[#1] Największe amigowe asy!
Może jakiś ranking amigowych przekręciarzy,asów i innych ludzi którzy "zawojowali" ten rynek i których wspominacie z politowaniem. Oto moje typy:

1. Andre-as Kleinert za datatypes 45.435 wersja demo za zastrzeżeniem że to wczesna alfa 34 :)
2. Petro Tyszenko za przebój "Amiga`s come back"
nagrany na płycie audio-cd wespół z grupą Annex (koszt swojego czasu - 35 zł)

[#2] Re: Największe amigowe asy!

@aMifan, post #1

Nudzi Ci sie, nie? ;)
[#3] Re: Największe amigowe asy!

@reactor, post #2

Hyde park :)

[#4] Re: Największe amigowe asy!

@aMifan, post #1

dizajner Boxera odkurzacza.
[#5] Re: Największe amigowe asy!

@grain, post #4

osoba odpowiedzialna za podzielenie amigowców na dwa obozy - amigaos4 vs morphos.
[#6] Re: Największe amigowe asy!

@grain, post #4

Boxer nie byl w odkurzaczu - myla Ci sie dwa rozne klony.
[#7] Re: Największe amigowe asy!

@reactor, post #6

W "odkurzaczu" byl oczywiscie Walker i nie byl to klon, tylko prototyp nowej Amigi. Przynajmniej ja to tak z MA pamietam. :)
[#8] Re: Największe amigowe asy!

@grain, post #4

A ja bardzo ubolewan nad tym, że ani Boxer ani Walker nie wyszły poza fazę prototypów.
Zwłaszcza Boxer mógłby być komputerem, który by znacznie "odmłodził" Amigę.
[#9] Re: Największe amigowe asy!

@MiniQ, post #5

Ciekawe co z tego wyniknie. Wiem,wiem nie tej miary temat,środowisko i pieniądze,ale mnie od razu nasuwa się analogia z (pc)Grzybolandii: windows vs. linux. Jak na razie niczego złego im to nie przyniosło...

[#10] Re: Największe amigowe asy!

@amigafan, post #8

Nigdy nie mów nigdy :) A na poważnie,to pewnie że tak - zawsze więcej klonów Amigi by spowodowało skok jakościowy w sprzęcie i oprogramowaniu tego rynku.

[#11] Re: Największe amigowe asy!

@aMifan, post #10

tzn. "w sprzęcie i oprogramowaniu dostępnym na tym rynku". Ot,pecetowa klawiatura podłączona do Amigi to czasem porażka. Zawsze jest na co zwalić,a jak nie ma na co,to na pc :)

[#12] Re: Największe amigowe asy!

@aMifan, post #1

-Ja stawiam na osoby odpowiedzialne za odebranie ludziom z phase5 udziału w rozwoju AmigaOS PPC. Oczywiście w dalszej kolejności doprowadziło to do rozłamu OS4<->MOS.
-Działalność Amifirm po czasach Escomu. Pasmo przekrętów i produkcji amiskarpetek. (może wypuszczenie OS4 zmieni ten trend?)
-Działalność marketingowców i kierownictwa Commodore - zaniechanie rozwoju Amigi jako high-end (kości AAA a A4000) i zapędzenie się w slepą uliczkę z PC Made by Commodore.
Trudno podawać nazwiska - bardziej optował bym za podawaniem wydarzeń.
[#13] Re: Największe amigowe asy!

@aMifan, post #1

aMifan napisał(a):

> 1. Andre-as Kleinert za datatypes 45.435 wersja demo za
> zastrzeżeniem że to wczesna alfa 34 :)

Jak informuje dzisiaj na ANN pan Andreas Kleinert jego firemka PerSuaSiVe SoftWorX właśnie zniknęła z rynku i przestała istnieć a on sam z powodu jego aktualnej pracy nie ma czasu na amigowanie choć zaznacza, że może jeszcze się kiedyś pojawią jakieś darmowe aktualizacje programów i pluginów.

[#14] Re: Największe amigowe asy!

