danych z laptopa. Inaczej utkniesz i się zniechęcisz. Zakup także Turbo 030 z przynajmniej 32 MB Ramu. Bo na 2 MB prawie nic nie urochomiło mi się...

Ale juz pierwsze lody przełamałem. Dzieciaki biły (18 i 16 lat) się o dostęp do staruśkich gierek typu BOMBERMAN

P.S. Sprzęt regenerowany, ale zupełnie jak nowy kupisz na Amigakit.
Prześledziłem net, można nawet dokupić kartę wi-fi na PCMCIA...



Ostatnia modyfikacja: 29.11.2010 13:34:59
[#36] Re: Amiga w roku 2010.

@pampers, post #33

Uzytwkonik Maca się tutaj tak panoszy. Amigowcy Ci nie w smak na portalu amigowym?
[#37] Re: Amiga w roku 2010.

@XaVeR, post #36

kolega Pampers pisze tylko to co wszyscy myślą

[#38] Re: Amiga w roku 2010.

@XaVeR, post #36

Caco nie jest amigowcem, gdyż nie ma Amigi.
[#39] Re: Amiga w roku 2010.

@Andrzej Drozd, post #31

Bez przesady, na domowym sprzęcie trudno usłyszeć różnicę między kompresją 320kbit/s i bezstratnym WAV, a co dopiero cokolwiek wyżej niż 16-bit i 44100Hz ;)

Ale nadal czekam żeby mi udowodniono że jest inaczej, więc może weźmiesz udział w moim "ślepym" teście? ;)
Patrz: http://shoonay.thecompany.pl/MegaTest/ i wskaż katalog w którym znajdują się oryginalne nieskompresowane próbki.
Dla ułatwienia dodam że tylko w jednym, reszta to skompresowane próbki OGG/MP3 w różnej jakości i skonwertowane na powrót do jakości WAV.



Ostatnia modyfikacja: 29.11.2010 18:40:41
[#40] Re: Amiga w roku 2010.

@Skiba, post #37

Byłbym bardzo ostrożny z opinią, że pisze pampers pisze co "wszyscy" myślą.
[#41] Re: Amiga w roku 2010.

@XaVeR, post #40

masz prawo tak myślec

[#42] Re: Amiga w roku 2010.

@madman15, post #38

Udowodnić ci szyderco, że posiadam Amigę ?

[#43] Re: Amiga w roku 2010.

@Nekkoru, post #1

Można powiedzieć, że mam analogiczny dylemat co Ty. Z jednej strony chciałbym dalej rozbudować klasyka, z drugiej jak policzę koszt takiej operacji, to zaczynam się zastanawiać czy za tą kasę nie kupić np. maca i postawić np. mosa. Za klasykiem przemawia: total "oldskul" do "oldskulowych" zabaw - dema, protracker, gierce klasykowe, personal, dpaint, net (raczej do pokazania, ze dziala i mozna cos polookać, programowanie pod m68k itp, itd. Nowszy system (mos, aos4 czy nawet aros (a niech mnie ) spokojnie może być kompem do wszystkiego (prawie), a klasyka zawsze mozna zaemulować jak to komuś nie przeszkadza.
Osobiście wybrałem opcję "dual": lekko podrasowany klasyk (030/50 + kilka bajerów) i skłonność do zakupienia czegoś nowszego (na razie jest tylko kasa i chęć wydania) - jeszcze nie zdecydowałem na co, ale chciałbym zobaczyć jakiś system amigopodobny XXI wieku w akcji na swoim monitorze, a nie tylko na youtubie oglądać.

... bardzo korci maczek+mos, ze względu na cenę hardware'u. Jedyna obawa to kłopot jak coś w nim zdechnie (maczku ) i jak będzie z postawieniem samego mosa, ale zobaczymy. Jak nie wyjdzie z maczkiem, to sam nie wiem....

X1000? Cena będzie dla mnie prawdopodobnie nie do zaakceptowania.

AROS? Biorę pod uwagę cały czas to rozwiązanie, bo sprzęt w zasięgu ręki i system też - nic nie trzeba kombinować - i cena bije wszystko co amigowe na głowę

Ponadto gdzieś w oddali rysuje się wizja Natami, myślę, że też może być to coś niegłupiego tylko zależy od ceny. Jeśli będzie rozsądna to czemu nie. W końcu nie znając ppc i będąc opornym (finansowo) do takiego rozwiązania mogłoby to trafić w moje oczekiwania.

Reasumując: czekam na wyklarowanie kilku spraw a maksymalnie w połowie stycznia decyzja zapadnie, dłużej czekać nie będę.

Życzę słusznego wyboru - wybrać co "serce podpowiada" a nie rozum Pozdrawiam OK

[#44] Re: Amiga w roku 2010.

@Nekkoru, post #1

Zajrzyj do portfela i sprawdź na co Cię stać - a następnie kup najdroższą Amigę, na jaką pozwala Ci Twój budżet.
Jeżeli chcesz tylko pograć to stanowczo klasyk - na nowe Amigi praktycznie nie wychodzi nic, czego nie znalazłabyś na PC (lwia część gier na nowe Amigi to porty gier z Linuksa i/lub Windows).

[#45] Re: Amiga w roku 2010.

