[#24]
Re: Mirari - nowy sprzęt PPC
Fajnie to wygląda. Chociaż ja przez ostatnie 12 lat używania PowerBooka (ciągle tej samej sztuki w wersji G4, 1,67GHz) bardzo uzależniłem się od sprzętu przenośnego. Pomimo tego, że prawie nie ruszam się z domu z tym sprzętem, to jednak przesiadka na coś stacjonarnego, zmuszającego do siedzenia przy biurku, bardzo by mnie zabolała. Żeby zdecydować się na przesiadkę to musiałbym w zamian dostać coś naprawdę bardzo istotnego, czego nie mam teraz. A i wtedy forma takiej maszyny musiałaby być bardziej "zgrabna", a nie wielki świecący tower z lat 90, którego objętość jest wypełniona elektroniką w 5%, z trzema wiatrakami, ogromnym zasilaczem i toną przewodów.

Ja w tym i tak nie mam zamiaru czegokolwiek zmieniać, to nie są czasy w których kilka razy dziennie podpinało się dyski na IDE czy rozbudowywało się maszynę wsadzając coś w PCI/Zorro.

Dzisiaj oczekuję małej kosteczki "zalanej betonem" z wejściami USB. Jeżeli dostanę tyle RAMu ile maksymalnie obsługuje MorphOS to nawet i te kości mogą być wlutowane na stałe.

Fajnie byłoby móc wymienić dysk SSD. Chociaż przy obecnej żywotności SSD i przy wręcz symbolicznej eksploatacji dysku przez MOSa nawet SSD "zalany betonem" nie byłby wielkim problemem.
Gdy porównam sobie swój wiek z wręcz nieograniczoną, żywotnością mojego Pegasosa I/G3, później Pegaososa II/G4 i teraz PowerBooka G4, to nachodzi mnie taka refleksja, że Mirari będzie ostatnim (albo przy optymistycznych biologicznych założeniach przedostatnim) większym ami-zakupem w moim życiu.

To jest nawet na swój sposób zabawne móc widzieć koniec tunelu, którym tak fajnie kroczyło się przez dziesięciolecia.
Ostatnia aktualizacja: 26.05.2025 14:01:04 przez MDW