@aMifan, post #1

Z politowaniem, należy wspomnieć "użytkowników" Amigi, którzy konsekwentnie piracili każdy soft co doprowadziło do zniszczenia rynku Amigowego software`u.
To przez takich piratów "obraził się" autor Miami a ClickBoom (twórca amigowych hitów takich jak np.: Myst, Quake, Nightlong, Napalm) olał Amigę.
Teraz Ci ludzie przesiedli się na pecety i maja Amigę gdzieś ale zdążyli prawie upiłować gałąź na której wszyscy siedzimy. Smutne
[#15] Re: Największe amigowe asy!

@amigafan, post #14

i oczywiscie na pececie ludzie nie kradna... =) takie biadolenie o crackach niszczacych rynek zawsze mnie smieszyly. po prostu sie zmniejszyla amigowa spolecznosc do tego stopnia, ze nie oplacalo sie sprzedawac/produkowac. a bajki o "zlodziejstwie" to najstarsza ze znanych wymowek.
[#16] Re: Największe amigowe asy!

@kempy, post #15

Popieram! amigafan pewnie zawsze nabywał orginały w sklepie i niczemu nie jest winny. To oni ci źli zabili amigowy rynek oprogramowania
[#17] Re: Największe amigowe asy!

@reactor, post #6

No pewnie, że pomyliłem. Chyba dlatego, że Boxer kojarzy się z przysadzistą, zwartą sylwetką. Walker to raczej długie i na nóżkach. Jak widać z tego z nazwą dla odkurzacza też nie trafili.
[#18] Re: Największe amigowe asy!

@aMifan, post #1

Wyjatkowa durnota bylo promowanie przez C= najslabszych dostepnych procków i malego RAM. Zwlaszcza w latach 1992/93 to sie czulo. Nie wiem, moze Motorola dyktowala ceny jak z ksiezyca? Ale co by kosztowalo robic rownolegle modele silniejsze np. A1200 z 030/25 i z wieksza iloscia RAM? Efekt byl taki: troche "durzych" amig (za malo by stworzyc stabilny rynek) i sporo dziadostwa. Z reszta ten minimalizm byl doslownie wszedzie. Ograniczanie roli dyskow twardych, zadkie dyskietki itd. Nie chodzi mi o to by wszystkie amigi to byly wypasione bestie. Mozna bylo poszerzyc ofertę. Rynek sam by zdecydowal czego chce.

Rozumiem, ze amiga to byla dla C= dojna krowa. To tlumaczy tylko zatrzymanie rozwoju chipsetu. Celowe kneblowanie mozliwosci to juz wybryk natury.
[#19] Re: Największe amigowe asy!

@aMifan, post #1

twórca komendy systemowej "reset" napisanej niezgodnie z systemem (OS 3.1)
[#20] Re: Największe amigowe asy!

@MSS, post #19

W sytuacji iż ta komenda i tak powoduje reset, to co za różnica. ;)
[#21] Re: Największe amigowe asy!

@pececiarz, post #18

Nie che mi się pisać tu całego wywodu na temat dlaczego w A500 był tylko 68000 mimo, że istniał już chyba 68030 (a może tylko 68020 - nie pamiętam dokładnie) ale radzę trochę poszperać w necie i spróbować zrozumieć realia tamtych czasów.

Np. w 1992r. 68040 był najmocniejszym istniejącym procesorem a 68030 stosowany w profesjonalnych (na ówczesne czasy) A3000 był bardzo drogi i zastosowanie go w A1200 zwiększyłoby jej cenę dwukrotnie.
Dlatego zastosowano 68020 (chociaż nie przeczę, że mogli dać procki z szybszym zegarem czy zrobić coś pośredniego między A1200 a A4000 m.in z 68030).
[#22] Re: Największe amigowe asy!

@Fazior, post #16

Powiedzmy, że na obu rynkach (pecetowym i Amigowym) piraci 80% użytkowników. Tyle, że na pecetach pozostałe 20% które kupi oryginały wystarczy aby produkcja gry zwróciła się z nawiązką a 20% amigowego rynku to może 50 osób ;)

Żebyś wiedział, że kupuję oryginały i TO WŁAŚNIE PRZEZ PIRACENIE I PRZEZ LUDZI Z WASZYM PODEJŚCIEM teraz nikt nie robi gier na Amigę!!!
[#23] Re: Największe amigowe asy!

