Mam problem z Amigą 600.
Dostałem ją od znajomego. Niestety trzymał ją w garażu i komputer nie odpala.
Po podłączeniu zasilania zapala się dioda Power. Na wyjściu Composite brak jakiejkolwiek reakcji.
Nie ma nawet czarnego ekranu (jest niebieski, standardowy w moim Tv przy braku sygnału).
Układy na płycie rozgrzewają się. Po jakiś 15 sekundach od włączenia zapala się na kilka sekund dioda Floppy, mimo odłączonej taśmy.
Kość Rom sprawdzałem z inną Amigą, jest OK. Podstawke pod Rom wyczyściłem.
Mierzyłem napięcia na wyjściu z dławika, wszystko prawidłowo (5,12,-12). Mimo tego Amiga milczy.
Na płycie są ślady korozji (zielone). Chyba naszczał na nią jakiś kot bo obudowa śmierdzi

Nie wygląda to ciekawie ale może da sie uratować przyjaciółkę.
Macie jakieś sugestie?