@Shoonay, post #39

http://shoonay.thecompany.pl/MegaTest/

Nie zrozumiałeś mnie. Czym innym jest odtwarzanie plików mp3, wave, ogg, a czym innym nagrywanie muzyki w 16 bit, 24 bit i 32 bit.
Popatrz, nagrywanie dzwięku na karcie dzwiękowej 16 bit, już na starcie daje niską dynamikę, jakieś szumy i duże zniekształcenia wysokich częstotliwości (brak soczystego dźwięku), nagrania wykonanae w 24/32 bit dają o niebo lepszą jakość samego nagrania.

I o to mi chodzi, aby źrodłowe nagranie było w jak najlepszej jakości. Później i tak materiał studyjny jest miksowany i konwertowany do wave 16 bit.
Ba! Ja wciąż często słucham muzy na Pauli w 14 bitach. Nie jestem audiofilem i nie odróżnie jakości dźwięku czy jest to wave, mp3 czy ogg i czy jest odtwarzany z peceta na karcie 16bit czy Amidze na Pauli 14bit.
Ale odrazu odróżnie czy sampel został nagrany na Pauli 8 bit, karcie 16 bit lub karcie 24/32 bit.
Ba! Jakość dźwięku odróżni każdy kto trochę zajmuję sie muzyką.

Dlatego w studiach nagrywa się w jak najlepszej jakości i jest to minimum 24 bit i też w takiej rozdziałce dzwięku przeprowadza się obróbke (dodanie efektów i cały wstępny mastering przed miksem). :)
[#46] Re: Amiga w roku 2010.

@Andrzej Drozd, post #45

Wiem jak działają studia nagraniowe. ;)

Dlatego jak dla mnie MOCNĄ przesadą jest mówienie o jakości studyjnej kiedy ktoś chce sobie jeno poplumkać na Amidze.

Nawet jeżeli zamierza robić to profesjonalnie, lepiej jest trzymać na HD źródłówkę jako "zapis nutowy" czy to w MOD czy jakimkolwiek innym formacie/programie niż robić od razu output do nagrania źródłowego, bo z "nut" zrobisz output w JAKIEJKOLWIEK jakości chcesz, kiedy chcesz.

Wiem w jakim stopniu jest to ograniczone na gołej amidze, ale jest WinUAE i możliwość wyboru interpolowania dźwięku i dowolnej jakości.

Muzyka przeszła dawno temu ewolucję, nie nagrywamy już na gramofonach gdzie "źródłówka" musi być prefekcyjna i da się to zrobić tylko raz inaczej cała płyta jest do wyrzucenia. ;)
Teraz praktycznie każdy może nagrać sobie CD z własną muzyką i jedynie od muzyka zależy jak "profesjonalnie" jego nagranie będzie brzmieć, ilość kilobitów na sekundę i częstotliwość dawno przestała mieć znaczenie.



Ostatnia modyfikacja: 30.11.2010 09:56:10
[#47] Re: Amiga w roku 2010.

@Nekkoru, post #1

Jako posiadacz A4000 i SAM440ep powiem tak: klasyki są super pod warunkiem że ktoś to lubi. Do poważnej pracy jednak bym ich nie wykorzystywał ze względu na wiek i nigdy nie wiadomo czy jutro coś nie poleci (zwłaszcza przy bardziej wyśrubowanych konfiguracjach). Uważam że karta PPC i graficzna wraz z OS 3.9 lub 4.0 to absolutne minimum do normalnej pracy. Tzw nowsze i nowe Amigii typu SAM mają dwie wady: w porównaniu do sprzętu PC są drogie a oprogramowania w porównaniu z platformami Windows, Linux czy MacOS X jest żałośnie mało. Co więcej część portów na AmigaOS działa gorzej niż na innych platformach. Nie piszę tego wszystkiego żeby Ciebie zniechęcić tylko żebyś miała pełny obraz sytuacji. Z drugiej strony na klasyku super mi się pracuje i inwestuje w niego cały czas a na SAM fajnie czyta mi się pocztę na przykład oraz mam Linuxna na platformie PPC. Do muzyki pewnie lepszy będzie jednak klasyk ze względu na dostępny specjalistycznych hardware i sterowniki do niego (przynajmniej pod 3.x choć 4.0 także wspiera trochę sprzętu: http://amigaos.pl/sprzet.html#muzyka) Generalnie wszystko sprowadza się do tego czy chcesz pracować na starym czy nowym sprzęcie pamiętając jednak o ograniczeniach zarówni sprzętowych jak i programowych. Niezależnie od upodobań zachęcam do zakupu bo Amiga to przecież super zabawa.

BTW: po wprowadzeniu do sprzedaży SAM460 ceny SAM440 z pewnością spadną
Na stronie www.PPA.pl, podobnie jak na wielu innych stronach internetowych, wykorzystywane są tzw. cookies (ciasteczka). Służą ona m.in. do tego, aby zalogować się na swoje konto, czy brać udział w ankietach. Ze względu na nowe regulacje prawne jesteśmy zobowiązani do poinformowania Cię o tym w wyraźniejszy niż dotychczas sposób. Dalsze korzystanie z naszej strony bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej będzie oznaczać, że zgadzasz się na ich wykorzystywanie.
OK, rozumiem