@kempy, post #15

A mnie zawsze śmieszyło takie społeczne przyzwolenie do kradzieży (bo tym właśnie jest piracenie softu) jakie prezentujesz.
Może jeszcze powiesz, że kupiłbyś oryginał gdyby nie był taki drogi a tak to piracisz bo nie masz tyle kasy
[#24] Re: Największe amigowe asy!

@aMifan, post #1

Piracenie oprogramowania zapewne nie pomogło w rozwoju amigi. Ale podejrzewam, że odsetek piratów jest wszędzie podobny, niezależnie od platformy. Odsetek piratów jest zależny raczej od ogólnego podejścia społeczeństwa do "świętości cudzej własności". Straty z piracenia są na pewno mniejsze na rynku małym, ale jednocześnie konkurencja mniejsza - czy się wyrównuje - nie wiem.
Ja uważam, że Amigę zabiło zaniechanie rozwoju sprzętu. W 1992 kultowe zaczynały być gry FPP (nie piszę o jakości tych gier, osobiście FPP nie cierpię), a na Amidze wąskim gardłem okazał się chipset. Kości, zaprojektowane do platformówek (niezależne bitplane'y, sprite'y, tryb dual playfield,...) potrzebowały sprzętowego trybu chunky - nie sądzę aby stanowiło to dla projektantów wielkie wyzwanie, a na pewno firmy w rodzaju id software nie mówiłyby "it's impossible" - ilu ludzi wymieniło Amigę na PC "bo Doom nie chodzi"? Moich znajomych kilku na pewno. Druga sprawa - w najpopularniejszym modelu - A1200 mieliśmy na "dzieńdobry" tylko pamięć chip - architektura UMA obniżała osiągi tego komputera 2.5x. Czy Commodore zrujnowałby się gdyby dorzucał na płycie choćby 1 MB Fastu?
Trzecia sprawa - procesor. 14 MHz 68EC020 z gołym ChipRamem nie był jak głosiła amipropaganda w 1992 "tym samym co 86386SX". 68030 nie był dużo szybszy od 68020, ale można było pomyśleć choćby o 28 MHz wersji tego procesora - zawsze taniej od "trzydziestki".
Takie sprawy jak obiecany 16bit dzwięk i DSP w czasach gdy dla pecetowca 8 bitowa podróbka SB (mono) była szczytem marzeń - to jednak drobiazgi.
Ostatnia sprawa - twardy dysk. To się zaczęło wcześniej - A1000 i A500 nie miały złącza HDD - przez to amiga do dziś (dla tych co jeszcze coś pamiętają) to "klawiatura ze stacją dyskietek z boku". Sporo wartościowego softu nie powstało nigdy na amigę przez małą ilość posiadaczy HDD. A ile gier na PC było lepiej opracowanych od Amiwersji właśnie z uwagi na obecność HDD w PC...
W czasach konkurencji z PC Amigę (i Commodore) mógł uratować tylko skok do przodu, a nie "costs reduction" - w końcu firma komputerowa to nie szwalnia dżinsów.
Tak więc to nie przeciętny Smith, Kohler, czy Kowalski uśmiercili Amigę. Zrobił to Commodore, a zaczął już w okolicach 1985 r.
[#25] Re: Największe amigowe asy!

@amigafan, post #21

Zeby nie było nieporozumień. Piszę o rynku low-endowym/domowym. A komputery w domu co robia? Przed internetową falą to 90% grało :). Teraz też gry ustalają rozwój komputerów z tej pólki, więc dla ustalenia uwagi spójrzmy jak w kolejnych latach Amiga wypadała na tym polu. Ale najpierw jedno nieporozumienie:

Nie che mi się pisać tu całego wywodu na temat dlaczego w A500 był tylko 68000 mimo, że istniał już chyba 68030 (a może tylko 68020 - nie pamiętam dokładnie) ale radzę trochę poszperać w necie i spróbować zrozumieć realia tamtych czasów.

