@Andrzej Drozd,
post #4
Rzeczywiście "rynek" amigowy i "kompatybilny" jest najsilniejszy w kraju nad wisłą, a to pewnie dlatego że załapanie się na jakikolwiek "rynek" w tym kraju jest bardzo trudne, jeżeli ktoś już z interesu wypadł. Taka sytuacja powoduje także u ludzi całą gamę zachowań, od niewolniczej służalczości do skrajnego chamstwa, w stopniu w jakim jeszcze kilka lat temu nawet nikomu się nie śniło, że do czegoś takiego może dojść.