[#25]
Re: Największe amigowe asy!
@amigafan,
post #21
Zeby nie było nieporozumień. Piszę o rynku low-endowym/domowym. A komputery w domu co robia? Przed internetową falą to 90% grało :). Teraz też gry ustalają rozwój komputerów z tej pólki, więc dla ustalenia uwagi spójrzmy jak w kolejnych latach Amiga wypadała na tym polu. Ale najpierw jedno nieporozumienie:
Nie che mi się pisać tu całego wywodu na temat dlaczego w A500 był tylko 68000 mimo, że istniał już chyba 68030 (a może tylko 68020 - nie pamiętam dokładnie) ale radzę trochę poszperać w necie i spróbować zrozumieć realia tamtych czasów.
Kurna! Nie mowię, że w 1987 roku do A500 mieli pakować procesor klasy 68030. Chyba tylko po to by podzieliła los NEXTA*. PC w domu to byl wtedy 286 w najlepszym razie albo nawet XT

. Ale w 1992 domowa Amiga, w przystępnej cenie to był nadal 68000/7Mhz a PC do gier zaczynały sięgać po 386. W 1993 weszła A1200 ale rok póżniej standartem dla PC był 486 który (abstrachując od posranego asemblera) odpowiadał 68040. Amiga nieposiadając już wtedy zaawansowanego chipsetu polegała tylko na relatywnie slabym procesorku.
Jakie tego były efekty? W dziedzinie klasycznych platformówek nic nie przebijało A500. Jeszcze w 1993 takie hity jak "Lionheart" podbijały poprzeczkę i śmiem wątpić czy istniała np w 1991 równie mocna platforma na tym polu. Ale świat idzie naprzód i niestety w grach 3D Amiga praktycznie nie zaistniała**. Przyczyną były właśnie gówniane procesorki***. Nie mogły udźwignąć gier Doomopodobnych (mowa a latach do ~1995 roku). Porządny RTS to też 25Mhz i 4MB RAM jak nic, a nawet czekanie na zmianę tury w "Civilisation" mogło zmienić komputerowe gusta.
Nie piszę tu o pomysłach z wstawianiem DSP (Atari w Falconie mogło!) i projektowaniem nowych Chipów. Po prostu, dać w 1993 tani model na 25Mhz z 4MB RAM. To nic by nie kosztowało. Oczywiście to byłyby ruchy na miarę rynku płyt paździerzowych a nie komputerowego ale nawet tego pajace z C= nie zrobiły.
*NEXT komputer Steva Jobsa. Premiera w 1988 roku. 69030/25Mhz+kooprocesor, DSP, CD-ROM, wysoka rozdzielczość (fakt, że bez kolorów), 16 bitowy dźwięk, dobry system operacyjny (całkowicie obiektowy) z porządnym API. I do tego czarna obudowa. Łał.
**Bo chyba nie ma żadnej gry 3D nowszej niż z 1991 roku której by zazdrościli grzybiarze. A jak już się coś pojawiło to raczej stękało.
***bo niektórzy develeporzy mieli zapał. "Gloom" i "Alien Bred3D" pokazały, że brakowało dosłownie tyci, tyci by dzięki Amidze latać po oteksturowanych korytarzach.