Kurna! Nie mowię, że w 1987 roku do A500 mieli pakować procesor klasy 68030. Chyba tylko po to by podzieliła los NEXTA*. PC w domu to byl wtedy 286 w najlepszym razie albo nawet XT . Ale w 1992 domowa Amiga, w przystępnej cenie to był nadal 68000/7Mhz a PC do gier zaczynały sięgać po 386. W 1993 weszła A1200 ale rok póżniej standartem dla PC był 486 który (abstrachując od posranego asemblera) odpowiadał 68040. Amiga nieposiadając już wtedy zaawansowanego chipsetu polegała tylko na relatywnie slabym procesorku.

Jakie tego były efekty? W dziedzinie klasycznych platformówek nic nie przebijało A500. Jeszcze w 1993 takie hity jak "Lionheart" podbijały poprzeczkę i śmiem wątpić czy istniała np w 1991 równie mocna platforma na tym polu. Ale świat idzie naprzód i niestety w grach 3D Amiga praktycznie nie zaistniała**. Przyczyną były właśnie gówniane procesorki***. Nie mogły udźwignąć gier Doomopodobnych (mowa a latach do ~1995 roku). Porządny RTS to też 25Mhz i 4MB RAM jak nic, a nawet czekanie na zmianę tury w "Civilisation" mogło zmienić komputerowe gusta.

Nie piszę tu o pomysłach z wstawianiem DSP (Atari w Falconie mogło!) i projektowaniem nowych Chipów. Po prostu, dać w 1993 tani model na 25Mhz z 4MB RAM. To nic by nie kosztowało. Oczywiście to byłyby ruchy na miarę rynku płyt paździerzowych a nie komputerowego ale nawet tego pajace z C= nie zrobiły.




*NEXT komputer Steva Jobsa. Premiera w 1988 roku. 69030/25Mhz+kooprocesor, DSP, CD-ROM, wysoka rozdzielczość (fakt, że bez kolorów), 16 bitowy dźwięk, dobry system operacyjny (całkowicie obiektowy) z porządnym API. I do tego czarna obudowa. Łał.

**Bo chyba nie ma żadnej gry 3D nowszej niż z 1991 roku której by zazdrościli grzybiarze. A jak już się coś pojawiło to raczej stękało.

***bo niektórzy develeporzy mieli zapał. "Gloom" i "Alien Bred3D" pokazały, że brakowało dosłownie tyci, tyci by dzięki Amidze latać po oteksturowanych korytarzach.
[#26] Re: Największe amigowe asy!

@wali7, post #24

Dopiero teraz przeczytalem Twego posta i widze, ze dales podobnego asa. Z malym zastrzezeniem:

Takie sprawy jak obiecany 16bit dzwięk i DSP w czasach gdy dla pecetowca 8 bitowa podróbka SB (mono) była szczytem marzeń - to jednak drobiazgi.

Tu sie nie zgodze. DSP to bylby dobry pomysl. Jego rola nie musialaby sie ograniczac do dzwieku. Gdyby tak DSP dzialal na video ramie to mielibysmy akcelerator graficzny praktycznie bez wysilku. A przynajmniej jakis sensowny pochlaniacz strumienia liczb zmiennoprzecinkowych mogacy konkurowac z 486 i wczesnym Pentium. Co do dzwieku to zgoda. 4 X 8 bit stykalo zupelnie przez dlugi czas.

Dodatkowa uwaga:
Skrajny konserwatyzm C= we wdrazaniu nowych maszyn zaowocowal, ze programisci (glownie gier) pisali "na pale" czyli tak jak na osmiobitowce. Efektem bylo to, ze jak ktos mial wiecej RAMu, lepszy procek itp to mogl zobaczyc na ekranie kasze. To bardzo glupie. Jeden producent komputera i klopoty z kompatybilnoscia.
[#27] Re: Największe amigowe asy!

@pececiarz, post #26

Ja wiem? Czy DSP okazałby się aż tak przydatny? Do grafiki 3D nie za bardzo, do obróbki bitmap owszem, czy wszelkiej maści strumieni danych. Ale grafika 3d nie jest strumieniem danych. DSP jest w Atari Falconie - jest tam aż tak przydatny?
Oczywiście, fajnie gdyby DSP był, ale gdybym miał wybierać między DSP a nowymi kośćmi graficznymi z większym PixelClockiem, sprzętowym trybem Chunky i własnym VideoRamem wybrałbym to ostatnie. (a najlepiej obie te rzeczy :)).
[#28] DSP

@wali7, post #27

DSP raczej do 3D bez tekstur. Masz wtedy strumień liczb które trzeba traktować kilkoma prostymi wzorami (przeliczamy wierzcholki). Bo i tak tekstury z lat 1992-95 to byla niemilosierna tandeta.

