Kolega, jak widzę, bardzo ambitnie podchodzi do spotkania z Przyjaciółką po piętnastu latach życia w świecie blaszanek
Faktycznie, może być trochę ciężko. Ja bym proponował takie podejście ostrożne, krok po kroczku. Bez żartów - piętnaście lat... Nie dziwota, że i terminologia obca. "Informatyka alternatywna" jest dość czasochłonnym, a przede wszystkim "kasochłonnym" hobby.
WiFi, USB, OS 4, karta GFX (jako logiczny a niezbędny dodatek do tak planowanej Ami). Heh...
Powiem tak. Na miejscu Kolegi, nawet gdybym miał do wydania lekką ręką ładnych kilka (od pięciu do dziesięciu) tysięcy PLN, to bym się bał, iż się pogubię po tak długiej przerwie w obcowaniu ze światem Amigi. Sporo się zmieniło od czasów "Klasycznego Klasyka" z kickiem 3.0 i prostym Workbenchem 3.0.
Całe tony hardware, całe wiadra softu - bibliotek, łatek, dodatków niezbędnych, sterowników, rozmaitych mutacji systemu operacyjnego. Właściwie to nie sposób tak z marszu do tego podejść. Łatwo można wtopić ciężką kasę a potem się pogubić.
Na początek dałbym sobie trochę czasu. Czasu niezbędnego na kilka tygodni pracowitego wędrowania po PPA. Czytania FAQ, czytania artykułów, czytania i analizowania rozmaitych dyskusji, efektywnego korzystania z wyszukiwarki PPA i googlania.
Potem bym określił, ile kasy mogę wydać. I jakie mam potrzeby, co do używania Amigi. Czy ma służyć do sentymentalnego grania i oglądania klasycznych dem? Czy do zabawy z grafiką/muzyką/programowaniem?
I po przemyśleniu sprawy zbadałbym wszystko empirycznie wydając (stosunkowo) niewiele pieniędzy. Czyli - nie rzucał się na przenoszenie płyty do wieży, nie rzucał się na Zorro, kartę graficzną i inne "bajery". Bym kupił turbiszcze jakieś z procesorem 030/040/060 (to ostatnie już w stanie uniesienia duchowego), pamięci dał jakieś 32 (w ataku ekstazy i rozrzutności finansowej - 64) mega. I przez pól roku pracował na takiej konfiguracji.
A jak się spodoba, a jak zasmakuje - dopiero wtedy sięgać po dopałkę z PPC, kartę graficzną BVision. Albo pakować się w wieżę, sloty Zorro, mediatory, pci, kary GFX pecetowe pracujące z Amigą.
Powtórzę -
powrót do Amigi po piętnastu latach, to podróż na drugi kraniec Wszechświata.
Można się i zachwycić, można się i boleśnie rozczarować. Wszystko zależy od tego, czego się chce/wymaga/oczekuje.
A o wsparcie Kolega martwić się nie musi - PPA to niebywale przyjazne miejsce, tu zawsze można pytać o wszystko, tu się kręcą fachowcy tacy, że głowa odpada. Zawsze podadzą rękę, pomogą, podpowiedzą, poprowadzą.
Z szacunkiem
Des