A jeśli urzyć go do teksturowania to de fakto staje sie integralna czescia akceleratora graficznego, ukrywa sie pod maska API typu ogl, ogranicza do video ram i juz nie mamy ogolnego DSP na chip ramie :). Nie wiem czy przypadkiem nie robiona tak kiedys "profesjonalnych" kart graficznych.

Oczywiście, fajnie gdyby DSP był, ale gdybym miał wybierać między DSP a nowymi kośćmi graficznymi z większym PixelClockiem, sprzętowym trybem Chunky i własnym VideoRamem wybrałbym to ostatnie
No to moze poza madrzeniem w koncu o cos sie zapytam (a moze sie po prostu upewnie). W klasycznej amidze piksele nie byly pamietane jeden za drugim w ramie (np jeden bajt=piksel, drugi bajt=nastepny) tylko "rozlozone" jako np (trzymajac sie trybu 256kol) osiem "warstw" masek?

A poza tym to sie zgadzam. Tylko, ze DSP to wystarczylo kupic w cenie hurtowej i wbudowac w system. A to co proponujesz to juz wyzsza szkola jazdy. A w Atari nie wyszło bo ile tych Falconow sprzedali? komu sie chcialo naprawde nad tym popracować? No i pytanie jak to zostało zrealizowane. Przypuszam, ze z duchem 16bitow (ST, Amiga 500,PC-DOS) czyli walnieto chipa, dano asembler i krzyknieto "bawta sie".
[#29] Re: Największe amigowe asy!

@aMifan, post #1

Z DSP zapewne masz rację. Przydałby się.
Co do organizacji grafiki, jest dokładnie tak jak piszesz: bity z kolejnych pikseli zorganizowane w "maski", czyli bitplany. Tyle bitplanów ile wynosi głębokość pikseli (do 8 dla AGA). To był rewelacyjny pomysł dla platformówek - niezależnie przemieszcające się tła, nakładanie różnych ruchomych obiektów... Problemy zaczynały się przy grafice 3D.
Poza tym każda Amiga miała wspólną pamięć dla całego chipsetu (chipram), co niemiłosiernie spowalniało całość przy potrzebie jednoczesnego korzystania z DMA: grafika, dzwięk, dane z dysków... Lokalny VideoRAM bardzo poprawiłby sytuację.
[#30] CHIP RAM

@wali7, post #29

VIDEO RAM można było dodać jak ceny pamięci spadły. Szkoda, ze poskapili. Z drugiej strony pierwsze powerMaci nie mialy pamieci VIDEO ze wzgledu na ciecie kosztow.
Mnie się pomysł z CHIP RAM bardzo podobał. Gdyby tak byly: pamiec VIDEO, i dla chipa dźwiękowego oraz zwykły FAST (moze nawet dla 2 procow) to CHIP RAM można byłoby wykorzystywać jako skrzynkę kontaktową dla procesorow. Mysle, ze ten pomysl odpowiednio rozwiniety dalby w efekcie bardzo wydajna maszynę*.

*Wydajnosc rozumiem jako duza moc za mala cene i przy niewielkich Mhz. Inaczej niz cpece z "Chipa" dla ktorych karta graficzna za 2000zl jest demonem wydajnosci bo przetwarza o 40% wiecej trojkatow niz ta za 500zl. Z reszta na tej zasadzie kazdy komp za wiecej niz 7000zl bedzie "wydajny" .
Na stronie www.PPA.pl, podobnie jak na wielu innych stronach internetowych, wykorzystywane są tzw. cookies (ciasteczka). Służą ona m.in. do tego, aby zalogować się na swoje konto, czy brać udział w ankietach. Ze względu na nowe regulacje prawne jesteśmy zobowiązani do poinformowania Cię o tym w wyraźniejszy niż dotychczas sposób. Dalsze korzystanie z naszej strony bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej będzie oznaczać, że zgadzasz się na ich wykorzystywanie.
OK, rozumiem